Burza w sieci. Annie Lewandowskiej puściły nerwy

"Październik to miesiąc profilaktyki raka piersi. W Polsce nowotwór to trudny przeciwnik i dlatego chciałam napisać kilka słów więcej, nie tylko o raku piersi. Prawdopodobnie każdy z nas zetknął się z tą chorobą w swoim otoczeniu. Atakuje ona nie tylko dorosłych, ale także dzieci i młodzież. Niestety Polska ma jeden z najwyższych wskaźników umieralności z powodu raka wśród krajów OECD. Po chorobach układu krążenia to druga przyczyna zgonów. Co zatem powinniśmy robić, aby chronić się przed rakiem. Bądźcie aktywni fizycznie, odżywiajcie się zdrowo i włączcie do swojej diety dużo warzyw, zwłaszcza zielonych. Rzućcie palenie i alkohol. Znajdźcie także czas, aby iść na badania - morfologię, usg piersi czy cytologię. Pisząc ten post moje myśli są przed wszystkim z tymi, których dotknęła ta choroba. Życzę Wam mnóstwo siły i wierzę, że wygracie tę walkę. Mam także mały apel - wesprzyjmy w październiku tych, którzy walczą nie tylko z rakiem piersi ale także z innymi nowotworami i potrzebują naszej pomocy. Jeśli macie chwilę, wybierzcie proszę dowolną organizację, za pomocą której osoby z nowotworem prowadzą zbiórki na swoje leczenie i wesprzyjcie ich. Ja już to zrobiłam. Małe gesty mają wielką siłę" – napisała na swoim profilu Lewandowska.
Burza w sieci
- Aniu, to Ty możesz wesprzeć wiele organizacji i wielu chorych! Wystarczy, że zrezygnujesz z kolejnych markowych i mega drogich ciuchów, gadżetów, torebek itp., a te pieniądze podarujesz chorym na nowotwory zamiast na kolejne zachcianki. To byłby piękny gest i prawdziwa pomoc. Dobro wraca – napisała jedna z internautek.
"A jakim prawem mnie oceniasz? Skąd wiesz, jak wygląda moja pomoc finansowa dla innych osób?" - odpowiedziała Lewandowska.