[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Stop „putinizacji” Polski
![Zbiorowe groby odkryte pod Iziumem [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Stop „putinizacji” Polski](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/91688/1664126315fd25a89ba7bf0882c79f11.jpg)
Słowa, jakie się cisną na usta, gdy się obserwuje te działania, nie nadają się do powtórzenia. Oszczędzę więc ich czytelnikom. Zamiast nich przypomnę zaś tylko, że dzielenie Polaków i Ukraińców, wmawianie nam antyukraińskich resentymentów, szczucie przeciwko ludziom uciekającym przed wojną, budzenie wobec nich agresji nie tylko jest działaniem głęboko niemoralnym, antychrześcijańskim, ale i nieludzkim. Uchodźcy wojenni mają prawo do przyjęcia w pierwszym kraju od wojny (przypomnę, że prawica powtarzała to nieustannie, gdy do Polski mieli trafić uchodźcy z Syrii), a Polska w stosunku do Ukrainy jest właśnie takim krajem.
I jest w tym coś absolutnie oczywistego. Im bliżej do kraju pochodzenia, tym większe prawdopodobieństwo, że się do niego wróci, tym większy z nim kontakt, tym bliżej do bliskich, którzy tam walczą. To wszystko są rzeczy ważne. Solidarność zaś z prześladowanymi – o czym jasno mówi dziś cała niemal klasa polityczna, poza właśnie Konfederacją – jest jednym z podstawowych obowiązków ludzkich i moralnych. Ale to nie jest jedyny powód, dla którego działania Konfederacji są zwyczajnie szkodliwe.
Moralność jest kluczowa
Moralność jest w tej sprawie kluczowa, ale nie mniej istotne jest też to, że w istocie cała ta akcja służy tylko Putinowi i Rosji. Dzielenie sojuszników, szczucie przeciwko broniącym niepodległości (także, o czym warto przypominać, naszej), atakowanie Ukraińców dokładnie w momencie, gdy Putin, Ławrow i cała ta zbrodnicza szajka grozi im atakiem atomowym, jeśli spróbuje odbijać ziemie, które prawem kaduka ukradzione zostaną Ukrainie, jest działaniem szkodliwym dla Polski, szkodliwym dla Europy, jest – ujmując rzecz zupełnie wprost – wspieraniem Rosji. I opowieści o tym, że chodzi wyłącznie o to, by obronić Polskę, możemy włożyć między bajki. Rzekomo patriotyczne i rzekomo chrześcijańskie ugrupowanie działa w tej sprawie jednoznacznie przeciwko interesom Polski, a na rzecz interesów Rosji. I jakiekolwiek paplanie o tym nie ma sensu.
To dlatego zamiast publikować kolejne fotki polityków PiS i PO, którzy lat temu kilka lub kilkanaście wypowiadali się na temat uspokojenia relacji z Rosją czy siedzieli nieopodal jakichś rosyjskich polityków, trzeba jasno wskazać i jednoznacznie kontrolować proputinowskie organizacje. To jest kwestia polskiej racji stanu, której politycy Konfederacji poważnie zagrażają. I choć wcale nie musi to oznaczać, że są putinowskim agentami (bo mogą to robić także z głupoty, na podstawie wyników statystyk, albo ze szczerej wiary, że tylko z Rosją można budować konserwatywny świat), to w niczym nie zmienia to faktu, że są oni dla Polski zwyczajnie niebezpieczni. I dlatego trzeba im powiedzieć STOP.