"Kocham i jestem kochana". Mala i Edek. Miłość w piekle Auschwitz

Edward Galiński (nr 531) i Mala Zimetbaum (nr 19880) poznali się w Birkenau na przełomie 1943 i 1944 r. „Kocham i jestem kochana” – wyznała Mala jednej ze współwięźniarek, która 24 czerwca 1944 r. ubrała się w przygotowany wcześniej kombinezon roboczy. Edek włożył otrzymany od esesmana Edwarda Lubuscha, który pochodził z Bielska, mundur i przypiął do pasa kaburę, w której był pistolet z dwoma nabojami.
Drut kolczasty
Drut kolczasty / Pixabay.com

W ten sposób przekroczyli linię obozowych posterunków, legitymując się skradzionym przez Malę i podrobionym blankietem przepustki dla SS. Dotarli szczęśliwie do miejscowości Kozy, gdzie uzyskali pomoc ze strony Antoniego Szymlaka.

Za namową Mali zmienili jednak dalszą trasę ucieczki i poszli w kierunku Słowacji. Tam zamierzali ukryć się u jej krewnych, lecz 6 lipca 1944 r. natknęli się w Beskidzie Żywieckim na niemiecki patrol. Idąca przodem Mala chciała najprawdopodobniej w miejscowym sklepie zrobić zakupy i wtedy została zatrzymana. Edek niezauważony przez nikogo, mógł oddalić się w bezpieczne miejsce, jednak dobrowolnie dołączył do aresztowanej. Rozpoznanych uciekinierów skierowano ponownie do KL Auschwitz. O ich ujęciu komendantura obozowa powiadomiła władze zwierzchnie telegramem z 27 lipca 1944 r.

 

Nie wydali Lubuscha

Obozowe gestapo chciało wymusić zeznania, skąd Edek wziął mundur SS i pistolet, lecz ani on, ani Mala nie zdradzili nikogo. W grypsach, wysyłanych do Wiesława Kielara, prosili, żeby uspokoił esesmana Lubuscha i więźniów wtajemniczonych w ich ucieczkę, by niczego się nie obawiali.

Edka Galińskiego i Malę Zimetbaum, nim później po długotrwałym śledztwie ich stracono, osadzono w oddzielnych celach aresztu obozowego mieszczącego się w podziemiach bloku nr 11. Galiński przebywał kolejno w celach oznaczonych numerami: 17, 18, 19, 20, 21 i 23. W każdej z nich pozostawił wyryty na tynku ściany lub na wewnętrznej stronie drzwi napis: "Edward Galiński nr 531, Mally Zimetbaum nr 19880, 6 VII 1944”. Powtarzając kilkakrotnie obok nazwisk datę ostatniego dnia spędzonego po udanej ucieczce z obozu na wolności, chciał zapewne utrwalić w pamięci potomnych ów szczęśliwy jeszcze dla nich dzień. Miłości do Mali dał także wyraz rysując w celach numer 20 i 23 jej podobizny oraz łącząc wspomniany napis, w jednej z nich, z rysunkiem serca.

 

„Serenata in Messico”

Bolesław Staroń (nr 127829) wspominał: Przebywając w jednej celi z Edkiem nigdy się od niego nie dowiedziałem, że Mala też była więziona w bloku nr 11. Zastanawiało mnie jednak zachowanie Edka, który zawsze po wieczornym apelu stawał przy skośnym otworze okiennym i pięknie śpiewał włoską piosenkę „Serenata in Messico”. Podobno skomponował, czy też napisał do niej słowa przed wojną Claudio Villa. Do dzisiaj potrafię zanucić i zagrać jej melodię, nie pamiętając już słów, które Edek śpiewał podczas prawie że wszystkich więziennych nocy w Bloku Śmierci. W ciszy nocnej jego śpiew lub czasami tylko gwizd mocnym echem wracał do bunkra. Nie domyślałem się wtedy, że w ten sposób daje Mali o sobie znak życia.

Po wojnie para tragicznych kochanków stała się inspiracją do dzieł filmowych i teatralnych oraz licznych artykułów i książek na ich temat.  

[zdjęcie obozowe Edwarda Galińskiego. Muzeum Auschwitz]  
 


 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

"Kocham i jestem kochana". Mala i Edek. Miłość w piekle Auschwitz

Edward Galiński (nr 531) i Mala Zimetbaum (nr 19880) poznali się w Birkenau na przełomie 1943 i 1944 r. „Kocham i jestem kochana” – wyznała Mala jednej ze współwięźniarek, która 24 czerwca 1944 r. ubrała się w przygotowany wcześniej kombinezon roboczy. Edek włożył otrzymany od esesmana Edwarda Lubuscha, który pochodził z Bielska, mundur i przypiął do pasa kaburę, w której był pistolet z dwoma nabojami.
Drut kolczasty
Drut kolczasty / Pixabay.com

W ten sposób przekroczyli linię obozowych posterunków, legitymując się skradzionym przez Malę i podrobionym blankietem przepustki dla SS. Dotarli szczęśliwie do miejscowości Kozy, gdzie uzyskali pomoc ze strony Antoniego Szymlaka.

Za namową Mali zmienili jednak dalszą trasę ucieczki i poszli w kierunku Słowacji. Tam zamierzali ukryć się u jej krewnych, lecz 6 lipca 1944 r. natknęli się w Beskidzie Żywieckim na niemiecki patrol. Idąca przodem Mala chciała najprawdopodobniej w miejscowym sklepie zrobić zakupy i wtedy została zatrzymana. Edek niezauważony przez nikogo, mógł oddalić się w bezpieczne miejsce, jednak dobrowolnie dołączył do aresztowanej. Rozpoznanych uciekinierów skierowano ponownie do KL Auschwitz. O ich ujęciu komendantura obozowa powiadomiła władze zwierzchnie telegramem z 27 lipca 1944 r.

 

Nie wydali Lubuscha

Obozowe gestapo chciało wymusić zeznania, skąd Edek wziął mundur SS i pistolet, lecz ani on, ani Mala nie zdradzili nikogo. W grypsach, wysyłanych do Wiesława Kielara, prosili, żeby uspokoił esesmana Lubuscha i więźniów wtajemniczonych w ich ucieczkę, by niczego się nie obawiali.

Edka Galińskiego i Malę Zimetbaum, nim później po długotrwałym śledztwie ich stracono, osadzono w oddzielnych celach aresztu obozowego mieszczącego się w podziemiach bloku nr 11. Galiński przebywał kolejno w celach oznaczonych numerami: 17, 18, 19, 20, 21 i 23. W każdej z nich pozostawił wyryty na tynku ściany lub na wewnętrznej stronie drzwi napis: "Edward Galiński nr 531, Mally Zimetbaum nr 19880, 6 VII 1944”. Powtarzając kilkakrotnie obok nazwisk datę ostatniego dnia spędzonego po udanej ucieczce z obozu na wolności, chciał zapewne utrwalić w pamięci potomnych ów szczęśliwy jeszcze dla nich dzień. Miłości do Mali dał także wyraz rysując w celach numer 20 i 23 jej podobizny oraz łącząc wspomniany napis, w jednej z nich, z rysunkiem serca.

 

„Serenata in Messico”

Bolesław Staroń (nr 127829) wspominał: Przebywając w jednej celi z Edkiem nigdy się od niego nie dowiedziałem, że Mala też była więziona w bloku nr 11. Zastanawiało mnie jednak zachowanie Edka, który zawsze po wieczornym apelu stawał przy skośnym otworze okiennym i pięknie śpiewał włoską piosenkę „Serenata in Messico”. Podobno skomponował, czy też napisał do niej słowa przed wojną Claudio Villa. Do dzisiaj potrafię zanucić i zagrać jej melodię, nie pamiętając już słów, które Edek śpiewał podczas prawie że wszystkich więziennych nocy w Bloku Śmierci. W ciszy nocnej jego śpiew lub czasami tylko gwizd mocnym echem wracał do bunkra. Nie domyślałem się wtedy, że w ten sposób daje Mali o sobie znak życia.

Po wojnie para tragicznych kochanków stała się inspiracją do dzieł filmowych i teatralnych oraz licznych artykułów i książek na ich temat.  

[zdjęcie obozowe Edwarda Galińskiego. Muzeum Auschwitz]  
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe