Iga Świątek przegrywa w Toronto. Polka wskazała powód porażki

„Myślę, że dałabym radę, gdyby nie silne podmuchy wiatru” – przyznała Iga Świątek po porażce z brazylijską tenisistką Beatriz Haddad Maią 4:6, 6:3, 5:7 w 1/8 finału tenisowego turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Toronto.
 Iga Świątek przegrywa w Toronto. Polka wskazała powód porażki
/ Zrzut ekranu/YouTube/Iga Świątek

Najwyżej rozstawiona w imprezie Świątek w 1. rundzie miała tzw. wolny los, a w 2. wygrała z Australijką Ajlą Tomljanovic 6:1, 6:2. W czwartek stoczyła wyrównany i trwający równo trzy godziny pojedynek z 24. w światowym rankingu Haddad Maią i zeszła z kortu pokonana.

"Na początku meczu nie mogłam złapać swojego rytmu. Było tak najprawdopodobniej dlatego, że przeciwniczka jest leworęczna. Miałam problem z odbiorem jej serwisu. Przeszkadzał mi również wiatr. Myślę, że dałabym radę, gdyby nie silne podmuchy wiatru. Wiem, jakie błędy popełniłam w trzecim secie, który był bardzo wyrównany. Wiem, nad czym muszę pracować i co muszę poprawić przed kolejnym turniejem" - powiedziała Świątek na konferencji prasowej.

Pierwsza konfrontacja 21-letniej raszynianki z dokładnie pięć lat i jeden dzień starszą zawodniczką z Sao Paulo pełen był emocji, zwrotów akcji, świetnych zagrań, ale i prostych błędów.

"Starałam się znaleźć odpowiedni rytm i w pewnych momentach udawało mi się to. Rywalka serwowała jednak bardzo dobrze i mocno. Myślę, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, co mogłam zrobić tego dnia" - oznajmiła polska tenisistka.

Próbująca złapać właściwy rytm i wrócić do świetnej dyspozycji z pierwszego półrocza podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego zaczęła nerwowo, myliła się czasami nawet w prostych wydawałoby się sytuacjach.

"Beatriz wykorzystała warunki lepiej niż ja. Gdy grała z wiatrem, to bombardowała mnie mocnymi uderzeniami i byłam spóźniona do piłek. Ponadto trafiała w kort i popełniła mniej błędów ode mnie. Grała solidniej. Ogólnie gra dobrze, a jej głównym atutem jest mocny serwis" - skomentowała liderka rankingu WTA.

Silne podmuchy wiatru utrudniały grę obu zawodniczkom, ale to Brazylijka lepiej radziła sobie w tych trudnych warunkach.

"Czułabym się lepiej, gdybyśmy grały w normalnych warunkach. To był pierwszy dzień, w którym było tak wietrznie. Trudno było się na to przygotować. Jestem pewna, że w innym wypadku zagrałabym lepiej. Być może następnym razem znajdę lepsze rozwiązania, gdy będę grać w takich warunkach i będę grać lepiej, bo dziś popełniłam wiele prostych błędów, które są nie do zaakceptowania" - oceniła 21-letnia raszynianka.

Haddad Maia grała odważnie, agresywnie, dużo ryzykowała i zwykle podejmowała dobre decyzje.

"Jestem szczęśliwa i dumna z siebie oraz mojego teamu. To wyjątkowy moment. Rzadko zdarza się pokonać liderkę światowego rankingu. Przeszłam wiele trudnych momentów w karierze, aby znaleźć się tu, gdzie teraz jestem. Chcę się tym cieszyć i nie myśleć o kolejnym meczu. Czuję wielką satysfakcję" - podkreśliła Brazylijka, która w kolejnej rundzie zmierzy się ze Szwajcarką Belindą Bencic.

Mimo niepowodzenia w Toronto, gdzie Świątek zainkasowała 105 pkt do rankingu światowego i 30 tys. dolarów premii, jej przewaga na czele rankingu WTA jest bardzo wyraźna i w najbliższym czasie na pewno nikt Polki nie zdetronizuje.

Teraz przeniesie się do Cincinnati, gdzie od poniedziałku czeka ją kolejny "tysięcznik" i jednocześnie ostatni sprawdzian przed czwartą w sezonie lewą Wielkiego Szlema - US Open, która w Nowym Jorku rozpocznie się 29 sierpnia.


 

POLECANE
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników z ostatniej chwili
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników

Nowym rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych została Joanna Raczkowska - przekazało PAP w poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości. Raczkowska jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa; pracuje w Wydziale Karnym.

Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów z ostatniej chwili
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu - dodał.

Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć tylko u nas
Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć

W chwili, gdy trafiła go kula, stał pod namiotem z napisem-mottem jego działalności "udowodnij mi, że się mylę". Zamachowiec mu tego nie udowodnił. Wręcz przeciwnie.

Prawica po wyborach szykuje bombę. Będzie sanacja sądownictwa? z ostatniej chwili
"Prawica po wyborach szykuje bombę". Będzie "sanacja sądownictwa"?

Na polskiej scenie politycznej szykuje się uderzenie, które może zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości na długie lata - czytamy we wpisie komentatora platformy X, znanego jako Jack Strong. Chodzi o nowy projekt ustawy, który, jak twierdzi autor wpisu, "rodzi się w kręgach prawicy". "Jego celem jest przeciwdziałanie anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Projekt ten miałby być już nazywany „sanacją sądownictwa”.

Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE tylko u nas
Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE

Po raz kolejny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbuje ingerować w polski system sądowniczy. Przypomnijmy, też po raz kolejny, że nie ma on do tego żadnych uprawnień, ponieważ „wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich” (artykuł 5 Traktatu o Unii Europejskiej), a w zakresie sądownictwa państwa członkowskie nie przyznały Unii żadnych kompetencji.

Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. Wygląda na zaplanowane działania Wiadomości
Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. "Wygląda na zaplanowane działania"

Waldemar Buda napisał o ostrzelaniu swojego samochodu w Brukseli: "9 precyzyjnych strzałów, w momencie ataku nie byłem w aucie". Europoseł PiS zaznaczył, że tylko jego samochód został potraktowany w ten sposób. Jego zdaniem zatem, atak wygląda na zaplanowane działanie. Sprawę badają belgijskie służby.    

Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: wróci kwestia reparacji Wiadomości
Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: "wróci kwestia reparacji"

Prezydent Polski Karol Nawrocki przybywa do Berlina z pierwszą wizytą zagraniczną. Niemiecki rząd podkreśla wagę utrzymywania bliskich relacji z Polską, wskazując na wspólne interesy w zakresie bezpieczeństwa. Niemieckie media podkreślają też temat reparacji, do których ma wrócić Karol Nawrocki z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem

Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego pilne
Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego

Ważna informacja dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego. W związku z budową obwodnicy Opatowa muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami na drogach.

Von der Leyen broni Zielonego Ładu: Świat puka się w głowę. Co zrobi polski rząd? z ostatniej chwili
Von der Leyen broni Zielonego Ładu: "Świat puka się w głowę". Co zrobi polski rząd?

Dzisiejszy kurs Komisji Europejskiej jest nieodpowiedzialny - ocenili europosłowie PiS odnosząc się do wystąpienia szefowej KE Ursuli von der Leyen w PE . Świat puka się po głowie, kiedy to wszystko słyszy; żądamy weta polskiego - mówiła Anna Zalewska.

Zła wiadomość dla pana ministra. Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom pilne
"Zła wiadomość dla pana ministra". Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów, mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie. Żurek pominął też KRS, której nie uznaje. "To  nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych" - skomentował na platformie X mec. Bartosz Lewandowski.

REKLAMA

Iga Świątek przegrywa w Toronto. Polka wskazała powód porażki

„Myślę, że dałabym radę, gdyby nie silne podmuchy wiatru” – przyznała Iga Świątek po porażce z brazylijską tenisistką Beatriz Haddad Maią 4:6, 6:3, 5:7 w 1/8 finału tenisowego turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Toronto.
 Iga Świątek przegrywa w Toronto. Polka wskazała powód porażki
/ Zrzut ekranu/YouTube/Iga Świątek

Najwyżej rozstawiona w imprezie Świątek w 1. rundzie miała tzw. wolny los, a w 2. wygrała z Australijką Ajlą Tomljanovic 6:1, 6:2. W czwartek stoczyła wyrównany i trwający równo trzy godziny pojedynek z 24. w światowym rankingu Haddad Maią i zeszła z kortu pokonana.

"Na początku meczu nie mogłam złapać swojego rytmu. Było tak najprawdopodobniej dlatego, że przeciwniczka jest leworęczna. Miałam problem z odbiorem jej serwisu. Przeszkadzał mi również wiatr. Myślę, że dałabym radę, gdyby nie silne podmuchy wiatru. Wiem, jakie błędy popełniłam w trzecim secie, który był bardzo wyrównany. Wiem, nad czym muszę pracować i co muszę poprawić przed kolejnym turniejem" - powiedziała Świątek na konferencji prasowej.

Pierwsza konfrontacja 21-letniej raszynianki z dokładnie pięć lat i jeden dzień starszą zawodniczką z Sao Paulo pełen był emocji, zwrotów akcji, świetnych zagrań, ale i prostych błędów.

"Starałam się znaleźć odpowiedni rytm i w pewnych momentach udawało mi się to. Rywalka serwowała jednak bardzo dobrze i mocno. Myślę, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, co mogłam zrobić tego dnia" - oznajmiła polska tenisistka.

Próbująca złapać właściwy rytm i wrócić do świetnej dyspozycji z pierwszego półrocza podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego zaczęła nerwowo, myliła się czasami nawet w prostych wydawałoby się sytuacjach.

"Beatriz wykorzystała warunki lepiej niż ja. Gdy grała z wiatrem, to bombardowała mnie mocnymi uderzeniami i byłam spóźniona do piłek. Ponadto trafiała w kort i popełniła mniej błędów ode mnie. Grała solidniej. Ogólnie gra dobrze, a jej głównym atutem jest mocny serwis" - skomentowała liderka rankingu WTA.

Silne podmuchy wiatru utrudniały grę obu zawodniczkom, ale to Brazylijka lepiej radziła sobie w tych trudnych warunkach.

"Czułabym się lepiej, gdybyśmy grały w normalnych warunkach. To był pierwszy dzień, w którym było tak wietrznie. Trudno było się na to przygotować. Jestem pewna, że w innym wypadku zagrałabym lepiej. Być może następnym razem znajdę lepsze rozwiązania, gdy będę grać w takich warunkach i będę grać lepiej, bo dziś popełniłam wiele prostych błędów, które są nie do zaakceptowania" - oceniła 21-letnia raszynianka.

Haddad Maia grała odważnie, agresywnie, dużo ryzykowała i zwykle podejmowała dobre decyzje.

"Jestem szczęśliwa i dumna z siebie oraz mojego teamu. To wyjątkowy moment. Rzadko zdarza się pokonać liderkę światowego rankingu. Przeszłam wiele trudnych momentów w karierze, aby znaleźć się tu, gdzie teraz jestem. Chcę się tym cieszyć i nie myśleć o kolejnym meczu. Czuję wielką satysfakcję" - podkreśliła Brazylijka, która w kolejnej rundzie zmierzy się ze Szwajcarką Belindą Bencic.

Mimo niepowodzenia w Toronto, gdzie Świątek zainkasowała 105 pkt do rankingu światowego i 30 tys. dolarów premii, jej przewaga na czele rankingu WTA jest bardzo wyraźna i w najbliższym czasie na pewno nikt Polki nie zdetronizuje.

Teraz przeniesie się do Cincinnati, gdzie od poniedziałku czeka ją kolejny "tysięcznik" i jednocześnie ostatni sprawdzian przed czwartą w sezonie lewą Wielkiego Szlema - US Open, która w Nowym Jorku rozpocznie się 29 sierpnia.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe