KRÓL ROBERT, PREMIER CHURCHILL I NIESZCZĘSNY FC BAYERN

KRÓL ROBERT, PREMIER CHURCHILL I NIESZCZĘSNY FC BAYERN

Wielka Brytania ma nowego króla - piłkarska Polska nie musi: panowanie króla Roberta nie jest zagrożone...
Woody Allen mawiał, że nie może słuchać muzyki mojego imiennika niemieckiego kompozytora Wagnera, boi jak jej słucha, to ma ochotę… napaść na Polskę. Rzeczywiście Hitler uwielbiał Richarda Wagnera i w czasach III Rzeszy utwory tegoż były obowiązkowe. Nawet lubię muzykę operową, ale niektóre opery Wagnera trwają 8 (!) godzin, a więc tolerancja mi się kończy.

Nie wiem czego słuchają piłkarze Bayernu Monachium, ale chyba powinni zmienić repertuar. Tracą bowiem punkty z niebywałą regularnością - co kolejkę. Po obrzydliwej szopce, jaką władze FC Bayern urządziły Robertowi Lewandowskiemu każdy kolejny remis, także te na swoim boisku, jak w ostatni weekend z VfB Stuttgart u polskich kibiców wywołuje coś, co po niemiecku można nazwać „Schadenfreude”, co tłumaczymy jako „radość z cudzego nieszczęścia”. Władze klubu z Monachium na taka reakcje polskich kibiców sobie zapracowały. Jeden ze sportowych portali przeprowadził ankietę z jednym tylko pytaniem pod kątem ostatniego meczu byłej drużyny Lewandowskiego. Chodziło o sympatie kibiców: czy są za gospodarzami czy gośćmi. Gdyby „Lewy” dalej grał w Monachium, pewnie niemal 100% odpowiedziałoby, że są za Bayernem. Teraz, po tych medialnych i administracyjnych kłodach, które mistrz Niemiec rzucał pod nogi naszej „Dziewiątce”, blisko 80 % było za drużyną ze Stuttgartu. Sam tego chciałeś (niemiecki) Grzegorzu Dyndało…
Do historii przeszła rozmowa brytyjskiego premiera Winstona Churchilla z jego głównym oponentem, późniejszym premierem Clementem Attlee. Premier Jej Królewskiej Mości lubił whisky oraz siedzący lub leżący tryb życia. Jego konkurent dbał o zdrowie i uprawiał sporty. Kiedyś złośliwie powiedział Churchillowi, że w poniedziałek uprawia jazdę konną, we wtorek tenis, w środę szermierkę, w czwartek pływa, w piątek biega itd. – i dzięki temu czuje się świetnie. Na co zirytowany, ale obdarzony dobrym refleksem Churchill (skądinąd laureat… literackiej, a nie pokojowej nagrody Nobla !) zripostował: „A ja nie uprawiam żadnego sportu i czuję się lepiej niż Pan!”. To w tej rozmowie padły słynne słowa Churchilla „no sport”.

W dzisiejszych czasach pewnie szereg kibiców zmieniłoby wypowiedz Churchilla na: „sport – nie, ale w telewizji to jak najbardziej”.

Na spotkaniu Churchilla z uczniami pewien 15-latek, późniejszy bodaj najwybitniejszy historyk brytyjski XX wieku Paul Johnson zapytał ze szczerością nastolatka: „Panie Premierze jest pan taki stary, ale dobrze się pan trzyma. Jak pan to robi?” Na to Churchill: „Młody człowieku, w swoim życiu zawsze kierowałem się dwiema zasadami. Po pierwsze jak stałem, a mogłem usiąść – to siadałem. Po drugie: jak siedziałem, a mogłem się położyć – to się kładłem”. Nie wiem jakimi zasadami kieruje się kadra szkoleniowa i piłkarze FC Bayern, ale coś tam jest nie halo (prawdę mówiąc po porażce 1:4 FC Liverpool z SSC Napoli Piotra Zielińskiego, też nie wiem, jakie są teraz zasady drużyny z miasta Beatlesów). Jeszcze kilka tygodni temu, gdy monachijczycy efektownie i wysoko wygrali pierwsze trzy mecze w Bundeslidze, niemieckie media triumfalnie sugerowały, że Bayern gra jeszcze lepiej i skuteczniej bez „Lewego”. Dzisiaj głośna cisza. Ci, którzy bębnili, że pozbycie się Lewandowskiego było świetnym ruchem 31-krotnego mistrza Niemiec, dzisiaj pochowali się do mysiej dziury albo siedzą, jak to myszy, pod miotłą.

A „Lewy” strzela, strzela, strzela… Nawet jak wchodzi z ławki – mądry Xavi rotuje składem – ledwo się pojawi się na boisku, to już gol. Jest nie tylko egzekutorem, ale też pamięta o kolegach, stąd dwie asysty z Celtą Vigo.

Reasumując: Bayern na odejściu Lewandowskiego wyszedł jak Imć Zabłocki na mydle (pewien szlachcic, który w XVII wieku chciał zarobić na mydle, ale nie chciał go oclić i przyczepił je do… dna tratwy płynącej z Gdańska!). A „Lewy”? Ten wszędzie jest królem! Oby w Katarze na Mundialu, za dwa miesiące też. Oby piłkarze byli jak siatkarze, Iga Świątek i Bartek Zmarzlik - bohaterowie tego Biało-Czerwonego weekendu.

W piątek byłem na meczu Widzew-Cracovia. Stadion RTS-u był trzecim po Legii i Śląsku Wrocław, na którym oglądałem mecz Ekstraklasy w tym sezonie. Widzewiacy wygrali, ale bohaterem było ponad 17 tysięcy kibiców. Obiektywnie: takich może pozazdrościć cała piłkarska Europa!

*tekst ukazał się na portalu: www.i.pl (12.09.2022)


 

POLECANE
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

Jarosław Kaczyński: Tusk oszukuje społeczeństwo i lekceważy głos polskiej wsi z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: Tusk oszukuje społeczeństwo i lekceważy głos polskiej wsi

We wtorek rolnicy protestowali przeciwko zawarciu umowy UE z krajami Mercosur, organizując pikiety i blokady przy drogach w całej Polsce. "Kolejny raz rząd Tuska oszukuje polskie społeczeństwo, nie robiąc nic, by tę umowę zablokować" – wskazuje na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Będą nowe zasady spalonego. FIFA szykuje rewolucję gorące
Będą nowe zasady spalonego. FIFA szykuje rewolucję

Światowe władze piłkarskie szykują istotne zmiany w przepisach gry. Już w styczniu zapadną decyzje dotyczące nowej interpretacji spalonego, która może diametralnie zmienić sposób oceniania pozycji napastników.

Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork z ostatniej chwili
Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork

Strażacy układają worki z piaskiem wzdłuż ulicy Portowej we Fromborku. Wdziera się tam woda z Zalewu Wiślanego – poinformowała PAP straż pożarna.

Wrzosek przekroczyła uprawnienia, ale prokuratura umarza śledztwo z ostatniej chwili
Wrzosek przekroczyła uprawnienia, ale prokuratura umarza śledztwo

Prokuratura Krajowa potwierdziła, że działania prokurator Ewy Wrzosek naruszały przepisy i wyczerpywały znamiona czynu zabronionego. Śledztwo zostało jednak umorzone, ponieważ uznano, że społeczna szkodliwość czynu była znikoma.

Kotula ogłasza przełom. Rząd przyjął projekt ustawy dot. osoby najbliższej z ostatniej chwili
Kotula ogłasza przełom. Rząd przyjął projekt ustawy dot. "osoby najbliższej"

Projekt ustawy, który ma regulować sytuację osób żyjących w związkach nieformalnych, został przyjęty przez Radę Ministrów. Jak podkreśla Katarzyna Kotula, nowe przepisy mają dotyczyć także związków jednopłciowych.

Łódzkich uczniów nakłaniano do wysyłania kartek świątecznych do Tuska wideo
Łódzkich uczniów nakłaniano do wysyłania kartek świątecznych do Tuska

Do niecodziennej sytuacji doszło w Łodzi, gdzie dzieci były nakłanianie w szkołach, aby wysyłać świąteczne kartki do Donalda Tuska. Treść życzeń była już wydrukowana, wystarczyło się tylko podpisać. Skandal nagłośnił łódzki radny Piotr Cieplucha (PiS).

REKLAMA

KRÓL ROBERT, PREMIER CHURCHILL I NIESZCZĘSNY FC BAYERN

KRÓL ROBERT, PREMIER CHURCHILL I NIESZCZĘSNY FC BAYERN

Wielka Brytania ma nowego króla - piłkarska Polska nie musi: panowanie króla Roberta nie jest zagrożone...
Woody Allen mawiał, że nie może słuchać muzyki mojego imiennika niemieckiego kompozytora Wagnera, boi jak jej słucha, to ma ochotę… napaść na Polskę. Rzeczywiście Hitler uwielbiał Richarda Wagnera i w czasach III Rzeszy utwory tegoż były obowiązkowe. Nawet lubię muzykę operową, ale niektóre opery Wagnera trwają 8 (!) godzin, a więc tolerancja mi się kończy.

Nie wiem czego słuchają piłkarze Bayernu Monachium, ale chyba powinni zmienić repertuar. Tracą bowiem punkty z niebywałą regularnością - co kolejkę. Po obrzydliwej szopce, jaką władze FC Bayern urządziły Robertowi Lewandowskiemu każdy kolejny remis, także te na swoim boisku, jak w ostatni weekend z VfB Stuttgart u polskich kibiców wywołuje coś, co po niemiecku można nazwać „Schadenfreude”, co tłumaczymy jako „radość z cudzego nieszczęścia”. Władze klubu z Monachium na taka reakcje polskich kibiców sobie zapracowały. Jeden ze sportowych portali przeprowadził ankietę z jednym tylko pytaniem pod kątem ostatniego meczu byłej drużyny Lewandowskiego. Chodziło o sympatie kibiców: czy są za gospodarzami czy gośćmi. Gdyby „Lewy” dalej grał w Monachium, pewnie niemal 100% odpowiedziałoby, że są za Bayernem. Teraz, po tych medialnych i administracyjnych kłodach, które mistrz Niemiec rzucał pod nogi naszej „Dziewiątce”, blisko 80 % było za drużyną ze Stuttgartu. Sam tego chciałeś (niemiecki) Grzegorzu Dyndało…
Do historii przeszła rozmowa brytyjskiego premiera Winstona Churchilla z jego głównym oponentem, późniejszym premierem Clementem Attlee. Premier Jej Królewskiej Mości lubił whisky oraz siedzący lub leżący tryb życia. Jego konkurent dbał o zdrowie i uprawiał sporty. Kiedyś złośliwie powiedział Churchillowi, że w poniedziałek uprawia jazdę konną, we wtorek tenis, w środę szermierkę, w czwartek pływa, w piątek biega itd. – i dzięki temu czuje się świetnie. Na co zirytowany, ale obdarzony dobrym refleksem Churchill (skądinąd laureat… literackiej, a nie pokojowej nagrody Nobla !) zripostował: „A ja nie uprawiam żadnego sportu i czuję się lepiej niż Pan!”. To w tej rozmowie padły słynne słowa Churchilla „no sport”.

W dzisiejszych czasach pewnie szereg kibiców zmieniłoby wypowiedz Churchilla na: „sport – nie, ale w telewizji to jak najbardziej”.

Na spotkaniu Churchilla z uczniami pewien 15-latek, późniejszy bodaj najwybitniejszy historyk brytyjski XX wieku Paul Johnson zapytał ze szczerością nastolatka: „Panie Premierze jest pan taki stary, ale dobrze się pan trzyma. Jak pan to robi?” Na to Churchill: „Młody człowieku, w swoim życiu zawsze kierowałem się dwiema zasadami. Po pierwsze jak stałem, a mogłem usiąść – to siadałem. Po drugie: jak siedziałem, a mogłem się położyć – to się kładłem”. Nie wiem jakimi zasadami kieruje się kadra szkoleniowa i piłkarze FC Bayern, ale coś tam jest nie halo (prawdę mówiąc po porażce 1:4 FC Liverpool z SSC Napoli Piotra Zielińskiego, też nie wiem, jakie są teraz zasady drużyny z miasta Beatlesów). Jeszcze kilka tygodni temu, gdy monachijczycy efektownie i wysoko wygrali pierwsze trzy mecze w Bundeslidze, niemieckie media triumfalnie sugerowały, że Bayern gra jeszcze lepiej i skuteczniej bez „Lewego”. Dzisiaj głośna cisza. Ci, którzy bębnili, że pozbycie się Lewandowskiego było świetnym ruchem 31-krotnego mistrza Niemiec, dzisiaj pochowali się do mysiej dziury albo siedzą, jak to myszy, pod miotłą.

A „Lewy” strzela, strzela, strzela… Nawet jak wchodzi z ławki – mądry Xavi rotuje składem – ledwo się pojawi się na boisku, to już gol. Jest nie tylko egzekutorem, ale też pamięta o kolegach, stąd dwie asysty z Celtą Vigo.

Reasumując: Bayern na odejściu Lewandowskiego wyszedł jak Imć Zabłocki na mydle (pewien szlachcic, który w XVII wieku chciał zarobić na mydle, ale nie chciał go oclić i przyczepił je do… dna tratwy płynącej z Gdańska!). A „Lewy”? Ten wszędzie jest królem! Oby w Katarze na Mundialu, za dwa miesiące też. Oby piłkarze byli jak siatkarze, Iga Świątek i Bartek Zmarzlik - bohaterowie tego Biało-Czerwonego weekendu.

W piątek byłem na meczu Widzew-Cracovia. Stadion RTS-u był trzecim po Legii i Śląsku Wrocław, na którym oglądałem mecz Ekstraklasy w tym sezonie. Widzewiacy wygrali, ale bohaterem było ponad 17 tysięcy kibiców. Obiektywnie: takich może pozazdrościć cała piłkarska Europa!

*tekst ukazał się na portalu: www.i.pl (12.09.2022)



 

Polecane