POWSTANIE 1944-2022. Refleksje bardzo osobiste...

POWSTANIE 1944-2022. Refleksje bardzo osobiste...

Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego zawsze mnie poruszają – choć, może paradoksalnie, nie jestem szczególnym orędownikiem tego bohaterskiego zrywu. Wzrusza mnie ta oddolna demonstracja polskiego patriotyzmu i ten hołd składany przez ludzi w różnym wieku, z różnych środowisk, z różnych zawodów i mieszkających w różnych częściach kraju i poza nim – hołd dla tych, którzy ginęli za wolność i niepodległość. To moje wzruszenie nie ma nic wspólnego z jakąś apologią decyzji o podjęciu Powstania Warszawskiego, bo tutaj przecież na drugiej szali jest około 200 tysięcy poległych warszawiaków, w tym 180 tysięcy ludności cywilnej (głównie w niemieckich rzeziach Woli i Ochoty) oraz blisko 20 tysięcy powstańców, a więc żołnierzy. Dodajmy do tego całkowite zrównanie Warszawy z ziemią i nieprawdopodobne straty materialne, w tym nieodwracalne straty dóbr kultury.

 

Przy okazji obchodów rocznicy PW 1944 zawsze obserwować można wielkość i małość. Wielkość powszechnego, spontanicznego patriotyzmu, niekierowanej przez nikogo fali solidaryzmu narodowego – i małość niektórych polityków. Chodzi głównie o samorządowców, prezydentów niektórych miast, którzy np. nie chcieli włączyć syren o godzinie 17:00. Ich liczba zmniejszyła się od wiosny, gdy w związku z rocznicą smoleńską prezydenci miast związani z opozycją demonstracyjnie odmówili włączenia syren i w ten sposób uczczenia pamięć rodaków poległych przed dwunastoma laty na rosyjskiej ziemi. Uczynili tak pod żenującym pretekstem… niepowodowania traumy u ukraińskich uchodźców! Teraz liczba tych małych ludzi na wielkich stanowiskach zmniejszyła się, ale dalej są częścią naszego życia publicznego – i dalej je zatruwają.

 

Do tych „małych ludzi do małych (politycznych ) interesów” zaliczam również prezydenta Warszawy, który uparł się zakazać marszu ku czci Powstania Warszawskiego. Żenada, nic więcej.

 

Powstanie Warszawskie to dla mnie sprawa osobista, rodzinna. Zginęła w nim starsza siostra mojego ojca. Niemcy zabili ją w szpitalu na Woli. Ojciec, mając 10 lat, uciekł z mieszkania dziadków Czarneckich przy ulicy Wareckiej 9 (w tym miejscu jest teraz ulica Kubusia Puchatka) „do Powstania”. Przenosił listy powstańczej poczty. Rodzinę mamy i ojca – oboje urodzeni w Warszawie – Niemcy wyrzucili z Warszawy w ramach „oczyszczania” stolicy z polskiej ludności cywilnej. Ojciec do tej pory każdego roku – także w tym – jest 1 sierpnia na warszawskich Powązkach. A ma już 88 lat... Do powstania nie dożył kuzyn mojej mamy, oficer AK, kapitan Jerzy Bieliński, pseudonim „Ostrowski” – zginął w partyzantce.

Dla mnie oczywisty hołd dla Powstańców Warszawy nigdy nie będzie automatycznie oznaczać bezkrytycznej aprobaty decyzji o jego wybuchu.

 

*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (02.08.2022)


 

POLECANE
Zła wiadomość dla pana ministra. Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom pilne
"Zła wiadomość dla pana ministra". Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów, mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie. Żurek pominął też KRS, której nie uznaje. "To  nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych" - skomentował na platformie X mec. Bartosz Lewandowski.

Włoskie MON o gotowości do wojny: Gdyby nas jakiś szaleniec zaatakował... z ostatniej chwili
Włoskie MON o gotowości do wojny: "Gdyby nas jakiś szaleniec zaatakował..."

Minister obrony Włoch Guido Crosetto oświadczył w poniedziałek w Rzymie, że jego kraj nie jest przygotowany na potencjalny atak – ani ze strony Rosji, ani innego państwa. Podkreślił, że problem wynika z wieloletnich zaniedbań w wydatkach na obronność.

NFZ ogłosiło listę nowych refundowanych zabiegów z ostatniej chwili
NFZ ogłosiło listę nowych refundowanych zabiegów

Ministerstwo Zdrowia ogłosiło w poniedziałek, że od 1 października 2025 r. zacznie obowiązywać nowa lista refundacyjna.

Rzecznik MSZ zabiera głos po spotkaniu Sikorskiego z Wang Yi z ostatniej chwili
Rzecznik MSZ zabiera głos po spotkaniu Sikorskiego z Wang Yi

W poniedziałek na terenie Ośrodka Reprezentacyjnego MON w podwarszawskim Helenowie doszło do spotkania szefów MSZ Polski i Chin - Radosława Sikorskiego i Wanga Yi. Tematem rozmów miała być m.in postawa Chin wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Nie jesteś sam. Legenda rocka oddała hołd Charliemu Kirkowi gorące
"Nie jesteś sam". Legenda rocka oddała hołd Charliemu Kirkowi

Po śmierci Charliego Kirka ludzie gromadzą się wokół siedziby jego organizacji w Phoenix, by złożyć mu hołd. Wśród nich można dostrzec także wielu celebrytów.

Film Agnieszki Holland kandydatem do Oscara Wiadomości
Film Agnieszki Holland kandydatem do Oscara

Komisja Oscarowa pod przewodnictwem producentki Ewy Puszczyńskiej ogłosiła, że polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy będzie „Franz Kafka” w reżyserii Agnieszki Holland. Decyzję ogłoszono w poniedziałek w Warszawie, wywołując burzliwe komentarze w świecie filmu i nie tylko.

Uwaga na oszustów! Archidiecezja warszawska wysłała pilny komunikat z ostatniej chwili
Uwaga na oszustów! Archidiecezja warszawska wysłała pilny komunikat

W mediach społecznościowych pojawiły się konta podszywające się pod abp. Adriana Galbasa. Archidiecezja warszawska alarmuje, że oszuści próbują w ten sposób wyłudzać dane i pieniądze.

Trzy zakonnice-seniorki uciekły z domu opieki. Włamały się do swojego dawnego klasztoru Wiadomości
Trzy zakonnice-seniorki uciekły z domu opieki. Włamały się do swojego dawnego klasztoru

Trzy starsze zakonnice z Austrii postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i — wbrew decyzji władz kościelnych — wróciły do klasztoru, w którym spędziły niemal całe życie. Siostra Bernadetta (88 lat), siostra Regina (86 lat) i siostra Rita (82 lata) uciekły z domu spokojnej starości i przy pomocy dawnych uczennic oraz ślusarza ponownie zamieszkały w Kloster Goldenstein w Elsbethen pod Salzburgiem.

W Szwecji planują przekupić dzieci.  Rusza nowy program Wiadomości
W Szwecji planują przekupić dzieci. Rusza nowy program

Dzieciom i młodzieży w Szwecji przysługuje od poniedziałku „karta aktywności” o wartości 500 koron (ok. 45 euro) rocznie, które można wydać na zajęcia sportowe czy kulturalne. Rządowy program ma zachęcić do wychodzenia z domu i mniejszego korzystania z ekranów elektronicznych.

RCB wydało komunikat dla mieszkańców województwa lubuskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego z ostatniej chwili
RCB wydało komunikat dla mieszkańców województwa lubuskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) rozesłało w poniedziałek (15.09) ostrzegawcze SMS-y do mieszkańców zachodniej Polski. Ostrzega w nich przed burzami, silnym wiatrem i gradem. 

REKLAMA

POWSTANIE 1944-2022. Refleksje bardzo osobiste...

POWSTANIE 1944-2022. Refleksje bardzo osobiste...

Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego zawsze mnie poruszają – choć, może paradoksalnie, nie jestem szczególnym orędownikiem tego bohaterskiego zrywu. Wzrusza mnie ta oddolna demonstracja polskiego patriotyzmu i ten hołd składany przez ludzi w różnym wieku, z różnych środowisk, z różnych zawodów i mieszkających w różnych częściach kraju i poza nim – hołd dla tych, którzy ginęli za wolność i niepodległość. To moje wzruszenie nie ma nic wspólnego z jakąś apologią decyzji o podjęciu Powstania Warszawskiego, bo tutaj przecież na drugiej szali jest około 200 tysięcy poległych warszawiaków, w tym 180 tysięcy ludności cywilnej (głównie w niemieckich rzeziach Woli i Ochoty) oraz blisko 20 tysięcy powstańców, a więc żołnierzy. Dodajmy do tego całkowite zrównanie Warszawy z ziemią i nieprawdopodobne straty materialne, w tym nieodwracalne straty dóbr kultury.

 

Przy okazji obchodów rocznicy PW 1944 zawsze obserwować można wielkość i małość. Wielkość powszechnego, spontanicznego patriotyzmu, niekierowanej przez nikogo fali solidaryzmu narodowego – i małość niektórych polityków. Chodzi głównie o samorządowców, prezydentów niektórych miast, którzy np. nie chcieli włączyć syren o godzinie 17:00. Ich liczba zmniejszyła się od wiosny, gdy w związku z rocznicą smoleńską prezydenci miast związani z opozycją demonstracyjnie odmówili włączenia syren i w ten sposób uczczenia pamięć rodaków poległych przed dwunastoma laty na rosyjskiej ziemi. Uczynili tak pod żenującym pretekstem… niepowodowania traumy u ukraińskich uchodźców! Teraz liczba tych małych ludzi na wielkich stanowiskach zmniejszyła się, ale dalej są częścią naszego życia publicznego – i dalej je zatruwają.

 

Do tych „małych ludzi do małych (politycznych ) interesów” zaliczam również prezydenta Warszawy, który uparł się zakazać marszu ku czci Powstania Warszawskiego. Żenada, nic więcej.

 

Powstanie Warszawskie to dla mnie sprawa osobista, rodzinna. Zginęła w nim starsza siostra mojego ojca. Niemcy zabili ją w szpitalu na Woli. Ojciec, mając 10 lat, uciekł z mieszkania dziadków Czarneckich przy ulicy Wareckiej 9 (w tym miejscu jest teraz ulica Kubusia Puchatka) „do Powstania”. Przenosił listy powstańczej poczty. Rodzinę mamy i ojca – oboje urodzeni w Warszawie – Niemcy wyrzucili z Warszawy w ramach „oczyszczania” stolicy z polskiej ludności cywilnej. Ojciec do tej pory każdego roku – także w tym – jest 1 sierpnia na warszawskich Powązkach. A ma już 88 lat... Do powstania nie dożył kuzyn mojej mamy, oficer AK, kapitan Jerzy Bieliński, pseudonim „Ostrowski” – zginął w partyzantce.

Dla mnie oczywisty hołd dla Powstańców Warszawy nigdy nie będzie automatycznie oznaczać bezkrytycznej aprobaty decyzji o jego wybuchu.

 

*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (02.08.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe