"W Rosji trwa desperacka mobilizacja". Polak zadzwonił do rosyjskiego WKU [WIDEO]

- Zadzwoniłem do rosyjskich wojskowych komend uzupełnień, czyli tzw. wojenkomatów, zapytać, czy jako 35-latek bez doświadczenia w armii mogę zostać żołnierzem zawodowym - wyjaśnia Marcin Strzyżewski i opisuje swój "eksperyment".
Jego inicjatywa spotkała się z pozytywnym odbiorem. Podczas rozmowy z rosyjskim wojskowym 35-letni Polak przedstawił się jako obywatel Federacji Rosyjskiej z Permu. Podkreślił, że nie odbył służby wojskowej, bo studiował.
- Pracy nie ma, pieniędzy nie ma, chciałbym iść do armii - zadeklarował.
- Trzeba iść do WKU zgodnego z miejscem zameldowania. Powiedzą ci jakie dokumenty zabrać i wypiszą skierowanie na badania. Jak to będzie, możecie przyjść - tłumaczy wojskowy.
Dzwoniąc do innego punktu Strzyżewski pyta, czy jest szansa, że zostanie wysłany na "operację specjalną".
- Przyjdź, pogadamy - usłyszał.
- Moje rozmowy w pewnym stopniu potwierdzają, że w Rosji trwa cicha, desperacka mobilizacja. 35-latek, który nigdy nie służył w armii, to nie jest idealny materiał na żołnierza zawodowego. Natomiast tutaj zawsze dość chętnie mówili: tak, przyjdź, załatwimy - stwierdza dziennikarz.