Piotr Duda na Ukrainie. Historię naszych Narodów piszemy na nowo. W braterstwie, ale i w prawdzie

Tych miejsc podczas wizyty „Solidarności” nie mogło zabraknąć. Hołd dla legionistów 1920 roku na Cmentarzu Bajkowa, oddanie czci ofiarom mordu katyńskiego w Bykowni oraz pamięć o ofiarach Krwawej Niedzieli 11 lipca 1943 roku to obowiązek, szczególnie dla „Solidarności”.
- Historię piszemy dzisiaj na nowo. Polska i Ukraina miały trudną historię, ale nigdy nasze narody nie były tak blisko jak teraz. To niepowtarzalna szansa, aby w prawdzie i braterstwie ułożyć nasze relacje na nowo. Na spokojnie, gdy przyjdzie na to czas – powiedział na zakończenie wizyty na Ukrainie szef „Solidarności”.
Opisując cele przyjazdu delegacji „Solidarności” na Ukrainę Piotr Duda powiedział, że nie tylko konieczna jest manifestacja poparcia, ale trzeba też tu na miejscu zobaczyć jakie są najważniejsze potrzeby.
- Razem z moim przyjacielem Michałem Wołyńcem ustaliliśmy wspólne działania dot. pracowników ukraińskich, którzy wchodzą na rynek pracy w naszym kraju. Memorandum, które podpisaliśmy mówi przede wszystkim o tym, aby wszystkich traktować po partnersku, na równi z Polakami, i aby chronić naszych gości przed patologiami, które wszędzie się zdarzają.
Zadeklarował też, że szczególnie po tym co delegacja związku zobaczyła na Ukrainie, związek Szmakowa (rosyjska federacja wspierająca agresję Putina, która jest afiliowana w MKZZ) został wyrzucony ze struktur międzynarodowych.
- Widać, że w EKZZ i MKZZ obowiązują różne standardy. Wiele mówi się o równości, ale mordowanej przez Putina Ukrainy to widać nie dotyczy.
Odnosząc się do najnowszej historii lider „Solidarności” wskazał na kontynuację przez Rosję polityki Stalina.
- Dzisiaj jest to kontynuacja czasów stalinowskich. Dalej mordują, nawet stosując te same metody.
ml