„SE”: Lech Wałęsa z podwójną ochroną

Lech Wałęsa podpadł Rosjanom po tym, jak zasugerował, że należy podzielić Rosję na mniejsze państwa, a tym samym ograniczyć jej ludność. Temat ten poruszono w rosyjskim programie „60 minut”.
Syn Lecha Wałęsy, Jarosław, rozmawiał ostatnio z „Super Expressem” i nie krył ogromnego zaniepokojenia. Przyznał, że teraz obawia się o życie ojca. Nie zawahał się nawet zwrócić o pomoc do swoich rywali politycznych, czyli polityków PiS.
– Mam nadzieję, że włos z głowy mojemu ojcu nie spadnie! Jeśli słyszy się takie pogróżki ze strony Rosji, to wszystko jest możliwe, wszystko może się wydarzyć… Putin jest mordercą, terrorystą. Wiem, że PiS nie darzy sympatią mojego ojca, ale sytuacja jest nadzwyczajna. Apeluję o większą ochronę dla mojego ojca – prosił przerażony syn Wałęsy.
Jak dziś donosi „SE”, wyraźnie zaostrzyły się procedury bezpieczeństwa dotyczące Lecha Wałęsy.
„Gdy ten wybrał się do kościoła w niedzielę, w świątyni już czekał na niego ochroniarz, który zabezpieczał teren” – czytamy.
– Do tej pory miał kierowcę i jednego ochroniarza, a teraz pierwszy raz ma dwóch. Rozglądali się wszędzie i zwiększyli czujność. Jeden siedział ze słuchawką parę ławek dalej. Czekał tam już przed mszą na Wałęsę i sprawdzał, czy jest bezpiecznie. Nigdy tak nie robili wcześniej
– przekonuje fotoreporter „SE”, który miał widzieć Wałęsę.