Ryszard Terlecki: „PiS jest zmęczony wojną wewnętrzną z koalicjantami. Narasta atmosfera, że należy to przeciąć”

Odnosząc się do uwagi, że wcześniejsze wybory są mało realne, Terlecki stwierdził, że nie byłby o tym przekonany.
"Klub Prawa i Sprawiedliwości jest bardzo zmęczony podjazdową wojną wewnętrzną. Chodzi tu zarówno o relacje z Solidarną Polską, jak i z drobnymi grupami postgowinowskimi. Coraz częściej słyszę opinie posłów: „Nie ma innego wyjścia, trzeba iść na wybory”. Mówią tak, bo to nie jest tylko problem większości sejmowej, ale i tego, co się dzieje na dole” – powiedział.
Jak wyjaśnił, "są dziesiątki konfliktów, boje o różne posady, wpływy, zasoby”. "Nasi koalicjanci próbują się rozpychać ponad miarę. To jest coś, co nasi posłowie bardzo źle znoszą” – dodał.
Stwierdził, że w PiS narasta atmosfera, że należy to "przeciąć". Jest też - jak relacjonował - opinia, że „w żadnym wypadku tych ludzi nie można wziąć na swoje listy”. Zastrzegł, że oczywiście o tym zdecyduje kierownictwo partii, ale opór w terenie będzie znacznie większy, niż poprzednio.
Dopytywany, czy chodzi o Solidarną Polskę, czy o drobne grupki, Terlecki stwierdził, że o wszystkich razem. "W PiS zwycięża przekonanie, że trzeba +odstrzelić+ tych, którzy są nielojalni, którzy psują, szkodzą, podkładają nogi i rozpychają się” – powiedział. (PAP)