„Spiegel”: Berlin i Paryż myślą przede wszystkim o sobie. Osłabiają Europę

Podczas gdy wiele państw ograniczyło już znacznie zużycie gazu, rządy w Berlinie i Paryżu myślą przede wszystkim o sobie, a ich egoizm osłabia Europę w walce z Putinem – pisze we wtorek dziennik „Spiegel”, zauważając, że „najwyraźniej w Europie różnie pojmuje się ducha wspólnoty”.
/ Olaf Scholz, Emmanuel Macron / Pixabay.com/ Wikipedia CC BY 4,0 Kremiln.ru

Jak podkreśla „Spiegel, w wojnie gospodarczej toczonej z Kremlem „solidarności nie mierzy się ilością państwowych pieniędzy, którymi rządy europejskie zasypują swoich obywateli, lecz ich chęciami skutecznego przeciwdziałania rekordowo wysokim cenom gazu”.

Liczą się więc działania ograniczające zużycie energii, zwiększające jej dostawy, polepszenie organizacji zakupu paliw. „Ci, którzy przodują w tych aspektach, utrzymują ceny gazu na niskim poziomie, pomagając nie tylko swoim obywatelom, ale całej Europie” – zauważa gazeta, dodając, że „ta forma solidarności podejmowana jest ze skromnym entuzjazmem”.

Dane z European Natural Gas Demand Tracker pokazują, jak 27 unijnych krajów w praktyce realizuje cele oszczędnościowe KE. W sumie nie osiągnęły one nawet w połowie celu zmniejszenia zapotrzebowania na paliwo tej zimy. „Najbardziej problematyczne okazują się tu kraje najgłośniejsze w trakcie brukselskich debat energetycznych. Z drugiej strony najlepiej poradziły sobie te kraje, w których warunki wydawały się najtrudniejsze: sąsiedzi Rosji” – podkreśla „Spiegel”.

Finlandii, która przed wojną zaopatrywała się w energię głównie w Rosji, do końca września udało się zmniejszyć zużycie gazu o ponad 50 proc. W nieco mniejszym stopniu udało się to także Litwie, Łotwie, Szwecji, a także Danii i Holandii.

Spełnić celu nie udało się Austrii, Czechom, Słowacji i większości krajów Europy Południowej. Portugalia zmniejszyła swoje przedwojenne zapotrzebowanie na gaz tylko o 4 proc., Włochy o 2 proc., a Hiszpania nawet zwiększyła je o 2 proc.

Berlin i Paryż osłabiają Europę

Najgorzej na tym tle wygląda Francja, gdzie zużycie gazu jest praktycznie na poziomie przedwojennym. Stało się tak głównie przez niesprawne krajowe elektrownie jądrowe, które musiały zostać zastąpione reaktorami gazowymi z sąsiednich krajów. Dodatkowo „wysokie dotacje rządowe nie zachęcają obywateli i firm do oszczędzania” – zauważa „Spiegel”.

Francja „ma zapewnione czołowe miejsce w skali egoizmu w europejskiej polityce energetycznej” – dodaje "Spiegel", podkreślając, że za jej jedynego rywala w tym względzie można uznać Niemcy, które organizując w ostatnich miesiącach zakupy gazu, „wykazywały się wrażliwością społeczną jak Sknerus McKwacz”. „Berlin systematycznie przelicytowywał swoich sąsiadów, jeśli chodzi o zakup gazu" – zaznacza „Spiegel”.

Dane pokazują, że Niemcy zmniejszyły w tym roku swoją konsumpcję gazu tylko o ok. 10 proc., co „nie jest właściwą ilością dla kraju, który dzięki polityce Nord Stream 2 znacząco zwiększył zależność Europy od syberyjskiego gazu”.

Jeśli chodzi o energię, Francja i Niemcy tworzą „bardzo egoistyczny sojusz”. Paryż sprzeciwia się gazociągowi hiszpańsko-niemieckiemu, w Niemczech partie polityczne blokują w wielu lokalizacjach nowe miejsca odwiertów gazu. Dodatkowo „Paryż i Berlin dają rządowi holenderskiemu argumenty za zamknięciem złoża gazowego w Groningen, które mogłoby zaopatrywać Europę we własne surowce przez wiele lat” – wylicza „Spiegel”.

Jak dodaje gazeta, UE lubi mówić o europejskiej autonomii, ale jeśli chodzi kluczowy surowiec energetyczny, kontynent „bez wahania zdaje się na eksporterów gazu płynnego z Zatoki Perskiej i USA”.

„Zamiast zezwolić na produkcję gazu z łupków na własnym kontynencie, Europejczycy wolą kupować paliwo w Ameryce za duże pieniądze, aby następnie dotować jego zużycie w kraju jeszcze większymi pieniędzmi. To zapewnia podwójną radość w Waszyngtonie i podwójną frustrację w Europie” – podsumowuje „Spiegel”.


 

POLECANE
Szpital musiał zaplanować w budżecie projektu działania na rzecz środowisk LGBT+ z ostatniej chwili
Szpital musiał zaplanować w budżecie projektu działania na rzecz środowisk LGBT+

Taki był warunek skorzystania ze środków unijnych. Unia Europejska, chociaż sprawy światopoglądowe należą do prerogatyw państw członkowskich, forsuje lewicową agendę bez oglądania się na skutki.

Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem

Prezydent Karol Nawrocki w środę wieczorem przybył na Łotwę; w czwartek w Rydze spotka się z prezydentem tego kraju Edgarsem Rinkeviczsem i premier Eviką Siliną. Nawrocki odwiedzi też polskich żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej Adażi.

Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach tylko u nas
Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach

Rząd Donalda Tuska nie może pogodzić się z porażką w sprawie ustawy o rynku kryptowalut. Najpierw było weto, potem jego utrzymanie przez posłów w Sejmie, a dziś — próba przegłosowania tego samego projektu jeszcze raz. Z uporem, który nie świadczy o determinacji, lecz o politycznej desperacji.

Merz do Trumpa: Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem gorące
Merz do Trumpa: "Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem"

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział we wtorek, że niektóre elementy nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego administracji USA są "fatalne z punktu widzenia Europy".

Zełenski przyjedzie do Warszawy z ostatniej chwili
Zełenski przyjedzie do Warszawy

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że w środę rozmawiał ze stroną ukraińską ws. spotkania prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Karola Nawrockiego. Podkreślił, że Polska jest w stałym kontakcie z Ukrainą w tej sprawie, ale nie ma jeszcze ustalonej daty spotkania.

Przydacz: Prezydent nie jest na bieżąco informowany ws. przekazania polskich MiG-ów Ukrainie z ostatniej chwili
Przydacz: Prezydent nie jest na bieżąco informowany ws. przekazania polskich MiG-ów Ukrainie

Prezydent Karol Nawrocki nie jest na bieżąco informowany w sprawie planowanego przekazania Ukrainie polskich samolotów MiG-29 – poinformował w środę szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Według niego, może to świadczyć o złej woli po stronie rządowej.

Zamach na bliskiego współpracownika Zełenskiego. Ukrywał się w Izraelu z ostatniej chwili
Zamach na bliskiego współpracownika Zełenskiego. Ukrywał się w Izraelu

W Izraelu doszło do nieudanego zamachu na Tymura Mindicza — biznesmena oskarżanego o zorganizowanie gigantycznej siatki korupcyjnej na Ukrainie i byłego współpracownika Wołodymyra Zełenskiego. Zamachowcy, przygotowani do zabójstwa, omyłkowo wtargnęli do niewłaściwego budynku, raniąc pracownicę domu. Zostali zatrzymani.

„Washington Post”: Akcesja Ukrainy do UE w 2027 r. elementem rozmów pokojowych z ostatniej chwili
„Washington Post”: Akcesja Ukrainy do UE w 2027 r. elementem rozmów pokojowych

Wśród omawianych elementów porozumienia kończącego wojnę w Ukrainie jest przystąpienie tego kraju do Unii Europejskiej już w 2027 r. – powiadomił w środę publicysta „Washington Post” David Ignatius. Według tych doniesień USA mają również udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa ratyfikowanych przez Kongres.

Islam wchodzi na europejską scenę polityczną – ostrzega Jacek Saryusz-Wolski z ostatniej chwili
Islam wchodzi na europejską scenę polityczną – ostrzega Jacek Saryusz-Wolski

Demografia robi swoje. Podczas gdy europejskie kobiety ustawiają się w kolejkach do klinik aborcyjnych, muzułmanki ustawiają się w kolejkach po zasiłek na dziecko.

Ogromny pożar na targowisku w St. Petersburgu. Świadkowie słyszeli eksplozję z ostatniej chwili
Ogromny pożar na targowisku w St. Petersburgu. Świadkowie słyszeli eksplozję

Na Prawobrzeżnym Rynku w Petersburgu doszło do groźnego pożaru, który w godzinach szczytu sparaliżował ruch w jednej z najbardziej zatłoczonych części miasta. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, a na miejscu pracowały dziesiątki ratowników.

REKLAMA

„Spiegel”: Berlin i Paryż myślą przede wszystkim o sobie. Osłabiają Europę

Podczas gdy wiele państw ograniczyło już znacznie zużycie gazu, rządy w Berlinie i Paryżu myślą przede wszystkim o sobie, a ich egoizm osłabia Europę w walce z Putinem – pisze we wtorek dziennik „Spiegel”, zauważając, że „najwyraźniej w Europie różnie pojmuje się ducha wspólnoty”.
/ Olaf Scholz, Emmanuel Macron / Pixabay.com/ Wikipedia CC BY 4,0 Kremiln.ru

Jak podkreśla „Spiegel, w wojnie gospodarczej toczonej z Kremlem „solidarności nie mierzy się ilością państwowych pieniędzy, którymi rządy europejskie zasypują swoich obywateli, lecz ich chęciami skutecznego przeciwdziałania rekordowo wysokim cenom gazu”.

Liczą się więc działania ograniczające zużycie energii, zwiększające jej dostawy, polepszenie organizacji zakupu paliw. „Ci, którzy przodują w tych aspektach, utrzymują ceny gazu na niskim poziomie, pomagając nie tylko swoim obywatelom, ale całej Europie” – zauważa gazeta, dodając, że „ta forma solidarności podejmowana jest ze skromnym entuzjazmem”.

Dane z European Natural Gas Demand Tracker pokazują, jak 27 unijnych krajów w praktyce realizuje cele oszczędnościowe KE. W sumie nie osiągnęły one nawet w połowie celu zmniejszenia zapotrzebowania na paliwo tej zimy. „Najbardziej problematyczne okazują się tu kraje najgłośniejsze w trakcie brukselskich debat energetycznych. Z drugiej strony najlepiej poradziły sobie te kraje, w których warunki wydawały się najtrudniejsze: sąsiedzi Rosji” – podkreśla „Spiegel”.

Finlandii, która przed wojną zaopatrywała się w energię głównie w Rosji, do końca września udało się zmniejszyć zużycie gazu o ponad 50 proc. W nieco mniejszym stopniu udało się to także Litwie, Łotwie, Szwecji, a także Danii i Holandii.

Spełnić celu nie udało się Austrii, Czechom, Słowacji i większości krajów Europy Południowej. Portugalia zmniejszyła swoje przedwojenne zapotrzebowanie na gaz tylko o 4 proc., Włochy o 2 proc., a Hiszpania nawet zwiększyła je o 2 proc.

Berlin i Paryż osłabiają Europę

Najgorzej na tym tle wygląda Francja, gdzie zużycie gazu jest praktycznie na poziomie przedwojennym. Stało się tak głównie przez niesprawne krajowe elektrownie jądrowe, które musiały zostać zastąpione reaktorami gazowymi z sąsiednich krajów. Dodatkowo „wysokie dotacje rządowe nie zachęcają obywateli i firm do oszczędzania” – zauważa „Spiegel”.

Francja „ma zapewnione czołowe miejsce w skali egoizmu w europejskiej polityce energetycznej” – dodaje "Spiegel", podkreślając, że za jej jedynego rywala w tym względzie można uznać Niemcy, które organizując w ostatnich miesiącach zakupy gazu, „wykazywały się wrażliwością społeczną jak Sknerus McKwacz”. „Berlin systematycznie przelicytowywał swoich sąsiadów, jeśli chodzi o zakup gazu" – zaznacza „Spiegel”.

Dane pokazują, że Niemcy zmniejszyły w tym roku swoją konsumpcję gazu tylko o ok. 10 proc., co „nie jest właściwą ilością dla kraju, który dzięki polityce Nord Stream 2 znacząco zwiększył zależność Europy od syberyjskiego gazu”.

Jeśli chodzi o energię, Francja i Niemcy tworzą „bardzo egoistyczny sojusz”. Paryż sprzeciwia się gazociągowi hiszpańsko-niemieckiemu, w Niemczech partie polityczne blokują w wielu lokalizacjach nowe miejsca odwiertów gazu. Dodatkowo „Paryż i Berlin dają rządowi holenderskiemu argumenty za zamknięciem złoża gazowego w Groningen, które mogłoby zaopatrywać Europę we własne surowce przez wiele lat” – wylicza „Spiegel”.

Jak dodaje gazeta, UE lubi mówić o europejskiej autonomii, ale jeśli chodzi kluczowy surowiec energetyczny, kontynent „bez wahania zdaje się na eksporterów gazu płynnego z Zatoki Perskiej i USA”.

„Zamiast zezwolić na produkcję gazu z łupków na własnym kontynencie, Europejczycy wolą kupować paliwo w Ameryce za duże pieniądze, aby następnie dotować jego zużycie w kraju jeszcze większymi pieniędzmi. To zapewnia podwójną radość w Waszyngtonie i podwójną frustrację w Europie” – podsumowuje „Spiegel”.



 

Polecane