Paweł Janowski: Kamuflaż imigrancki. Instrukcja

Poza celem ochronnym występuje także kamuflowanie drapieżników czatujących na potencjalne ofiary. Gdy dwa gatunki są mylone ze sobą przez drapieżników, mniejszy procent osobników obu gatunków ginie, zanim drapieżniki nauczą się je omijać. W odniesieniu do roślin ma to miejsce w przypadku chwastów, które upodabniają się do roślin uprawnych, wśród których rosną.
I to jest bardzo dobry kierunek. Nie wychylać się, udawać zasymilowanych. To jest doskonała taktyka na czas wojny hybrydowej. Zanim urośniecie w siłę zdolną otwarcie przeciwstawić się Zachodowi musicie się przyczaić.
Przejdźmy więc do praktycznych zasad cywilizacyjnego kamuflażu. Przed wykupieniem biletu na ponton do raju socjalnego, czyli Europy Zagubionej, pamiętać należy o zasadniczej kwestii – trzeba być kobietą lub dzieckiem. To jest fundamentalne założenie, którego nie wolno ignorować. Jeżeli tego będziecie się trzymali, to zachodnie media będą was chronić, bronić i hołubić. Dlatego jako młody, silny mężczyzna masz kilka możliwości:
a/ powiedz w porcie przeładunkowym, że utraciłeś tożsamość płciową dawno temu i dlatego zmierzasz do Europy, żeby ją odzyskać, bo jesteś kobietą. Tylko w Europie możesz realizować swoją misję multipłciową. To, że wyglądasz jak facet, to tylko pozory. Jak by ktoś cię atakował, to zarzuć mu rasizm i po sprawie;
b/ co prawda jesteś facetem, ale niepełnoletnim. Wygląd nie ma znaczeni – Europejczycy są ślepi. W trakcie przeprawy skończyłeś 14 lat i teraz chcesz zacząć nowe życie. Nie masz dokumentów, ponieważ podczas sztormu wypadły za burtę;
c/ pochodzisz z kraju ogarniętego wojną, w którym bezlitosne kobiety i mściwe dzieci mordują się nawzajem, dlatego bezbronni, młodzi mężczyźni, a ty wśród nich, uciekają przed tamtym piekłem do krainy płynącej tysiącami Euro i słynącej z tolerancji.
Jak już cię zarejestrują pod wymyślonym przez ciebie imieniem, to udaj się do najbliższego miasta i zarejestruj się ponownie pod nowym imieniem, jeszcze fajniejszym, a potem powtórz ten zabieg jeszcze dwa razy. Więcej nie trzeba. Potem będziesz dostawał 4 razy więcej zasiłku, dzięki czemu sprowadzisz kolegów z oddziału, którzy nie dali rady za pierwszym razem przebić się do Europy.
Gdy już jako niepełnoletni, roztożsamiony skutecznie facet, choć może chwilowo uznany za kobietę, zamieszkasz w kraju europejskim nie zapomnij zapomnieć, że islam, to chwilowo nie islam. Co to znaczy?
Od tej chwili jako reprezentant islamu europejskiego jesteś miłośnikiem pokoju, pełnym szacunku dla kobiet, szanującym monogamię (choć bez przesady) i inne zasady kultury zachodniej. Nie martw się, bądź pełen cierpliwości i poświęcenia. Te zasady obowiązują ciebie tylko do czasu, gdy razem z kumplami staniecie się większością w danym miasteczku. Potem, to będzie tylko lepiej, bo bardziej islamsko. A w niedalekiej przyszłości wrócisz do odważnego wyznawania Koranu. Do zobaczenia w kalifacie Al-Germania.
Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”