Jacek Matysiak: Ameryka. Krajobraz po bitwie (wybory 8/11/2022)...

Wydaje się, że jednym z celów tak Demokratów jak i ich sojuszników z Partii Republikańskiej w tych wyborach było wycięcie, zablokowanie republikańskich konserwatystów szczególnie tych, których popierał Trump. Establishmenty obydwu partii rozumieją się dobrze i nie życzą sobie żadnych samorodnych, oddolnych rewolucji, które zagrażałyby ich władzy. Zbliżają się wybory prezydenckie (2024) i Trump już zapowiedział zgłoszenie swojej kandydatury właśnie dzisiaj.
Flaga USA Jacek Matysiak: Ameryka. Krajobraz po bitwie (wybory 8/11/2022)...
Flaga USA / pixabay.com

Przed tymi wyborami zapowiadano “czerwone tsunami”, czyli wielkie zwycięstwo Republikanów i zdobycie większości w Kongresie i w Senacie. W pełni oceniając wyniki wyborów trzeba przyznać, że dziesiątki milionów Amerykanów głosowało za aborcją swojej prosperity, tzn. za inflacją, wzrostem przestępczości, otwartymi granicami, ekonomicznym chaosem, ideologią gender i zabijaniem dzieci aż do momentu urodzenia. Trzeba tu Amerykanom przypomnieć prawdę: “cokolwiek sponsorujesz, otrzymasz tego więcej”. Czyli mniej konstytucyjnego republikanizmu, z promocją własności prywatnej, wolności słowa, a więcej praw dla silnego rządu elit. Jeśli te wybory były reżyserowane to dano opozycji jedynie tylko tyle cukierków, aby nie wszczęła buntu. Smutne to w kraju, który był kiedyś przykładem republiki.

Rzeczywiście na Republikanów głosowało o 6 mln wyborców więcej niż na Demokratów, co jednak nie przełożyło się na ilość zdobytych miejsc. Republikanie są wyraźnie rozczarowani. Jeśli chcielibyśmy zrozumieć pełniejszy obraz sytuacji wyborczej to zauważmy, że to Supreme Court USA podał piłkę Demokratom, a jest nią sprawa aborcji (nie ma prawa umocowanego w Konstytucji, odesłać to do stanów). Dzięki temu “wrzuceniu politycznego szczura” Republikanie przegrali co prawda jedynie (ale totalnie) u niezamężnych kobiet i wyborców poniżej 30 roku życia. Obrońcy życia byli dumni, ale niestety to był rok wyborczy, więc więcej stracili niż wygrali, a masmedia miały uciechę i sukces.

Choć ciągle jeszcze trwa liczenie głosów (szczególnie w stanach rządzonych przez Demokratów) wydaje się, że Demokraci co najmniej utrzymają swoją przewagę (50 miejsc + Kamala) w Senacie (dogrywka 6XII w Georgii), natomiast Republikanie uzyskają większość w Kongresie jedynie kilkoma miejscami.  Z uprawnionych 250 mln wyborców w tych wyborach głosowało nieco powyżej 120 mln. W ostatnich latach (Covid) bardzo zwiększyła się liczba głosujących przez pocztę, co jest popularne szczególnie wśród Demokratów. 

Jeśli chodzi o wybory do Senatu (co 2 lata ⅓ miejsc) to tym razem Republikanie byli w gorszej sytuacji, bo musieli bronić aż 20 pozycji, natomiast Demokraci tylko 14. W Kongresie na 435 miejsc na dziś Demokraci wygrali 206 miejsc, zaś Republikanie 216, do zdobycia większości potrzebne jest 218, ale piłka jest ciągle w grze. Jednak jest wysokie prawdopodobieństwo, że Nancy Pelosi pożegna się z młotkiem speakera. Wypada przypomnieć, że jeszcze za prezydenta A.Lincolna w czasie trwania wojny secesyjnej w wyborach prezydenckich liczenie głosów (też przy świecach) w całym kraju zajęło jedynie tydzień!

W kilku stanach panuje kompletny wyborczy bałagan. W Arizonie, w jej największym powiecie Maricopa w dniu wyborów w 60 z 223 punktów wyborczych odnotowano problemy z maszynami do głosowania (wyczerpane baterie, brak farby, etc.). Odbiło się to głównie na konserwatystach, którzy nie ufają głosowaniu przez pocztę i chcą głosować osobiście w dniu wyborów. Teraz dowiadujemy się, że wyniki w Arizonie mogą być znane w okolicach Bożego Narodzenia. Totalna niekompetencja, ale w każdym stanie jest inaczej, w równie “kontrowersyjnej” Pensylwanii głosowano już 2 miesiące przed wyborami. Tam wygrał pozycję senatora Demokrata, człowiek po udarze niezdolny sklecić jednego zdania bez pomocy komputera, który na debatę ze swoim republikańskim konkurentem (dr Mehmet Oz) zgodził się dopiero na kilka dni przed wyborami! Według agencji Rasmussen, aż 80% Amerykanów uważa, że wszystkie głosy powinny być policzone w dniu wyborów. W tak dużym stanie jak republikańska Floryda wyniki wyborów były znane już po 5 godzinach!

Mija tydzień po wyborach, a wyborcy nie znają ich wyników. Podobno zapowiadane  republikańskie czerwone tsunami rozbiło się o niebieski mur demokratów. Mówi się, że Demokraci dotąd będą liczyć głosy dopóki nie osiągną przewagi. Jakie mogą być przyczyny takiej niespodzianki, można się spodziewać. Trwają poszukiwania winnych. Oczywiście konserwatyści podejrzewają Demokratów o machlojki i oszustwa, jak również nie są zadowoleni z własnych “bezpłciowych” liderów. 

Wydaje się, że jednym z celów tak Demokratów jak i ich sojuszników z Partii Republikańskiej w tych wyborach było wycięcie, zablokowanie republikańskich konserwatystów szczególnie tych, których popierał Trump. Establishmenty obydwu partii rozumieją się dobrze i nie życzą sobie żadnych samorodnych, oddolnych rewolucji, które zagrażałyby ich władzy. Zbliżają się wybory prezydenckie (2024) i Trump już zapowiedział zgłoszenie swojej kandydatury właśnie dzisiaj. 

Trump jest z ostrym konflikcie z establishmentem swojej partii, a szczególnie z przywódcą republikańskich senatorów, którym od 15 lat jest Mitch McConnell. Mitch jest 80 letnim senatorem ze stanu Kentucky. Można powiedzieć facet bez charyzmy, biegły i przebiegły liberalny centrysta sprytnie manipulujący partyjnymi funduszami tak aby usuwać ludzi, którzy mogliby stworzyć zagrożenie dla jego pozycji. Jest bezbarwnym, bezideowym partyjnym biurokratą. Od 1993 r w małżeństwie z Elaine Chao, córką magnata kontenerowego i szkolnego kolegi byłego prezydenta Chin, od którego w prezencie ślubnym otrzymał ponad $20 mln, żyć nie umierać!

Wydaje się, że te wybory były tak przeprowadzane, aby odrzucić, zminimalizować popularność wśród konserwatystów Trumpa i jego zwolenników. W ekskluzywnych klubach spotykające się elity establishmentu obydwu partii, nie pragną oddolnej nie sterowanej rewolucji.  Knują lobbyści przemysłu zbrojeniowego, neocons, bushyści, aby błądzące republikańskie owieczki wróciły do pasterzy typu Mitch McConnell, Karl Rove, Paul Ryan. 

Wydaje się, że wzrastająca inflacja, ceny paliw, narastająca przestępczość będzie w stanie najlepiej rekrutować wyborców Trumpa w 2024 r. Niestety na dziś sprawdza się złota zasada Stalina: “ Nie ważne kto jak głosuje, ważne jest kto liczy głosy”. Bez stworzenia przez Republikanów organizacji kontroli wyborów (to co zorganizował w Polsce Marcin Dybowski), Republikanie mogą jedynie kształcić się w medialnej sztuce protestu. Jednak kiedy były doradca Trumpa Steve Bannon zapowiedział stworzenie organizacji kontrolującej wybory, Demokracji doprowadzili do jego skazania (za wydarzenia z 6-go stycznia), które teraz podobno nie musi odsiadywać (po wyborach). Tylko pomyśl, że w kraju gdzie 70% obywateli sądzi, że sprawy idą w złym kierunku, wygrywa strona odpowiedzialna za taki stan rzeczy. To nawet przestaje być śmieszne…

Niestety, Demokraci liczą na konflikt egoizmów, czyli walkę między największymi liderami sprzeciwiającymi się upadkowi Ameryki, między D.J. Trumpem, a wschodzącą gwiazdą konserwatystów Ronem DeSantis (gubernator Florydy, zwyciężył o 20%!) ,  obstawiając oczywiście tego ostatniego, ale o tym narastającym jakże ważnym i podgrzewanym konflikcie za tydzień… 

Jacek K. Matysiak                                                                                                     

Kalifornia, 2022/11/15

 


 

POLECANE
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak

Na polsko-niemieckim przejściu granicznym w Jędrzychowicach doszło do śmiertelnego wypadku. Po niemieckiej stronie zderzyły się trzy auta. Zginął obywatel Polski kierujący toyotą. Dwie osoby zostały ranne – informuje RMF FM.

Belgia albo Węgry. Zbigniew Ziobro ma propozycję dla prokuratury z ostatniej chwili
Belgia albo Węgry. Zbigniew Ziobro ma propozycję dla prokuratury

Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry mec. Bartosz Lewandowski potwierdził, że Ziobro zaproponował Prokuraturze Krajowej przesłuchanie go w Brukseli lub na Węgrzech oraz zadeklarował, że stawi się na nim, by usłyszeć zarzuty.

Będzie wniosek o referendum? Znamienne słowa prezydenta z ostatniej chwili
Będzie wniosek o referendum? Znamienne słowa prezydenta

– Nowa konstytucja będzie próbą usystematyzowania tego, co dzieje się w Polsce – podkreślił prezydent Karol Nawrocki, pytany w wywiadzie o prace nad nową ustawą zasadniczą. Dodał, że jeśli "proces destabilizacji państwa" nie zatrzyma się – wniesie o referendum.

Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż z ostatniej chwili
Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż

Kto miałby stanąć na czele przyszłego rządu, gdyby partia Jarosława Kaczyńskiego znów doszła do władzy? Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski postanowiła zapytać o to Polaków.

Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju tylko u nas
Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju

Nad Dnieprem wybuchła wielka afera korupcyjna, w której podejrzanymi są ludzie bliscy prezydentowi. Zapewne chodzące na podporządkowane prezydentowi SBU i DBR („ukraińskie FBI”) dużo wcześniej dowiedziały się o operacji NABU i SAP, co może wskazywać na przyczyny niedawnej próby zniszczenia przez Zełenskiego niezależności kluczowych organów antykorupcyjnych Ukrainy.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach z ostatniej chwili
Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zmianę polityki wobec udziału osób transpłciowych w kobiecych dyscyplinach – informuje Według brytyjski Daily Mail.

Cztery prawnicze głosy na zespole do spraw przeciwdziałaniu bezprawiu tylko u nas
Cztery prawnicze głosy na zespole do spraw przeciwdziałaniu bezprawiu

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok pedofilowi, bo orzekał "neosędzia". Bulwersujący wyrok był powodem zwołania parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania bezprawiu w Sejmie. W obradach wzięli udział Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Piotr Schab, sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, prokurator Andrzej Golec prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem i dr Oskar Kida.

Marsz Niepodległości 2025 z lotu ptaka. Mamy nagranie z ostatniej chwili
Marsz Niepodległości 2025 z "lotu ptaka". Mamy nagranie

Mamy nagranie przedstawiające tysiące uczestników Marszu Niepodległości na rondzie Dmowskiego w Warszawie, tuż przed rozpoczęciem pochodu.

Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe z ostatniej chwili
Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe

Komisja Europejska poinformowała, że sześć państw UE, w tym Polska, może ubiegać się o zwolnienie z relokacji migrantów.

Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji z ostatniej chwili
Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji

Jeden z uczestników zgromadzenia zorganizowanego przez środowiska lewicowe rzucił racę na schody konsulatu Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Jacek Matysiak: Ameryka. Krajobraz po bitwie (wybory 8/11/2022)...

Wydaje się, że jednym z celów tak Demokratów jak i ich sojuszników z Partii Republikańskiej w tych wyborach było wycięcie, zablokowanie republikańskich konserwatystów szczególnie tych, których popierał Trump. Establishmenty obydwu partii rozumieją się dobrze i nie życzą sobie żadnych samorodnych, oddolnych rewolucji, które zagrażałyby ich władzy. Zbliżają się wybory prezydenckie (2024) i Trump już zapowiedział zgłoszenie swojej kandydatury właśnie dzisiaj.
Flaga USA Jacek Matysiak: Ameryka. Krajobraz po bitwie (wybory 8/11/2022)...
Flaga USA / pixabay.com

Przed tymi wyborami zapowiadano “czerwone tsunami”, czyli wielkie zwycięstwo Republikanów i zdobycie większości w Kongresie i w Senacie. W pełni oceniając wyniki wyborów trzeba przyznać, że dziesiątki milionów Amerykanów głosowało za aborcją swojej prosperity, tzn. za inflacją, wzrostem przestępczości, otwartymi granicami, ekonomicznym chaosem, ideologią gender i zabijaniem dzieci aż do momentu urodzenia. Trzeba tu Amerykanom przypomnieć prawdę: “cokolwiek sponsorujesz, otrzymasz tego więcej”. Czyli mniej konstytucyjnego republikanizmu, z promocją własności prywatnej, wolności słowa, a więcej praw dla silnego rządu elit. Jeśli te wybory były reżyserowane to dano opozycji jedynie tylko tyle cukierków, aby nie wszczęła buntu. Smutne to w kraju, który był kiedyś przykładem republiki.

Rzeczywiście na Republikanów głosowało o 6 mln wyborców więcej niż na Demokratów, co jednak nie przełożyło się na ilość zdobytych miejsc. Republikanie są wyraźnie rozczarowani. Jeśli chcielibyśmy zrozumieć pełniejszy obraz sytuacji wyborczej to zauważmy, że to Supreme Court USA podał piłkę Demokratom, a jest nią sprawa aborcji (nie ma prawa umocowanego w Konstytucji, odesłać to do stanów). Dzięki temu “wrzuceniu politycznego szczura” Republikanie przegrali co prawda jedynie (ale totalnie) u niezamężnych kobiet i wyborców poniżej 30 roku życia. Obrońcy życia byli dumni, ale niestety to był rok wyborczy, więc więcej stracili niż wygrali, a masmedia miały uciechę i sukces.

Choć ciągle jeszcze trwa liczenie głosów (szczególnie w stanach rządzonych przez Demokratów) wydaje się, że Demokraci co najmniej utrzymają swoją przewagę (50 miejsc + Kamala) w Senacie (dogrywka 6XII w Georgii), natomiast Republikanie uzyskają większość w Kongresie jedynie kilkoma miejscami.  Z uprawnionych 250 mln wyborców w tych wyborach głosowało nieco powyżej 120 mln. W ostatnich latach (Covid) bardzo zwiększyła się liczba głosujących przez pocztę, co jest popularne szczególnie wśród Demokratów. 

Jeśli chodzi o wybory do Senatu (co 2 lata ⅓ miejsc) to tym razem Republikanie byli w gorszej sytuacji, bo musieli bronić aż 20 pozycji, natomiast Demokraci tylko 14. W Kongresie na 435 miejsc na dziś Demokraci wygrali 206 miejsc, zaś Republikanie 216, do zdobycia większości potrzebne jest 218, ale piłka jest ciągle w grze. Jednak jest wysokie prawdopodobieństwo, że Nancy Pelosi pożegna się z młotkiem speakera. Wypada przypomnieć, że jeszcze za prezydenta A.Lincolna w czasie trwania wojny secesyjnej w wyborach prezydenckich liczenie głosów (też przy świecach) w całym kraju zajęło jedynie tydzień!

W kilku stanach panuje kompletny wyborczy bałagan. W Arizonie, w jej największym powiecie Maricopa w dniu wyborów w 60 z 223 punktów wyborczych odnotowano problemy z maszynami do głosowania (wyczerpane baterie, brak farby, etc.). Odbiło się to głównie na konserwatystach, którzy nie ufają głosowaniu przez pocztę i chcą głosować osobiście w dniu wyborów. Teraz dowiadujemy się, że wyniki w Arizonie mogą być znane w okolicach Bożego Narodzenia. Totalna niekompetencja, ale w każdym stanie jest inaczej, w równie “kontrowersyjnej” Pensylwanii głosowano już 2 miesiące przed wyborami. Tam wygrał pozycję senatora Demokrata, człowiek po udarze niezdolny sklecić jednego zdania bez pomocy komputera, który na debatę ze swoim republikańskim konkurentem (dr Mehmet Oz) zgodził się dopiero na kilka dni przed wyborami! Według agencji Rasmussen, aż 80% Amerykanów uważa, że wszystkie głosy powinny być policzone w dniu wyborów. W tak dużym stanie jak republikańska Floryda wyniki wyborów były znane już po 5 godzinach!

Mija tydzień po wyborach, a wyborcy nie znają ich wyników. Podobno zapowiadane  republikańskie czerwone tsunami rozbiło się o niebieski mur demokratów. Mówi się, że Demokraci dotąd będą liczyć głosy dopóki nie osiągną przewagi. Jakie mogą być przyczyny takiej niespodzianki, można się spodziewać. Trwają poszukiwania winnych. Oczywiście konserwatyści podejrzewają Demokratów o machlojki i oszustwa, jak również nie są zadowoleni z własnych “bezpłciowych” liderów. 

Wydaje się, że jednym z celów tak Demokratów jak i ich sojuszników z Partii Republikańskiej w tych wyborach było wycięcie, zablokowanie republikańskich konserwatystów szczególnie tych, których popierał Trump. Establishmenty obydwu partii rozumieją się dobrze i nie życzą sobie żadnych samorodnych, oddolnych rewolucji, które zagrażałyby ich władzy. Zbliżają się wybory prezydenckie (2024) i Trump już zapowiedział zgłoszenie swojej kandydatury właśnie dzisiaj. 

Trump jest z ostrym konflikcie z establishmentem swojej partii, a szczególnie z przywódcą republikańskich senatorów, którym od 15 lat jest Mitch McConnell. Mitch jest 80 letnim senatorem ze stanu Kentucky. Można powiedzieć facet bez charyzmy, biegły i przebiegły liberalny centrysta sprytnie manipulujący partyjnymi funduszami tak aby usuwać ludzi, którzy mogliby stworzyć zagrożenie dla jego pozycji. Jest bezbarwnym, bezideowym partyjnym biurokratą. Od 1993 r w małżeństwie z Elaine Chao, córką magnata kontenerowego i szkolnego kolegi byłego prezydenta Chin, od którego w prezencie ślubnym otrzymał ponad $20 mln, żyć nie umierać!

Wydaje się, że te wybory były tak przeprowadzane, aby odrzucić, zminimalizować popularność wśród konserwatystów Trumpa i jego zwolenników. W ekskluzywnych klubach spotykające się elity establishmentu obydwu partii, nie pragną oddolnej nie sterowanej rewolucji.  Knują lobbyści przemysłu zbrojeniowego, neocons, bushyści, aby błądzące republikańskie owieczki wróciły do pasterzy typu Mitch McConnell, Karl Rove, Paul Ryan. 

Wydaje się, że wzrastająca inflacja, ceny paliw, narastająca przestępczość będzie w stanie najlepiej rekrutować wyborców Trumpa w 2024 r. Niestety na dziś sprawdza się złota zasada Stalina: “ Nie ważne kto jak głosuje, ważne jest kto liczy głosy”. Bez stworzenia przez Republikanów organizacji kontroli wyborów (to co zorganizował w Polsce Marcin Dybowski), Republikanie mogą jedynie kształcić się w medialnej sztuce protestu. Jednak kiedy były doradca Trumpa Steve Bannon zapowiedział stworzenie organizacji kontrolującej wybory, Demokracji doprowadzili do jego skazania (za wydarzenia z 6-go stycznia), które teraz podobno nie musi odsiadywać (po wyborach). Tylko pomyśl, że w kraju gdzie 70% obywateli sądzi, że sprawy idą w złym kierunku, wygrywa strona odpowiedzialna za taki stan rzeczy. To nawet przestaje być śmieszne…

Niestety, Demokraci liczą na konflikt egoizmów, czyli walkę między największymi liderami sprzeciwiającymi się upadkowi Ameryki, między D.J. Trumpem, a wschodzącą gwiazdą konserwatystów Ronem DeSantis (gubernator Florydy, zwyciężył o 20%!) ,  obstawiając oczywiście tego ostatniego, ale o tym narastającym jakże ważnym i podgrzewanym konflikcie za tydzień… 

Jacek K. Matysiak                                                                                                     

Kalifornia, 2022/11/15

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe