Psychoterapeuta o żałobie: trzeba płakać, bo ze łzami wychodzi ból

Trzeba płakać, bo ze łzami wychodzi ból. Trzeba krzyczeć i rozpaczać; najgorzej jest, jak człowiek zamknie się w sobie, wtedy zaczyna chorować, ucieka w alkohol, narkotyki i hazard – powiedziała w rozmowie z PAP Bogusława Błachowicz, psychoterapeutka i terapeutka uzależnień z kilkudziesięcioletnim stażem pracy.
Żałoba Psychoterapeuta o żałobie: trzeba płakać, bo ze łzami wychodzi ból
Żałoba / Pixabay License

Żałoba dla człowieka jest szokiem, okresem trudnych przeżyć i uczuć. Trzeba doświadczyć wiele jej etapów, by pożegnać się ze zmarłym a to – ja dowodzi psychoterapeutka Bogusława Błachowicz - nie jest proste.

Przeżywane etapy żałoby uczą akceptacji swoich zachowań, co powoduje, że "unikniemy obwiniania siebie i poczucia winy, godzimy się na to, że miejscem zmarłego jest cmentarz" - mówi.

Trudy przeżywania żałoby

"Bardzo często podczas praktyki psychoterapeutycznej spotykam się z pacjentami, którzy mają problem z przeżyciem żałoby. Kobieta, która straciła męża, najpierw boi się, jak sobie poradzi bez niego. Niedowierza, że mąż nie żyje, złości się, że ją zostawił. Jeżeli jest wierząca, to złości się też na Pana Boga i wyzywa go. Odczuwanie lęku czy wzburzenie są normalnymi zjawiskami. Zrozumiałe są napady smutku i żalu. Normalnymi objawami są też np. zaburzenia łaknienia, snu czy brak zainteresowania otoczeniem. To wszystko prowadzi do zrozumienia teraźniejszości, akceptacji straty, by powrócić do codzienności" - uważa Bogusława Błachowicz.

Dodaje, że bardzo ważne jest, by zrozumieć siebie w tym trudnym czasie, który może trwać od kilku miesięcy do dwóch lat. Przekonuje, że trzeba płakać, krzyczeć i rozpaczać, bo ze łzami wychodzi ból. Najgorzej jest, jak człowiek zamknie się w sobie. Wtedy zaczyna chorować.

"Prowadziłam terapię pacjenta, którego 18-letnia siostra zginęła w wypadku. Nie mógł się z tym pogodzić, było w nim dużo złości na kierowcę, który przeżył wypadek. Blokowana złość spowodowała, że nie przeżył żałoby i popadł w stan depresyjny" – opowiada.

To spowodowało - jak mówi - że choć minęło wiele lat i mężczyzna założył własną rodzinę, to kiedy urodziło mu się dziecko, nie był w stanie się czymkolwiek cieszyć, zatapiał się w sobie, do nikogo się nie odzywał. "Musiał przejść terapię, żeby przeżyć żałobę po siostrze od początku do końca" - podkreśliła terapeutka.

Dzisiaj problem nieprzepracowanej żałoby – zdaniem Bogusławy Błachowicz – bardzo często dotyka kobiet, które po kilka razy przechodzą nieudane zapłodnienie metodą in vitro.

„Poronienie jest utratą dziecka. Ta strata też musi być przepracowana, z czego nie do końca kobiety zdają sobie sprawę. Miałam pacjentkę, która 10 razy poroniła. Kiedy w końcu udało się i donosiła ciążę, nie potrafiła już żyć normalnie i radować się macierzyństwem. Miała depresje i lęki. Wszystkie te uczucia, które trzymała w sobie, zaczęły pukać do jej ciała, że musi coś z tym zrobić" – wskazała.

Skutki bywają opłakane

W wyniku nieprzepracowanej żałoby – zauważyła terapeutka - niektóre kobiety zaczynają sięgać po alkohol, ponieważ picie daje im ulgę.

"Podczas picia rozpaczają i nie dają zgody na śmierć, ale to nie jest dobra żałoba, to jest jej zapijanie" – wyjaśniła.

Są pacjenci, którzy sięgają po narkotyki lub tracą majątki w kasynach.

Zdaniem Błachowicz, kobiety lepiej radzą sobie z przeżyciem żałoby, ponieważ są bardziej skłonne do płaczu i rozpaczy; mężczyźni odsuwają od siebie emocje, idą w kierunku "zapracowywania" uczuć. "To może prowadzić też do prób samobójczych, bo źle przeżyta żałoba może doprowadzić do ponoszenia klęski na różnych polach życia, z czym człowiek nie potrafi sobie poradzić" – przestrzegła.

Bardzo trudnymi żałobami są te, po osobach, które same odebrały sobie życie lub które zaginęły i nieznane jest ich miejsce pobytu.

"Takie żałoby są trudniejsze, bo nie wiadomo, dlaczego tak się stało; w przypadku samobójców dodatkowo wiąże się to ze wstydem rodziny, która nie przeżywa żałoby, bo nie potrafi o niej mówić" – wskazała.

"Pracowałam z pacjentką, której mąż zaginął. Kobieta wpadła w depresję, nie wiedziała co czuć, jak przeżywać i z czym się zmierzyć. Prawidłową terapię mogła przejść dopiero po kilku latach, kiedy znaleziono ciało męża, okazało się, że został zamordowany” - dodała Błachowicz.

Podczas żałoby – jak podkreśliła - trzeba zwrócić uwagę na dzieci. Z dzieckiem 10-letnim można i trzeba rozmawiać o zmarłej osobie.

"Mniejsze dzieci przygotowujemy i uczymy śmierci przy pomocy bajek, które np. mówią o śmierci zwierzątek. Trzeba uczyć dziecko, że coś takiego jak śmierć istnieje, nie wolno okłamywać” – poradziła.

O tym, że człowiek nie pogodził się ze śmiercią dowodzą np. ubrania pozostawione w szafie po zmarłej osobie. "Pokój trzeba uporządkować i pozbyć się rzeczy. Miejsce zmarłych jest na cmentarzu, miejsce żyjących jest wśród ludzi" – podkreśliła.

Należy rozmawiać o śmierci

Zdaniem terapeutki, podczas żałoby trzeba rozmawiać o zmarłym, wspominać go, ponieważ wyrażanie różnych uczuć i emocji sprzyja zdrowieniu.

"Bardzo często takim końcowym etapem przeżycia żałoby jest napisanie do osoby zmarłej listu pożegnalnego, w którym jest mowa o wszystkich emocjach związanych z jego odejściem. List należy odczytać na cmentarzu a następnie go spalić. Pomaga. Wtedy mówimy, że żałoba została dokonana. Ból nadal będzie w sercu, ale on będzie przeżyty" – wskazała Bogusława Błachowicz.

Dla osób borykających się z problemem psychoterapeutka poleca książkę Joan Didion pt. "Rok magicznego myślenia". "To opowieść wybitnej amerykańskiej dziennikarki i eseistki o żałobie po śmierci męża i chorobie córki" - wyjaśniła.(PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska

 

bak/ mir/


 

POLECANE
Najprawdopodobniej mamy do czynienia z dronem. Szef MON zabiera głos ws. eksplozji na Lubelszczyźnie z ostatniej chwili
"Najprawdopodobniej mamy do czynienia z dronem". Szef MON zabiera głos ws. eksplozji na Lubelszczyźnie

Obiekt, który spadł w nocy z wtorku na środę w miejscowości Osiny (Lubelskie) to najprawdopodobniej dron, który się rozbił - mówił w środę szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że trwa analiza, czy był to dron o charakterze militarnym czy przemytniczym. Nie wykluczył aktu sabotażu.

Wojsko wyjechało na drogi. Pilny komunikat sztabu z ostatniej chwili
Wojsko wyjechało na drogi. Pilny komunikat sztabu

Od połowy sierpnia do końca września na drogach niemal całego kraju będzie wzmożony ruch pojazdów wojskowych, związany z ćwiczeniami "Żelazny Obrońca-25" - poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego. Wojsko apeluje do kierowców o szczególną ostrożność.

Niepokojące informacje z granicy. Pilny komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Pilny komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Generał Gromadziński: Polska stanie się trzecią armią lądową w Europie z ostatniej chwili
Generał Gromadziński: Polska stanie się trzecią armią lądową w Europie

Były dowódca Eurokorpusu, gen. Jarosław Gromadziński, w rozmowie z Ryszardem Czarneckim opowiedział o kulisach pomocy wojskowej dla Ukrainy, modernizacji polskiej armii i nagłym odwołaniu ze stanowiska. – Wiarygodność to najcenniejsza waluta w dyplomacji. Polska ją straciła – skomentował sposób, w jaki został odwołany.

Magazyn Anity Gargas: Skazał na śmierć polskiego żołnierza i nie poniósł żadnych konsekwencji z ostatniej chwili
Magazyn Anity Gargas: Skazał na śmierć polskiego żołnierza i nie poniósł żadnych konsekwencji

22 dni - tyle zajęło komunistom schwytanie, skazanie na śmierć i wykonanie wyroku na Edwardzie Pytce - pilocie, który próbował wyrwać się ze stalinowskiego terroru. Ponad 1900 dni - tyle zajęła polskim sądom w III RP próba pociągnięcia do odpowiedzialności karnej stalinowskiego sędziego Bogdana Dzięcioła, który skazał Pytkę na śmierć. Z jakim rezultatem? 

Pilny komunikat: Nie klikaj w to. Nowy sposób oszustów gorące
Pilny komunikat: "Nie klikaj w to". Nowy sposób oszustów

Zespół CERT Polska wydał ostrzeżenie przed nową technika oszustów. Na pierwszy rzut oka mechanizm wygląda nie tylko na legalny, ale i znajomy, dlatego łatwo dać się nabrać i w rezultacie stracić swoje pieniądze.

GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej z ostatniej chwili
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ważny komunikat dla konsumentów. W naturalnej wodzie mineralnej gazowanej „Krystynka” mogą znajdować się fragmenty szkła. Spożycie wadliwego produktu wiąże się z ryzykiem połknięcia ciała obcego i poważnymi skutkami zdrowotnymi.

Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie i pierwsze zdjęcie obiektu pilne
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie i pierwsze zdjęcie obiektu

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie. W sieci pojawiło się też nagranie i pierwsze zdjęcia obiektu.

Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii pilne
Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie.

Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę gorące
Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę

Anna Maria Żukowska zamieściła na platformie X wpis, w którym szydzi z papieża Jana Pawła II. "Nie ma granic żenady, której obecna «uśmiechnięta koalicja» nie przekroczy…" – czytamy m.in. w komentarzach oburzonych internautów.

REKLAMA

Psychoterapeuta o żałobie: trzeba płakać, bo ze łzami wychodzi ból

Trzeba płakać, bo ze łzami wychodzi ból. Trzeba krzyczeć i rozpaczać; najgorzej jest, jak człowiek zamknie się w sobie, wtedy zaczyna chorować, ucieka w alkohol, narkotyki i hazard – powiedziała w rozmowie z PAP Bogusława Błachowicz, psychoterapeutka i terapeutka uzależnień z kilkudziesięcioletnim stażem pracy.
Żałoba Psychoterapeuta o żałobie: trzeba płakać, bo ze łzami wychodzi ból
Żałoba / Pixabay License

Żałoba dla człowieka jest szokiem, okresem trudnych przeżyć i uczuć. Trzeba doświadczyć wiele jej etapów, by pożegnać się ze zmarłym a to – ja dowodzi psychoterapeutka Bogusława Błachowicz - nie jest proste.

Przeżywane etapy żałoby uczą akceptacji swoich zachowań, co powoduje, że "unikniemy obwiniania siebie i poczucia winy, godzimy się na to, że miejscem zmarłego jest cmentarz" - mówi.

Trudy przeżywania żałoby

"Bardzo często podczas praktyki psychoterapeutycznej spotykam się z pacjentami, którzy mają problem z przeżyciem żałoby. Kobieta, która straciła męża, najpierw boi się, jak sobie poradzi bez niego. Niedowierza, że mąż nie żyje, złości się, że ją zostawił. Jeżeli jest wierząca, to złości się też na Pana Boga i wyzywa go. Odczuwanie lęku czy wzburzenie są normalnymi zjawiskami. Zrozumiałe są napady smutku i żalu. Normalnymi objawami są też np. zaburzenia łaknienia, snu czy brak zainteresowania otoczeniem. To wszystko prowadzi do zrozumienia teraźniejszości, akceptacji straty, by powrócić do codzienności" - uważa Bogusława Błachowicz.

Dodaje, że bardzo ważne jest, by zrozumieć siebie w tym trudnym czasie, który może trwać od kilku miesięcy do dwóch lat. Przekonuje, że trzeba płakać, krzyczeć i rozpaczać, bo ze łzami wychodzi ból. Najgorzej jest, jak człowiek zamknie się w sobie. Wtedy zaczyna chorować.

"Prowadziłam terapię pacjenta, którego 18-letnia siostra zginęła w wypadku. Nie mógł się z tym pogodzić, było w nim dużo złości na kierowcę, który przeżył wypadek. Blokowana złość spowodowała, że nie przeżył żałoby i popadł w stan depresyjny" – opowiada.

To spowodowało - jak mówi - że choć minęło wiele lat i mężczyzna założył własną rodzinę, to kiedy urodziło mu się dziecko, nie był w stanie się czymkolwiek cieszyć, zatapiał się w sobie, do nikogo się nie odzywał. "Musiał przejść terapię, żeby przeżyć żałobę po siostrze od początku do końca" - podkreśliła terapeutka.

Dzisiaj problem nieprzepracowanej żałoby – zdaniem Bogusławy Błachowicz – bardzo często dotyka kobiet, które po kilka razy przechodzą nieudane zapłodnienie metodą in vitro.

„Poronienie jest utratą dziecka. Ta strata też musi być przepracowana, z czego nie do końca kobiety zdają sobie sprawę. Miałam pacjentkę, która 10 razy poroniła. Kiedy w końcu udało się i donosiła ciążę, nie potrafiła już żyć normalnie i radować się macierzyństwem. Miała depresje i lęki. Wszystkie te uczucia, które trzymała w sobie, zaczęły pukać do jej ciała, że musi coś z tym zrobić" – wskazała.

Skutki bywają opłakane

W wyniku nieprzepracowanej żałoby – zauważyła terapeutka - niektóre kobiety zaczynają sięgać po alkohol, ponieważ picie daje im ulgę.

"Podczas picia rozpaczają i nie dają zgody na śmierć, ale to nie jest dobra żałoba, to jest jej zapijanie" – wyjaśniła.

Są pacjenci, którzy sięgają po narkotyki lub tracą majątki w kasynach.

Zdaniem Błachowicz, kobiety lepiej radzą sobie z przeżyciem żałoby, ponieważ są bardziej skłonne do płaczu i rozpaczy; mężczyźni odsuwają od siebie emocje, idą w kierunku "zapracowywania" uczuć. "To może prowadzić też do prób samobójczych, bo źle przeżyta żałoba może doprowadzić do ponoszenia klęski na różnych polach życia, z czym człowiek nie potrafi sobie poradzić" – przestrzegła.

Bardzo trudnymi żałobami są te, po osobach, które same odebrały sobie życie lub które zaginęły i nieznane jest ich miejsce pobytu.

"Takie żałoby są trudniejsze, bo nie wiadomo, dlaczego tak się stało; w przypadku samobójców dodatkowo wiąże się to ze wstydem rodziny, która nie przeżywa żałoby, bo nie potrafi o niej mówić" – wskazała.

"Pracowałam z pacjentką, której mąż zaginął. Kobieta wpadła w depresję, nie wiedziała co czuć, jak przeżywać i z czym się zmierzyć. Prawidłową terapię mogła przejść dopiero po kilku latach, kiedy znaleziono ciało męża, okazało się, że został zamordowany” - dodała Błachowicz.

Podczas żałoby – jak podkreśliła - trzeba zwrócić uwagę na dzieci. Z dzieckiem 10-letnim można i trzeba rozmawiać o zmarłej osobie.

"Mniejsze dzieci przygotowujemy i uczymy śmierci przy pomocy bajek, które np. mówią o śmierci zwierzątek. Trzeba uczyć dziecko, że coś takiego jak śmierć istnieje, nie wolno okłamywać” – poradziła.

O tym, że człowiek nie pogodził się ze śmiercią dowodzą np. ubrania pozostawione w szafie po zmarłej osobie. "Pokój trzeba uporządkować i pozbyć się rzeczy. Miejsce zmarłych jest na cmentarzu, miejsce żyjących jest wśród ludzi" – podkreśliła.

Należy rozmawiać o śmierci

Zdaniem terapeutki, podczas żałoby trzeba rozmawiać o zmarłym, wspominać go, ponieważ wyrażanie różnych uczuć i emocji sprzyja zdrowieniu.

"Bardzo często takim końcowym etapem przeżycia żałoby jest napisanie do osoby zmarłej listu pożegnalnego, w którym jest mowa o wszystkich emocjach związanych z jego odejściem. List należy odczytać na cmentarzu a następnie go spalić. Pomaga. Wtedy mówimy, że żałoba została dokonana. Ból nadal będzie w sercu, ale on będzie przeżyty" – wskazała Bogusława Błachowicz.

Dla osób borykających się z problemem psychoterapeutka poleca książkę Joan Didion pt. "Rok magicznego myślenia". "To opowieść wybitnej amerykańskiej dziennikarki i eseistki o żałobie po śmierci męża i chorobie córki" - wyjaśniła.(PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska

 

bak/ mir/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe