Radwańska o trudnych relacjach z ojcem: „Czułam strach”

Agnieszka Radwańska, jedna z najbardziej utytułowanych polskich tenisistek, skończyła karierę w 2018 roku. W ostatnim czasie mogliśmy ją zobaczyć na korcie w turnieju charytatywnym dla Ukrainy, zorganizowanym przez Igę Świątek. Teraz dwudziestokrotna zwyciężczyni singlowych turniejów WTA dzieli się swoimi odczuciami w szczerym wywiadzie.
Trudne relacje z ojcem
Nie mówiłam o emocjach i uczuciach, bo do tego nie przywykłam
– przyznała.
Tak mnie wychowano. Przez 15 lat treningów z ojcem nigdy nie padło pytanie: jak się czujesz? Wszystko było idealnie zaplanowane, ale tata nie pytał, jakie są moje przemyślenia, jak widzę daną sprawę. Wszystko narzucał z góry. Liczyło się tylko to, co on mówił. Nieustannie tłumiłam uczucia i potem nie potrafiłam inaczej. Przez pewien czas funkcjonowaliśmy w trybie mecz – wojna z tatą. Po porażkach nieraz nie odzywał się dwa dni. Nie mieliśmy kontaktu. Nie wiedział, co się dzieje ze mną i Ulą, widziałyśmy się z nim dopiero w taksówce na lotnisko. Panował okrutny reżim
– wyjaśniła.
Jako nastolatka nie obawiałam się samej porażki, bo rozumiałam, że się przydarzają – mówiła. Czułam strach, myśląc, jak zareaguje na potknięcie ojciec. W jego słowniku nie istniało słowo „porażka”. Niesamowicie się wściekał. Z biegiem czasu coraz mniej go słuchałam, a potem wręcz unikałam. Dlatego skończyło się naszym zawodowym rozstaniem
– nadmieniła.