Hołownia przedstawia „receptę” dla Polski, a politycy mówią o transferze Trzaskowskiego do jego partii
Jako pierwszy punkt w swojej „recepcie” dla Polski podał „oszczędny rząd”.
– Wiecie, że budżet Kancelarii Premiera w 2015 roku wynosił 125 mln złotych? Wiecie, ile wynosi w tym roku?
– pytał Hołownia. Tutaj sprawdził informacje, by upewnić się, czy podaje prawidłowe. Wskazał, że obecnie funkcjonowanie Kancelarii Premiera kosztuje polskich podatników aż 830 mln złotych.
– Wyobrażacie sobie, ile pieniędzy przeznaczamy na urzędy centralne w rozpasanym państwie Prawa i Sprawiedliwości?
– pytał retorycznie.
Poruszył również temat wsparcia dla młodych Polaków. Lider ugrupowania Polska 2050 deklarował, że jego przedstawiciele zamierzają poprosić rząd o zwolnienie ze wszystkich składek pracowników, którzy jeszcze nie ukończyli 26 roku życia.
– Musimy pomóc młodym ludziom na starcie w tej sytuacji, w której nie zgromadziwszy jeszcze oszczędności, nie zbudowawszy jeszcze kapitału, niemający czasem mieszkania – wchodzą na rynek, i ta sytuacja, w której się znajdują, jest przerażająca
– przekonywał Hołownia.
Polityk: To propozycje zupełnie od czapy
Paulina Hennig-Kloska, parlamentarzystka, która dołączyła do Polski 2050, zwróciła uwagę, że poglądy Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni są podobne w wielu sprawach. Twierdzi, że Trzaskowski w obecnej polityce jest zmarginalizowany i szansą dla niego miałoby być dołączenie do ugrupowania Szymona Hołowni, które obecnie posiada tylko 8 posłów.
– To prezydent Warszawy musi sobie odpowiedzieć, w jakiej roli czuje się najlepiej. Nikt z Polski 2050 tego nie zrobi za niego. Niewątpliwie miał chęć przejęcia PO, a dzisiaj jest bardzo daleko od tego celu
– mówiła posłanka.
CZYTAJ TEŻ: Sześcioraczki z Tylmanowej kończą trzy lata. Zobacz, jak dziś wyglądają
Według Interii otoczenie Rafała Trzaskowskiego o propozycjach Hołowni wypowiada się jednoznacznie – są „zupełnie od czapy”.
– Z Szymonem Hołownią to jest trochę tak, jakby opowiadał o nas PSL. To, że ktoś bardzo chce i szuka pomysłu politycznego dla siebie, nie znaczy, że mu się uda
– mówił polityk PO, cytowany przez Interię.