Niemiecka agencja: „Podejrzenie strony niemieckiej, że przyczyną śmierci ryb była rtęć, nie zostało potwierdzone”

Przyczyny śmierci nawet 100 ton ryb w wodach Odry na razie pozostają nieznane. Ministerstwo środowiska RFN mówi jednak o mającej skutki transnarodowe „straszliwej katastrofie ekologicznej”. Według agencji dpa podejrzenie strony niemieckiej, że przyczyną śmierci ryb była rtęć, nie zostało potwierdzone.
 Niemiecka agencja: „Podejrzenie strony niemieckiej, że przyczyną śmierci ryb była rtęć, nie zostało potwierdzone”
/ PAP/Marcin Bielecki

„To, co obecnie obserwujemy na Odrze, czyli śmierć ryb po stronie polskiej i niemieckiej, jest z naszego punktu widzenia dużym wydarzeniem. Jest to więc poważny przypadek szkody, która wymaga bezwzględnie wyjaśnienia” – powiedział w poniedziałek w Berlinie rzecznik ministerstwa Ulrich Schulte.

Jak szacuje Sascha Maier, federalny ekspert ds. wody, ilość ryb, które padły w Odrze w ciągu ostatnich kilku dni, może wynosić nawet 100 ton. „To prognoza, oparta na raportach z poszczególnych dni zbiórek martwych ryb” – wyjaśnił Maier w poniedziałek, zapytany przez dpa. Podkreślił, że katastrofa ekologiczna dotknęła Odrę na odcinku prawie 500 kilometrów.

Pierwsze informacje o dużej ilości śniętych ryb w Odrze pojawiły się po stronie niemieckiej 9 sierpnia; donosili o tym wędkarze. Władze Frankfurtu nad Odrą ostrzegły dzień później ludność przed kontaktem z wodą z Odry oraz spożywaniem ryb z rzeki.

W czwartek w sprawę zaangażowała się Policja Śledcza, która zabezpieczyła próbki wody w celu ustalenia przyczyn. Jednocześnie położone nad Odrą gminy stopniowo ostrzegały mieszkańców przed niebezpieczeństwem związanym z rzeką. Przyczyna masowego śnięcia ryb wciąż jest ustalana, a „wstępne wyniki badań są spodziewane na początku tego tygodnia” – podkreśla dpa.

Do tej pory brak jednoznacznych przyczyn katastrofy na Odrze. Na początku sierpnia dolnośląski urząd ochrony środowiska informował, że w próbkach wody pobranych 28 lipca w dwóch miejscach wykryto toksyczną substancję - mezytylen. Jednak w późniejszych próbkach, pobranych również w innych punktach rzeki, nie znaleziono już tej substancji.

„Podejrzenie, wyrażone początkowo przez stronę niemiecką, że przyczyną śmierci ryb może być podwyższony poziom rtęci, również nie zostało potwierdzone” – dodaje dpa. Według informacji, udzielonych w poniedziałek przez ministra środowiska Brandenburgii Axela Vogla trwają szeroko zakrojono badania wody oraz dalsze analizy ryb m.in. ich zachowanie krótko przed śmiercią. Próbki z Odry mają zostać zbadane pod kątem około 300 szkodliwych substancji, w tym pestycydów.

Według oficjalnych informacji, w rzece stwierdzono podwyższoną zawartość tlenu. Sprawdza się również, czy zwiększona zawartość soli w wodzie może mieć związek z masowym śnięciem ryb. Jak wyjaśnia Vogel, pod uwagę brana jest więcej niż jedna przyczyna śmierci ryb. „Susza i niski stan wody prawie na pewno miały w tym swój udział” – wyjaśnił minister, zaznaczając, że zniszczeniu uległ cały ekosystem Odry.

Niemiecka minister środowiska Steffi Lemke skomentowała w poniedziałek, że informacja o śnięciu ryb trafiła do strony niemieckiej z Polski bardzo późno, co „utrudnia ustalenie przyczyny szkód”. „Informacja ta dotarła późno, bo dopiero w zeszłym tygodniu, także do polskiego premiera Mateusza Morawieckiego. W niedzielę odpowiedzialni ministrowie z Niemiec i Polski spotkali się na konsultacjach w celu poprawy koordynacji” – dodaje dpa.

Polski rząd podejrzewa, że rzeka mogła zostać zatruta odpadami chemicznymi. „Prawdopodobnie do rzeki trafiła ogromna ilość odpadów chemicznych i to przy pełnej świadomości zagrożeń i konsekwencji” – powiedział w piątek premier Morawiecki. Polska policja zaoferowała nagrodę 1 mln złotych za pomoc w ustaleniu sprawców, a prokuratura prowadzi śledztwo.

W polskich mediach społecznościowych pojawiały się spekulacje, że zanieczyszczenie rzeki spowodowała wytwórnia papieru z okolic Oławy. Jednak firma zaprzeczyła temu wyjaśniając, że nie używa do produkcji mezytylenu ani rtęci.

Aktualnie w pogotowiu pozostają władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego, obawiając się efektów skażenia. Pod obserwacją pozostaje Zalew Szczeciński, do którego trafia woda z Odry i który połączony jest z Morzem Bałtyckim. „Obecnie z Zalewu pobierane są próbki do analizy” – potwierdził w poniedziałek Till Backhaus, minister środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Na Zalewie Szczecińskim przygotowano także specjalne zapory, mające zapobiec ewentualnemu rozprzestrzenianiu się martwych ryb. (PAP)


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody z ostatniej chwili
Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody

Majówka zapowiada się ciepło i słonecznie. W poniedziałek temperatura maksymalna w Polsce wyniesie od 23 st. C do 24 st. C - poinformowała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ilona Śmigrocka.

Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę z ostatniej chwili
Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę

Sąd zwolnił z aresztu ministra rolnictwa Ukrainy Mykołę Solskiego po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów) – poinformowała w piątek służba prasowa resortu rolnictwa. Solski nadal wykonuje obowiązki ministra – dodano w komunikacie.

Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie

W mediach wrze wokół osoby Dagmary Kaźmierskiej, która w ostatnim czasie wystąpiła w popularnym programie Polsatu "Taniec z gwiazdami". Wydano oświadczenie w tej sprawie.

Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała niedawno, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Książę Walii wydał nowy komunikat.

REKLAMA

Niemiecka agencja: „Podejrzenie strony niemieckiej, że przyczyną śmierci ryb była rtęć, nie zostało potwierdzone”

Przyczyny śmierci nawet 100 ton ryb w wodach Odry na razie pozostają nieznane. Ministerstwo środowiska RFN mówi jednak o mającej skutki transnarodowe „straszliwej katastrofie ekologicznej”. Według agencji dpa podejrzenie strony niemieckiej, że przyczyną śmierci ryb była rtęć, nie zostało potwierdzone.
 Niemiecka agencja: „Podejrzenie strony niemieckiej, że przyczyną śmierci ryb była rtęć, nie zostało potwierdzone”
/ PAP/Marcin Bielecki

„To, co obecnie obserwujemy na Odrze, czyli śmierć ryb po stronie polskiej i niemieckiej, jest z naszego punktu widzenia dużym wydarzeniem. Jest to więc poważny przypadek szkody, która wymaga bezwzględnie wyjaśnienia” – powiedział w poniedziałek w Berlinie rzecznik ministerstwa Ulrich Schulte.

Jak szacuje Sascha Maier, federalny ekspert ds. wody, ilość ryb, które padły w Odrze w ciągu ostatnich kilku dni, może wynosić nawet 100 ton. „To prognoza, oparta na raportach z poszczególnych dni zbiórek martwych ryb” – wyjaśnił Maier w poniedziałek, zapytany przez dpa. Podkreślił, że katastrofa ekologiczna dotknęła Odrę na odcinku prawie 500 kilometrów.

Pierwsze informacje o dużej ilości śniętych ryb w Odrze pojawiły się po stronie niemieckiej 9 sierpnia; donosili o tym wędkarze. Władze Frankfurtu nad Odrą ostrzegły dzień później ludność przed kontaktem z wodą z Odry oraz spożywaniem ryb z rzeki.

W czwartek w sprawę zaangażowała się Policja Śledcza, która zabezpieczyła próbki wody w celu ustalenia przyczyn. Jednocześnie położone nad Odrą gminy stopniowo ostrzegały mieszkańców przed niebezpieczeństwem związanym z rzeką. Przyczyna masowego śnięcia ryb wciąż jest ustalana, a „wstępne wyniki badań są spodziewane na początku tego tygodnia” – podkreśla dpa.

Do tej pory brak jednoznacznych przyczyn katastrofy na Odrze. Na początku sierpnia dolnośląski urząd ochrony środowiska informował, że w próbkach wody pobranych 28 lipca w dwóch miejscach wykryto toksyczną substancję - mezytylen. Jednak w późniejszych próbkach, pobranych również w innych punktach rzeki, nie znaleziono już tej substancji.

„Podejrzenie, wyrażone początkowo przez stronę niemiecką, że przyczyną śmierci ryb może być podwyższony poziom rtęci, również nie zostało potwierdzone” – dodaje dpa. Według informacji, udzielonych w poniedziałek przez ministra środowiska Brandenburgii Axela Vogla trwają szeroko zakrojono badania wody oraz dalsze analizy ryb m.in. ich zachowanie krótko przed śmiercią. Próbki z Odry mają zostać zbadane pod kątem około 300 szkodliwych substancji, w tym pestycydów.

Według oficjalnych informacji, w rzece stwierdzono podwyższoną zawartość tlenu. Sprawdza się również, czy zwiększona zawartość soli w wodzie może mieć związek z masowym śnięciem ryb. Jak wyjaśnia Vogel, pod uwagę brana jest więcej niż jedna przyczyna śmierci ryb. „Susza i niski stan wody prawie na pewno miały w tym swój udział” – wyjaśnił minister, zaznaczając, że zniszczeniu uległ cały ekosystem Odry.

Niemiecka minister środowiska Steffi Lemke skomentowała w poniedziałek, że informacja o śnięciu ryb trafiła do strony niemieckiej z Polski bardzo późno, co „utrudnia ustalenie przyczyny szkód”. „Informacja ta dotarła późno, bo dopiero w zeszłym tygodniu, także do polskiego premiera Mateusza Morawieckiego. W niedzielę odpowiedzialni ministrowie z Niemiec i Polski spotkali się na konsultacjach w celu poprawy koordynacji” – dodaje dpa.

Polski rząd podejrzewa, że rzeka mogła zostać zatruta odpadami chemicznymi. „Prawdopodobnie do rzeki trafiła ogromna ilość odpadów chemicznych i to przy pełnej świadomości zagrożeń i konsekwencji” – powiedział w piątek premier Morawiecki. Polska policja zaoferowała nagrodę 1 mln złotych za pomoc w ustaleniu sprawców, a prokuratura prowadzi śledztwo.

W polskich mediach społecznościowych pojawiały się spekulacje, że zanieczyszczenie rzeki spowodowała wytwórnia papieru z okolic Oławy. Jednak firma zaprzeczyła temu wyjaśniając, że nie używa do produkcji mezytylenu ani rtęci.

Aktualnie w pogotowiu pozostają władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego, obawiając się efektów skażenia. Pod obserwacją pozostaje Zalew Szczeciński, do którego trafia woda z Odry i który połączony jest z Morzem Bałtyckim. „Obecnie z Zalewu pobierane są próbki do analizy” – potwierdził w poniedziałek Till Backhaus, minister środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Na Zalewie Szczecińskim przygotowano także specjalne zapory, mające zapobiec ewentualnemu rozprzestrzenianiu się martwych ryb. (PAP)



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe