Szef BBN ratował rannych w wypadku. Teraz zabiera głos

Bydgoska straż pożarna poinformowała, że samochód osobowy zderzył się z ciężarówką. Kilka osób odniosło rany, a na miejsce wezwany został śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zanim na miejsce przybyły służby pogotowia ratunkowego, ratowaniem rannych zajął się sam płk Jacek Siewiera, nowy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ale również lekarz z wykształcenia. Dwukrotnie przywracał akcję serca. Prezydent zabronił jechać kolumnie dalej do chwili, aż do zakończenia akcji ratowniczej. Ta ruszyła dopiero, gdy wszyscy ranni zostali zabrani do szpitala.
Jacek Siewiera zabiera głos
Teraz do całej sytuacji w mediach społecznościowych odniósł się płk Jacek Siewiera, który podkreślił, że to nie on jest bohaterem, a ratownicy LPR, dla których „była to druga albo trzecia robota tej doby”.
„Najdziwniejsze że jako lekarz 10 lat robiłem resuscytacje i później czekał najwyżej zimny kebab w dyżurce, ale gdy raz zrobiłem to jako minister to piszą w gazetach i mądrzą się na TT. Prawdziwymi bohaterami są ratownicy LPR dla których to była druga albo trzecia robota tej doby” – napisał.
Najdziwniejsze że jako lekarz 10 lat robiłem resuscytacje i później czekał najwyżej zimny kebab w dyżurce, ale gdy raz zrobiłem to jako minister to piszą w gazetach i mądrzą się na TT. Prawdziwymi bohaterami są ratownicy #LPR dla których to była druga albo trzecia robota tej doby https://t.co/zAnfe6W88E
— Jacek Siewiera (@JacekSiewiera) October 15, 2022