Sprzeczka wiceministra z Lubnauer. „Albo pani się kompletnie na tym nie zna, albo…”

Podczas posiedzenia polskiego parlamentu Katarzyna Lubnauer odniosła się m.in. do rosnących cen benzyny i oleju napędowego.
– Saudi Aramco, któremu chcecie sprzedać część rafinerii Lotos, jest wyceniona na 2,3 biliona dolarów. W związku z tym nawet po fuzji nowy Orlen będzie mniej więcej jedną setną i to jest zagrożenie, a nie jakakolwiek szansa, z punktu widzenia Orlenu, zysków, ale również bezpieczeństwa energetycznego Polaków, bo Arabi bardzo chętnie współpracują z Rosją
– twierdziła posłanka.
Zdaniem posłanki „każdy, kto teraz jedzie na stację benzynową, przeżywa chwile grozy”. Przywołała aktualne ceny benzyny i oleju napędowego, stwierdzając przy tym, że „Polakom bardzo głęboko sięga się do kieszeni”.
Jest państwa firma, za chwilę ma być jeszcze większy moloch, a jednocześnie łupi Polaków, powiedzmy śmiało. (...) Dlaczego łupicie Polaków?
– dopytywała Lubnauer.
„Nie mówimy Arabi…”
Kontrę przeciwko twierdzeniom posłanki KO szybko wyprowadził wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki. Punktem wyjścia sformułowanej przezeń krytyki były błędy językowe popełnione przez Lubnauer.
Zacznę od tego, że nie mówimy Arabi tylko Arabowie
– pouczył wiceminister.
Podkreślił, że „Orlen tam, gdzie tylko może, w obowiązujących kontraktach, nie kupuje rosyjskiej ropy”. Zdaniem wiceministra Katarzyna Lubnauer podaje nieprawdziwe dane na temat wyników finansowych PKN Orlen.
– Wiem, że pani się śmieje, ale mówimy o finansach, więc prosiłbym żeby być precyzyjnym
– podkreślił wiceminister.
Polityk poddał w wątpliwość kompetencje Katarzyny Lubnauer przy ocenianiu działalności polskiej branży paliwowej.
–Albo pani się kompletnie na tym nie zna, albo pani perfidnie mówi nieprawdę
– mówił.
CZYTAJ TEŻ: Szefowa brytyjskiej dyplomacji o Rosji: „Trzeba jej odpowiedzieć siłą”
CZYTAJ TEŻ: „Każdego dnia zadaję sobie pytanie, co my jeszcze robimy w rządzie”. Mocne słowa polityka Solidarnej Polski
Wezwał też opozycję, by ta „przestała obciążać działaniami Putina własny rząd”.