Antypolska prowokacja Łukaszenki. „Chciał ubliżyć Polakom”

Gazeta zwróciła uwagę, że "trumnę Czeczki okryto biało-czerwoną flagą, wieniec ozdobiono wstęgą z zaskakującym napisem, głoszącym, że jest wyrazem wdzięczności od «narodu polskiego» dla «patrioty»".
– Nie warto komentować tej prowokacji – mówi "Faktowi" wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
Opozycjonista i były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka wyjaśnia w rozmowie z "Faktem", że "pogrzeb był nadzorowany przez KGB".
– Miał pokazać Białorusinom, że w zachodnich armiach są ludzie, którzy wspierają idee białoruskich władz. To jest gra propagandowa. To już jest ostatnia informacja o tym człowieku i ostatnia rola tego dezertera. To zły gest w kierunku Polaków – ocenił Paweł Łatuszka.
Gazeta przypomina, że Emil Czeczko uciekł na białoruską stronę w grudniu 2021 roku. W Polsce ciążyły na nim zarzuty karne, m.in. za znęcanie się nad matką. "Na Białorusi władze użyły go, jako narzędzia antypolskiej propagandy" - podkreślił dziennik.