Sztokholm i Rzym - prawica na szczycie...

Sztokholm i Rzym - prawica na szczycie...

Dla europejskiej lewicy i liberałów ostatnie tygodnie lata i pierwsze dni jesieni były „czarnym wrześniem”. Porażki wyborcze w dwóch bardzo istotnych krajach członkowskich Unii Europejskiej, tak jak kilka miesięcy wcześniej porażki obozu „demoliberalnego” na Węgrzech, a wcześniej w Czechach pokazały, że Europa skręca w prawo. Wyjątkiem od reguły – raczej ja potwierdzającą - była przegrana prawicowego, choć formalnie związanego z Europejską Partią Ludową premiera Janeza Jansy i jego partii - Słoweńskiej Partii Demokratycznej.

Meloni i Mitterrand – błędy młodości i podwójna miara

Szwecja  – z czego wielu nie zdaje sobie sprawy –to drugie pod względem wielkości terytorium państwo Unii Europejskiej i jeden z najbogatszych krajów UE. Z kolei Włochy to obok Niemiec i Francji  jeden z trzech największych pod względem liczby ludności państw członkowskich Unii. W okresie od II wojny światowej w Królestwie Szwecji z reguły rządzili socjaliści i było jedynie kilka centroprawicowych wyjątków od tej reguły. W Italii dwa ostatnie rządy to dziwna mieszanka lewicowo-prawicowa plus technokraci, jednak to lewica nadawała ton, dzięki przewadze w Camera dei Deputati, czyli izbie niższej włoskiego parlamentu. Lewicę tę tworzyli zarówno euroentuzjaści z Partii Demokratycznej Enrico Letty, jak i niegdyś eurosceptyczny (chciał wyjścia Włoch ze strefy euro), a teraz eurorealistyczny Ruch Pięciu Gwiazd byłego premiera – technokraty Giuseppe Conte.

Choć sondaże przewidywały możliwość wygranej prawicy w Skandynawii i na Półwyspie Apenińskim, to gdy ogłoszono wyniki w Sztokholmie i Rzymie eurolewica, a także euroliberałowie byli w szoku. Stąd wypowiedzi z trybuny Parlamentu Europejskiego szwedzkiej lewicowej europosłanki wzywającej Unię do interwencji: z jej słów wynikało, że wybory w jej kraju nie były demokratyczne, bo wygrała prawica... Trzy dni po wygranej w Italii koalicji prawicowej tworzonej przez partie znajdujące się, co bardzo ciekawe, w trzech różnych grupach politycznych w Parlamencie Europejskim przedstawiciel niemieckich Zielonych (zresztą o słowiańskim nazwisku: Łagodinsky) na „Public Hearing” poświęconym zresztą… Rosji (!) nazwał Giorgię Meloni, lidera Fratelli d’Italia (Bracia Włosi), która to formacja uzyskała najlepszy wynik wyborczy (ponad 25%) i przesądziła o wygranej obozu, który w Italii nazywany jest „destra” (prawica) – „faszystką”. To wyraz bezsilności i frustracji. Oczywiście było to nawiązanie do słów, jakie wypowiedziała... 18-letnia Giorgia, niedługo przed tym, gdy wybrano ją na najmłodszą radną Rzymu. Określiła ona wówczas Benito Mussoliniego – „Duce” jako „dobrego człowieka”. Ten sam szeroko rozumiany obóz lewicowy (socjaliści, postkomuniści, liberałowie, Zieloni) tworzący razem z Europejską Partią Ludową unijny „mainstream”, który ochoczo wypomina przyszłej premier Włoch jej jedna jedyną wypowiedź na temat lidera faszystów i to z  czasów, gdy ledwo co osiągnęła pełnoletność, głośno milczy, że jeden z najwybitniejszych polityków lewicy europejskiej w drugiej połowie XX wieku, dwukrotny prezydent Francji w latach 1981-1995 (wtedy jeszcze kadencja prezydenta Republiki wynosiła siedem lat, a nie pięć lat jak teraz), a wcześniej 11-krotny minister w rządach francuskich Francois Mitterrand był członkiem młodzieżówki nacjonalistycznego ugrupowania Croix – de - Feu („Ognisty Krzyż”). Ba, w czasie II wojny światowej pracował w strukturach związanej z Niemcami Hitlera Francji Vichy, a nawet przyjął wysokie odznaczenie ówczesnego reżimu kolaborującego z Niemcami. Skądinąd jako prezydent Francji składał kwiaty na grobie marszałka Philippe’a Petaina – faktycznego lidera tej części Francji, która poszła na współprace z III Rzeszą.

Wygrane przyjaciół PiS w trzech krajach

Sytuacja ze „świętym” Mitterrandem i „okropną” Meloni pokazuje „double standards” – „podwójne standardy” europejskiej lewicy i liberałów. Jednak nie tylko socjaliści i liberałowie różnej maści mają problem z wynikiem wrześniowych wyborów na dwóch krańcach Starego Kontynentu. Europejska Partia Ludowa (tam, gdzie jest PO i PSL) z jednej strony, potępia jak wszyscy, a z drugiej… siedzi cicho. Z naciskiem raczej na milczenie. I trudno jej się dziwić, skoro w jej szeregach są dwie partie, które osiągnęły drugi wynik w ramach koalicji centroprawicowej w Szwecji i prawicowej we Włoszech. To „Moderata” i „Forza Italia”. Oznacza to, że obie partie będą miały kluczową rolę w nowych rządach Italii (ten powstanie dopiero w listopadzie) i Królestwie Szwecji. Co więcej, w innym kraju - Hiszpanii należąca do EPL „Partido Popular” czyli Partia Ludowa już współtworzy rządy z prawicowym, konserwatywnym „VOX” w regionie Andaluzja, choć unijny „mainstream” z antyemigracyjnej i zdecydowanie antyaborcyjnej  hiszpańskiej prawicy uczynił tarczę strzelniczą.

Nie podkreśla się tego oczywiście w polskich mediach, ale szwedzko-włoskie wybory są wielkim sukcesem PiS, ponieważ już w trzech krajach UE w ostatnim czasie wygrały partie, które są z formacją Jarosława Kaczyńskiego w jednej grupie politycznej w PE –  Europejskich Konserwatystach i Reformatorach. PiS od lat współpracuje z partią Szwedzcy Demokraci współzałożoną przez kierowcę ciężarówki, obecnie europosła Petera Lundgrena (w przeciwieństwie do Frasyniuka, też kierowcy ciężarówki, Szwed pozostał wierny środowisku, z którego się wywodzi i „zwykłym” obywatelom Szwecji). Jest ona „czerwoną płachtą” dla „mainstreamu” UE do tego stopnia, że przed czteroma laty wymuszono na partiach szwedzkiego centrum, aby stworzyć „cordon sanittaire”, czyli kordon sanitarny, który zablokował ich wejście do rządu! I to mimo, że w rezultacie władzę objęła socjaldemokracja. Jednak taka izolacja polityczna partii, która w tych wyborach osiągnęła ponad 20% głosów (!) i uzyskała pierwszy wynik, nie mogła trwać wiecznie. Przykład Sverigedemokraterna - SD to świetna egzemplifikacja, jak można systematycznie, stopniowo, z wyborów na wybory, budować partię określana przez media jako „narodowo -konserwatywną, nacjonalistyczną i populistyczną”. Oto w 2010 po raz pierwszy weszła ona do Riksdagu-parlamentu w Sztokholmie zdobywając 5,7% i 20 mandatów. W 2014 mieli już przeszło dwa razy więcej głosów, bo 12,9% i stali się „języczkiem u wagi" w parlamencie. W wyborach w 2018 roku uzyskali już 17,5% i mieli 62 posłów oraz przejęli współrządzenie w czterech gminach - aby ostatecznie wygrać wybory cztery lata później.

Rzym będzie pragmatyczny...

Skądinąd podobnej izolacji, co Szwedzcy Demokraci, tyle że znacznie krótszej, podlegała w swoim czasie Forza Italia Silvio Berlusconiego, która przez lata nie była przyjmowana w szeregi Europejskiej Partii Ludowej (pretekstem był sprzeciw innej włoskiej partii należącej do EPL Democrazia Christiana – DC). Zresztą Italia stanowi przypadek szczególny. Rząd utworzyć mają trzy ugrupowania znajdujące się w trzech różnych frakcjach w europarlamencie. Wiodącym ugrupowaniem są wspominani już „Bracia Włosi” -będący w EKR. Lega, dawna Lega Nord, czyli Liga ekswicepremiera Matteo Salviniego jest w eurosceptycznej frakcji „Niepodległość i Demokracja", a FI Silvio Berlusconiego -w EPL.
Włoska polityka jest, owszem, emocjonalna ,ale w kampanii wyborczej. Po wyborach jest bardzo pragmatyczna. Stąd też jestem pewien, że teraz Giorgia Meloni będzie- wraz z koalicjantami, a szczególnie Forza Italia, należącym do prawego skrzydła unijnego „maistreamu” - próbować ocieplić relacje z Brukselą. Wykonawca tego scenariusza może stać się nr 2 partii Berlusconiego Antonio Tajani, były szef europarlamentu i włoski komisarz z KE. Najbliższe tygodnie pokażą, czy miałem rację.


*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (03.10.2022)
 


 

POLECANE
Porażka wizerunkowa Friedricha Merza? Nie tego spodziewał się nowy kanclerz Niemiec Wiadomości
Porażka wizerunkowa Friedricha Merza? Nie tego spodziewał się nowy kanclerz Niemiec

Według badania pracowni Insa dla dziennika "Bild" ponad połowa Niemców stwierdziła, że wybór kanclerza Friedricha Niemiec podczas drugiego głosowania w Bundestagu będzie korzystna dla opozycyjnej partii AfD. Część ankietowanych obwinia o porażkę wizerunkową deputowanych z SPD.

Zwrot w sprawie Sebastiana M. Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Zwrot w sprawie Sebastiana M. Jest decyzja sądu

Pirat drogowy, który zbiegł do Dubaju, stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości – poinformował w środę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Terminal zbożowy w Gdyni zostanie wyłączony? Katastrofalna wiadomość dla polskiego rolnictwa z ostatniej chwili
Terminal zbożowy w Gdyni zostanie wyłączony? "Katastrofalna wiadomość dla polskiego rolnictwa"

Terminal zbożowy w porcie Gdynia od lipca może pozostać pusty – dotychczasowy operator, spółka Mondry, odrzuciła propozycję przedłużenia umowy, a nowy dzierżawca wciąż nie został oficjalnie wyłoniony.

Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Jest komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Jest komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. 6 maja 2025 r. doszło do ataku na polskich funkcjonariuszy.

Wyłączenia prądu w Poznaniu. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Poznaniu. Jest komunikat

W czwartek 8 maja mieszkańcy Poznania muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawach prądu. Utrudnienia obejmą obszar Poznań Grunwald oraz Poznań Nowe Miasto.

Potężne uderzenie Donalda Trumpa w gospodarkę Niemiec. Niemcy szukają alternatyw tylko u nas
Potężne uderzenie Donalda Trumpa w gospodarkę Niemiec. Niemcy szukają alternatyw

Prezydent USA nałożył cła w wysokości 20% na import z UE, w tym z Niemiec, oraz cło bazowe w wysokości 10% na cały import, który obowiązuje od 5 kwietnia 2025 roku. Niemcy czują się jako gospodarka zorientowana na eksport, szczególnie poszkodowani przez tę politykę handlową, tym bardziej że USA są najważniejszym rynkiem zbytu dla niemieckich towarów. Niemcy szukają nowych rynków zbytu.

Nie żyje Jan Koral – współtwórca lodowego imperium z ostatniej chwili
Nie żyje Jan Koral – współtwórca lodowego imperium

Zmarł Jan Koral, najstarszy z legendarnych braci, którzy stworzyli znaną w całej Polsce markę lodów Koral. Był nie tylko wybitnym cukiernikiem, ale też mentorem, przedsiębiorcą i dobrym człowiekiem. Odszedł 5 maja w wieku 81 lat.

Polsko-chińska firma pod nadzorem USA. Trafiła na specjalną listę z ostatniej chwili
Polsko-chińska firma pod nadzorem USA. Trafiła na specjalną listę

USA obejmują Chińsko‑Polskie Towarzystwo Okrętowe Chipolbrok zaostrzonym nadzorem FMC jako "przewoźnika kontrolowanego". Wskazują na dominujący wpływ Chin.

Nowa debata prezydencka w TV Republika. Pytania będzie zadawał Rafał Brzoska gorące
Nowa debata prezydencka w TV Republika. Pytania będzie zadawał Rafał Brzoska

''Już 9 maja odbędzie się kolejna debata prezydencka, którą organizuje Republika. Wczoraj na naszej antenie przeprowadzone zostało losowanie dotyczące m.in. kolejności odpowiada na pytania. Zobacz przebieg losowania w oknie powyżej'' – informuje TV Republika. Ciekawe jest nazwisko jednego z ekspertów, który będzie zadawał pytania.

Polska pozwana do TSUE. Nie wdrożyła prawa z ostatniej chwili
Polska pozwana do TSUE. Nie wdrożyła prawa

Polska jednym z pięciu krajów pozwanych do TSUE w związku z niewdrożeniem Aktu o usługach cyfrowych.

REKLAMA

Sztokholm i Rzym - prawica na szczycie...

Sztokholm i Rzym - prawica na szczycie...

Dla europejskiej lewicy i liberałów ostatnie tygodnie lata i pierwsze dni jesieni były „czarnym wrześniem”. Porażki wyborcze w dwóch bardzo istotnych krajach członkowskich Unii Europejskiej, tak jak kilka miesięcy wcześniej porażki obozu „demoliberalnego” na Węgrzech, a wcześniej w Czechach pokazały, że Europa skręca w prawo. Wyjątkiem od reguły – raczej ja potwierdzającą - była przegrana prawicowego, choć formalnie związanego z Europejską Partią Ludową premiera Janeza Jansy i jego partii - Słoweńskiej Partii Demokratycznej.

Meloni i Mitterrand – błędy młodości i podwójna miara

Szwecja  – z czego wielu nie zdaje sobie sprawy –to drugie pod względem wielkości terytorium państwo Unii Europejskiej i jeden z najbogatszych krajów UE. Z kolei Włochy to obok Niemiec i Francji  jeden z trzech największych pod względem liczby ludności państw członkowskich Unii. W okresie od II wojny światowej w Królestwie Szwecji z reguły rządzili socjaliści i było jedynie kilka centroprawicowych wyjątków od tej reguły. W Italii dwa ostatnie rządy to dziwna mieszanka lewicowo-prawicowa plus technokraci, jednak to lewica nadawała ton, dzięki przewadze w Camera dei Deputati, czyli izbie niższej włoskiego parlamentu. Lewicę tę tworzyli zarówno euroentuzjaści z Partii Demokratycznej Enrico Letty, jak i niegdyś eurosceptyczny (chciał wyjścia Włoch ze strefy euro), a teraz eurorealistyczny Ruch Pięciu Gwiazd byłego premiera – technokraty Giuseppe Conte.

Choć sondaże przewidywały możliwość wygranej prawicy w Skandynawii i na Półwyspie Apenińskim, to gdy ogłoszono wyniki w Sztokholmie i Rzymie eurolewica, a także euroliberałowie byli w szoku. Stąd wypowiedzi z trybuny Parlamentu Europejskiego szwedzkiej lewicowej europosłanki wzywającej Unię do interwencji: z jej słów wynikało, że wybory w jej kraju nie były demokratyczne, bo wygrała prawica... Trzy dni po wygranej w Italii koalicji prawicowej tworzonej przez partie znajdujące się, co bardzo ciekawe, w trzech różnych grupach politycznych w Parlamencie Europejskim przedstawiciel niemieckich Zielonych (zresztą o słowiańskim nazwisku: Łagodinsky) na „Public Hearing” poświęconym zresztą… Rosji (!) nazwał Giorgię Meloni, lidera Fratelli d’Italia (Bracia Włosi), która to formacja uzyskała najlepszy wynik wyborczy (ponad 25%) i przesądziła o wygranej obozu, który w Italii nazywany jest „destra” (prawica) – „faszystką”. To wyraz bezsilności i frustracji. Oczywiście było to nawiązanie do słów, jakie wypowiedziała... 18-letnia Giorgia, niedługo przed tym, gdy wybrano ją na najmłodszą radną Rzymu. Określiła ona wówczas Benito Mussoliniego – „Duce” jako „dobrego człowieka”. Ten sam szeroko rozumiany obóz lewicowy (socjaliści, postkomuniści, liberałowie, Zieloni) tworzący razem z Europejską Partią Ludową unijny „mainstream”, który ochoczo wypomina przyszłej premier Włoch jej jedna jedyną wypowiedź na temat lidera faszystów i to z  czasów, gdy ledwo co osiągnęła pełnoletność, głośno milczy, że jeden z najwybitniejszych polityków lewicy europejskiej w drugiej połowie XX wieku, dwukrotny prezydent Francji w latach 1981-1995 (wtedy jeszcze kadencja prezydenta Republiki wynosiła siedem lat, a nie pięć lat jak teraz), a wcześniej 11-krotny minister w rządach francuskich Francois Mitterrand był członkiem młodzieżówki nacjonalistycznego ugrupowania Croix – de - Feu („Ognisty Krzyż”). Ba, w czasie II wojny światowej pracował w strukturach związanej z Niemcami Hitlera Francji Vichy, a nawet przyjął wysokie odznaczenie ówczesnego reżimu kolaborującego z Niemcami. Skądinąd jako prezydent Francji składał kwiaty na grobie marszałka Philippe’a Petaina – faktycznego lidera tej części Francji, która poszła na współprace z III Rzeszą.

Wygrane przyjaciół PiS w trzech krajach

Sytuacja ze „świętym” Mitterrandem i „okropną” Meloni pokazuje „double standards” – „podwójne standardy” europejskiej lewicy i liberałów. Jednak nie tylko socjaliści i liberałowie różnej maści mają problem z wynikiem wrześniowych wyborów na dwóch krańcach Starego Kontynentu. Europejska Partia Ludowa (tam, gdzie jest PO i PSL) z jednej strony, potępia jak wszyscy, a z drugiej… siedzi cicho. Z naciskiem raczej na milczenie. I trudno jej się dziwić, skoro w jej szeregach są dwie partie, które osiągnęły drugi wynik w ramach koalicji centroprawicowej w Szwecji i prawicowej we Włoszech. To „Moderata” i „Forza Italia”. Oznacza to, że obie partie będą miały kluczową rolę w nowych rządach Italii (ten powstanie dopiero w listopadzie) i Królestwie Szwecji. Co więcej, w innym kraju - Hiszpanii należąca do EPL „Partido Popular” czyli Partia Ludowa już współtworzy rządy z prawicowym, konserwatywnym „VOX” w regionie Andaluzja, choć unijny „mainstream” z antyemigracyjnej i zdecydowanie antyaborcyjnej  hiszpańskiej prawicy uczynił tarczę strzelniczą.

Nie podkreśla się tego oczywiście w polskich mediach, ale szwedzko-włoskie wybory są wielkim sukcesem PiS, ponieważ już w trzech krajach UE w ostatnim czasie wygrały partie, które są z formacją Jarosława Kaczyńskiego w jednej grupie politycznej w PE –  Europejskich Konserwatystach i Reformatorach. PiS od lat współpracuje z partią Szwedzcy Demokraci współzałożoną przez kierowcę ciężarówki, obecnie europosła Petera Lundgrena (w przeciwieństwie do Frasyniuka, też kierowcy ciężarówki, Szwed pozostał wierny środowisku, z którego się wywodzi i „zwykłym” obywatelom Szwecji). Jest ona „czerwoną płachtą” dla „mainstreamu” UE do tego stopnia, że przed czteroma laty wymuszono na partiach szwedzkiego centrum, aby stworzyć „cordon sanittaire”, czyli kordon sanitarny, który zablokował ich wejście do rządu! I to mimo, że w rezultacie władzę objęła socjaldemokracja. Jednak taka izolacja polityczna partii, która w tych wyborach osiągnęła ponad 20% głosów (!) i uzyskała pierwszy wynik, nie mogła trwać wiecznie. Przykład Sverigedemokraterna - SD to świetna egzemplifikacja, jak można systematycznie, stopniowo, z wyborów na wybory, budować partię określana przez media jako „narodowo -konserwatywną, nacjonalistyczną i populistyczną”. Oto w 2010 po raz pierwszy weszła ona do Riksdagu-parlamentu w Sztokholmie zdobywając 5,7% i 20 mandatów. W 2014 mieli już przeszło dwa razy więcej głosów, bo 12,9% i stali się „języczkiem u wagi" w parlamencie. W wyborach w 2018 roku uzyskali już 17,5% i mieli 62 posłów oraz przejęli współrządzenie w czterech gminach - aby ostatecznie wygrać wybory cztery lata później.

Rzym będzie pragmatyczny...

Skądinąd podobnej izolacji, co Szwedzcy Demokraci, tyle że znacznie krótszej, podlegała w swoim czasie Forza Italia Silvio Berlusconiego, która przez lata nie była przyjmowana w szeregi Europejskiej Partii Ludowej (pretekstem był sprzeciw innej włoskiej partii należącej do EPL Democrazia Christiana – DC). Zresztą Italia stanowi przypadek szczególny. Rząd utworzyć mają trzy ugrupowania znajdujące się w trzech różnych frakcjach w europarlamencie. Wiodącym ugrupowaniem są wspominani już „Bracia Włosi” -będący w EKR. Lega, dawna Lega Nord, czyli Liga ekswicepremiera Matteo Salviniego jest w eurosceptycznej frakcji „Niepodległość i Demokracja", a FI Silvio Berlusconiego -w EPL.
Włoska polityka jest, owszem, emocjonalna ,ale w kampanii wyborczej. Po wyborach jest bardzo pragmatyczna. Stąd też jestem pewien, że teraz Giorgia Meloni będzie- wraz z koalicjantami, a szczególnie Forza Italia, należącym do prawego skrzydła unijnego „maistreamu” - próbować ocieplić relacje z Brukselą. Wykonawca tego scenariusza może stać się nr 2 partii Berlusconiego Antonio Tajani, były szef europarlamentu i włoski komisarz z KE. Najbliższe tygodnie pokażą, czy miałem rację.


*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (03.10.2022)
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe