Grzegorz Gołębiewski: Długo oczekiwana lista Frasyniuka

I teraz sami liderzy. Z Platformy mocna drużyna: Joanna Mucha, Borys Budka i Rafał Trzaskowski, a więc, w kolejności: Ministerstwo Zdrowia, MSZ i MF. Niektórzy zawyją: taki trudny resort. Ale tylko Joanna Mucha wie jak szybko zlikwidować kolejki do lekarzy, szczególnie emerytów i rencistów. Borys Budka jako minister spraw zagranicznych to zapora nie do przebycia. Świetny mówca, błyskotliwy i opanowany, nieustępliwy, a tego nam trzeba w trudnych rozmowach z maruderami Europy, kiedy znajdziemy się w elitarnym kręgu pierwszej prędkości. I do tego wzbudza powszechną sympatię. Rafał Trzaskowski jako surowy strażnik państwowej kasy – tego nie trzeba chyba tłumaczyć, temat jest znany. Władysław Frasyniuk docenił też Nowoczesną, potykającą się nieustannie o swojego niesfornego lidera Ryszarda Petru. Czas skończyć z tą żenującą sytuacją – Petru musi odejść. Legenda „Solidarności” wskazała na dwie wyjątkowe kobiety: Joanna Scheuring – Wielgus i Katarzyna Lubnauer. Ministerstwo Kultury i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - tak to trzeba ułożyć. JSW ma zapał, ma wizje, a bez wizji nie będzie wielkiej, europejskiej kultury w Polsce. Jej aplauz dla „Klątwy” to najlepsza przepustka do tego urzędu. Zamiast Mariusza Błaszczaka właśnie Katarzyna Lubnauer – precyzyjna, doskonale znająca policyjne statystyki, czyli ktoś, kto interesuje się bezpieczeństwem nie do dziś, kobieta pogodna, ale pryncypialna, takiego ministra potrzebuje Polska.Dziś po raz kolejny przekonała wszystkich Polaków, że nie uchodźcy tylko liczba wypadków drogowych powinna budzić w nas grozę.
Władysław Frasyniuk nie pominął oczywiście polskiej, ale i europejskiej, rzecz jasna, lewicy: Barbara Nowacka i Robert Biedroń. Znowu strzał w dziesiątkę, absolutnie dwójka najwytrawniejszych polityków po lewej stronie. Barbara Nowacka może objąć każdy resort, ale nowe Ministerstwo Przyszłości byłoby ukoronowaniem jej kariery politycznej. Jeśli chodzi o obecnego prezydenta Słupska, sprawę trzeba skrupulatnie przemyśleć, ponieważ w perspektywie są wybory prezydenckie. Jeśli Władysław Frasyniuk nie będzie w nich kandydował, jeśli zrezygnuje, z racji nowych europejskich obowiązków, sam Donald Tusk, to Robert Biedroń powinien objąć fotel w ministerstwie skazanym na sukces, tak, by łatwiej było mu potem ubiegać się o urząd Prezydenta RP. Ministerstwo Środowiska jest w tym przypadku doskonałym rozwiązaniem. Wystarczy nic nie wycinać, niech wszystko rośnie, mniej zajmującego zadania chyba nie ma. Lista Frasyniuka jest oczywiście niepełna, nie można zdradzać wszystkich szczegółów, choć są pierwsze przecieki. Tomasz Lis zapewni wreszcie obiektywny przekaz w TVP – koniec szamba. Jacek Żakowski zostanie koordynatorem służb specjalnych, od dawna się o tym mówiło, więc to żadna niespodzianka. Dzień wolności się zbliża. Mobilizacja kręgów artystycznych jest imponująca. Ale nie ma tak hej hop i już. Władysław Frasyniuk nie zrobi tego wszystkiego za Was. Będzie partia, to chwyci za ster i zmiażdży PiS. Grzegorz Schetyna się skończył, Władysław Frasyniuk narodził się na nowo, dla Was, dla Polski, dla Europy. En Marche!