Wałęsa zaskarżył Polskę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. „W grę wchodzi uruchomienie nadzwyczajnej procedury”

We wtorek biuro prasowe Trybunału w Strasburgu poinformowało, że polski rząd otrzymał informację o skardze Lecha Wałęsy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W praktyce oznacza to, że organ przyjął skargę byłego prezydenta do rozpoznania. Polski rząd musi się teraz odnieść do stawianych w niej zarzutów.
„Wyborcza” stwierdza, że sprawa została określona jako „priorytetowa”, a ETPC może uruchomić tzw. procedurę pilotażową, która ma być „stosowana rzadko i w sprawach o szczególnym znaczeniu”.
Wałęsa kontra Wyszkowski
Chodzi o skargę nadzwyczajną, wprowadzoną prezydencką ustawą w 2017 roku, dzięki reformie Sądu Najwyższego. Lech Wałęsa zarzuca Polsce naruszenie kilku artykułów Europejskiej konwencji praw człowieka, co ma związek z jego sprawą i uchyleniem prawomocnego wyroku ws. sporu pomiędzy byłym prezydentem a opozycjonistą w czasach PRL Krzysztofem Wyszkowskim.
Krzysztof Wyszkowski publicznie stwierdził, że Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa pod pseudonimem „Bolek”. Były prezydent pozwał za to Wyszkowskiego, a na skutek wyroku z 2011 roku wydanego przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku Wyszkowski został zobowiązany do przeprosin.
Po 10 latach wyrok został uchylony przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Doszło do tego dzięki skardze nadzwyczajnej podjętej przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Izba uchyliła wyrok w punkcie nakazującym przeprosiny Wałęsy przez Wyszkowskiego.
Wałęsa dzisiaj stwierdza, że został pozbawiony „prawa do rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”. Zdaniem byłego prezydenta Polski takim sądem nie był bowiem ówczesny skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej, który jest „instytucją niekonstytucyjną, która narusza zasadę pewności prawa”.