Waldemar Krysiak: Zawsze winna jest „prawicowa nienawiść”. Nawet jeśli strzelał „niebinarny” transseksualista

W ubiegły weekend doszło do strzelaniny w barze LGBT w USA. Zginęło pięć osób, prawie dwadzieścia zostało rannych. Jak się okazuje, sprawcą jest transseksualista. Dlaczego więc media twierdzą, że to zbrodnia heteroseksualisty motywowanego nienawiścią do tęczy?
Mężczyzna z pistoletem. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Zawsze winna jest „prawicowa nienawiść”. Nawet jeśli strzelał „niebinarny” transseksualista
Mężczyzna z pistoletem. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Większość z Was zapewne pamięta również inne wydarzenie: w jednym z większych amerykańskich miast do betonu przygnieciony zostaje Murzyn. Biały policjant nie reaguje na krzyki bólu Afroamerykanina. Czarnoskóry umiera, dusząc się pod kolanem człowieka, który reprezentować powinien sprawiedliwość.

 

Rasizm!

Od razu w mediach pojawiła się informacja, że przyczyną śmierci musiał być rasizm. Nic innego, tylko nienawiść etniczna popchnęła policjanta do mordu! To echo niewolnictwa czarnych, nadal uciskanych w Ameryce! Takie wyjaśnienia wypchnęły ludzi na ulice: rozpoczęły się brutalne protesty Black Lives Matter, które pochłonęły wiele ofiar śmiertelnych i miliardy strat we własności prywatnej i publicznej. Napięcia na tle etnicznym rozgorzały w USA na nowo.

Dopiero później okazało się, że historia zmarłego George’a Floyda i policjanta Dereka Chauvina nie jest taka prosta. Na jaw wyszło, że Floyd był wieloletnim przestępcą, który przykładał wcześniej ciężarnym kobietom pistolet do brzucha, napadając na nie w domu. W mediach pojawiły się też nagrania z aresztowania, podczas których Floyd stara się pozbyć z kieszeni narkotyków i stawia opór policjantom, z których trójki tylko Chauvin jest biały. Na koniec szersza publiczność dowiedziała się też, że Floyd i Chauvin znali się prywatnie – może więc to wcale nie było tak, że Chauvin nie lubił wszystkich Murzynów? Może wcale nie chodziło tu o rasizm, a o prywatne animozje?

Na takie detale większość medialnych odbiorców pozostała jednak niewrażliwa: pierwsza wersja podana przez mainstream utkwiła na zawsze w ich głowach.

 

Znowu rasizm!

Podobnie było w przypadku Kyle’a Rittenhouse’a, na którym świat skupił się kilkanaście miesięcy później. Tutaj znowu powodem do tragedii miała być nienawiść! Rittenhouse zastrzelił i postrzelił trzech uczestników lewicowych demonstracji (czyt. rozrób): dwóch zmarło na miejscu, trzeciego kula kosztowała biceps. Rittenhouse zrobił to jako biały supremata, który kocha przemoc – taka była natychmiastowa reakcja mediów!

Dopiero jednak podczas procesu wyszło na jaw, że to trzej protestujący zaatakowali najpierw jego. Jeden był pedofilem, który niedawno dopiero wyszedł z więzienia, inny zawodowym złodziejem i włamywaczem, a trzeci miał wyroki za znęcanie się nad partnerką. Rittenhouse natomiast działał w obronie swojego zdrowia i życia – jego działania były uzasadnione.

Nawet jednak sądowe uniewinnienie Rittenhouse’a wielu nie przekonało. Oni już wyrobili sobie opinie: na podstawie pierwszego wrażenia, na podstawie mainstreamowej narracji, na podstawie „confirmation bias”, czyli dobierania sobie wytłumaczeń do tego, co i tak już nam pasuje. Jest to wyjście proste, niewymagające myślenia i cierpliwości, wyjście odparte o histerię i dramatyzm. Na tych dwóch szczególnie zależy lewicowym mediom w przypadku strzelaniny w klubie LGBT, która miała miejsce w miniony weekend.

 

Colorado Springs

W tęczowym klubie nocnym w Colorado Springs doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło pięć osób, a 18 zostało rannych. Podejrzany przebywa w areszcie – informuje nas lokalna policja. „Jesteśmy zdruzgotani bezsensownym atakiem na naszą społeczność. Dziękujemy za reakcję klientów, którzy obezwładnili bandytę i zakończyli ten atak nienawiści” – czytamy w oświadczeniu klubu. A w lewicowych mediach czytamy, że winę za ten atak ponosi… Chaya Raichik, konserwatywna Żydówka z Brooklynu.

Raichik prowadzi bowiem konto na Twitterze. Konto nazywa się Libs of TikTok i śledzi je ponad półtora miliona osób na całym świecie. To jedno z najważniejszych, antylewicowych kont, które w tym roku pojawiało się często w prasowych nagłówkach, Raichik dokumentuje na nim bowiem lewicowe, progresywne szaleństwa. Są nagrania nastolatków, które nie identyfikują się ze swoją płcią. Są filmiki z dziećmi, które identyfikują się jako liczba mnoga albo przedmiot. Są zdjęcia z postępowych zajęć ze szkół, podczas których nieletnim pokazywane są obsceniczne rysunki z transowego świata. Są też i TikToki nauczycieli, którzy przyznają się do indoktrynowania najmłodszych i wideo z klubów, w których transwestyci obnażają się przed kilkulatkami.

W obliczu strzelaniny lewicowi aktywiści i ich media zwalają winę na Raichik i Libs of TikTok. Bo to rzekomo sam fakt, że dokumentuje (i tak dostępne w sieci, najczęściej opublikowane przez samych bohaterów) tęczowe grzeszki i grzechy, czyni ją winną podżegania do nienawiści. To według lewaków „terroryzm stochastyczny” – doprowadzanie do przemocy przez działania w mediach i sugerowanie potencjalnych ofiar. Jeżeli zaś to nie Raichik jest winna, to winien jest… patriarchat! Albo konserwatyści! Republikanie, którzy cieszą się na wybory! Opresyjny heteromatriks! Queerofobia!

 

Niebinarny podejrzany

Mało kto jednak skupia się na faktycznym podejrzanym sprawcy tragedii, na 22-letnim mieszkańcu Colorado, który usłyszy niedługo zarzuty pięciokrotnego morderstwa. Anderson Lee Aldrich – bo tak nazywa się podejrzany – usłyszy też zarzuty zbrodni motywowanej z nienawiści, jego stan uznaje bowiem istnienie tzn. hate crime. Czy aby jednak na pewno nienawiść do „osób LGBT” była tutaj przyczyną przestępstwa?

Okazuje się bowiem, że Aldrich nie jest prawdziwym nazwiskiem sprawcy. Chłopak wcześniej nazywał się „Nicholas Franklin Brink” i swoje dane zmienił w 2016 roku. Możliwe, że zmienił je, by lepiej ukrywać się przed swoim ojcem, który podobno stosował wobec niego przemoc. Możliwe też, że Aldrich/Brink zmienił swoje dane, bo jest transseksualistą: według informacji udostępnionych przez jego obronę wczoraj Aldrich/Brink identyfikuje się jako osoba niebinarna i używa zaimków w liczbie mnogiej.

Jeżeli tak, to na ile prawdą jest forsowana dotąd narracja, że to heteroseksualista napadł na tęczowy lokal? Na ile prawdą jest, że ta tragedia to wynik jakiejś fobii? Może chodzi tutaj o coś zupełnie innego, na przykład o zemstę lub zawiść? Może chorobliwie otyły sprawca strzelaniny (media pokazały już jego zdjęcia) czuł się wykluczony z tęczowej subkultury i sięgnął po przemoc? A może zwyczajnie nie mamy jeszcze pojęcia?

„Jeszcze nic nie wiemy!” – to jednak wyjaśnienie, które nie nabija klików i nie satysfakcjonuje aktywistów. O takie szczere wyznanie nie da się oprzeć histerii, nie da się oprzeć narracji, że tęcza jest atakowana. I nie da się przepchnąć kolejnych przywilejów dla lewicy, na których tak zależy jej aktywistom. Ci gotowi są upolitycznić każdą tragedię, by tylko przekonać ludzi, że trzeba im, rzekomo prześladowanym, pozwolić na więcej. W imię równości, oczywiście!


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów z ostatniej chwili
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów

Ranking przygotowany na podstawie średnich kursów buckmacherów nie pozostawia złudzeń. Luna praktycznie nie ma żadnych szans na osiągnięcie dobrego wyniku na tegorocznej Eurowizji.

Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi wideo
Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi

Rafineria PCK wnioskuje do Landu Branderburgia o pozwolenie na podwojenie emisji dwutlenku siarki, ale Land Brandenburgia jak na razie, nie zgodził się na to - zauważył Aleksandra Fedorska w materiale opublikowanym w serwisie Youtube.

Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego gorące
Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło w sobotę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców, poinformował portal The Moscow Times.

Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych z ostatniej chwili
Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych

Niemiecki "Bild" informuje, że w przyszłym tygodniu radykalni ekolodzy planują demonstracje, okupacje i blokady przeciwko rozbudowie fabryki samochodów Tesli.

To już koniec ciepłych dni z ostatniej chwili
To już koniec ciepłych dni

W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części - pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem - poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości z ostatniej chwili
Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Atak nożownika w Wolbromiu. Są nowe informacje gorące
Atak nożownika w Wolbromiu. Są nowe informacje

Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności i motywy ataku 24-letniego nożownika w Wolbromiu (Małopolskie). W wyniku zdarzenia, do którego doszło w piątek wieczorem, 30-latek kilkukrotnie ugodzony nożem trafił do szpitala, gdzie walczy o życie.

REKLAMA

Waldemar Krysiak: Zawsze winna jest „prawicowa nienawiść”. Nawet jeśli strzelał „niebinarny” transseksualista

W ubiegły weekend doszło do strzelaniny w barze LGBT w USA. Zginęło pięć osób, prawie dwadzieścia zostało rannych. Jak się okazuje, sprawcą jest transseksualista. Dlaczego więc media twierdzą, że to zbrodnia heteroseksualisty motywowanego nienawiścią do tęczy?
Mężczyzna z pistoletem. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Zawsze winna jest „prawicowa nienawiść”. Nawet jeśli strzelał „niebinarny” transseksualista
Mężczyzna z pistoletem. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Większość z Was zapewne pamięta również inne wydarzenie: w jednym z większych amerykańskich miast do betonu przygnieciony zostaje Murzyn. Biały policjant nie reaguje na krzyki bólu Afroamerykanina. Czarnoskóry umiera, dusząc się pod kolanem człowieka, który reprezentować powinien sprawiedliwość.

 

Rasizm!

Od razu w mediach pojawiła się informacja, że przyczyną śmierci musiał być rasizm. Nic innego, tylko nienawiść etniczna popchnęła policjanta do mordu! To echo niewolnictwa czarnych, nadal uciskanych w Ameryce! Takie wyjaśnienia wypchnęły ludzi na ulice: rozpoczęły się brutalne protesty Black Lives Matter, które pochłonęły wiele ofiar śmiertelnych i miliardy strat we własności prywatnej i publicznej. Napięcia na tle etnicznym rozgorzały w USA na nowo.

Dopiero później okazało się, że historia zmarłego George’a Floyda i policjanta Dereka Chauvina nie jest taka prosta. Na jaw wyszło, że Floyd był wieloletnim przestępcą, który przykładał wcześniej ciężarnym kobietom pistolet do brzucha, napadając na nie w domu. W mediach pojawiły się też nagrania z aresztowania, podczas których Floyd stara się pozbyć z kieszeni narkotyków i stawia opór policjantom, z których trójki tylko Chauvin jest biały. Na koniec szersza publiczność dowiedziała się też, że Floyd i Chauvin znali się prywatnie – może więc to wcale nie było tak, że Chauvin nie lubił wszystkich Murzynów? Może wcale nie chodziło tu o rasizm, a o prywatne animozje?

Na takie detale większość medialnych odbiorców pozostała jednak niewrażliwa: pierwsza wersja podana przez mainstream utkwiła na zawsze w ich głowach.

 

Znowu rasizm!

Podobnie było w przypadku Kyle’a Rittenhouse’a, na którym świat skupił się kilkanaście miesięcy później. Tutaj znowu powodem do tragedii miała być nienawiść! Rittenhouse zastrzelił i postrzelił trzech uczestników lewicowych demonstracji (czyt. rozrób): dwóch zmarło na miejscu, trzeciego kula kosztowała biceps. Rittenhouse zrobił to jako biały supremata, który kocha przemoc – taka była natychmiastowa reakcja mediów!

Dopiero jednak podczas procesu wyszło na jaw, że to trzej protestujący zaatakowali najpierw jego. Jeden był pedofilem, który niedawno dopiero wyszedł z więzienia, inny zawodowym złodziejem i włamywaczem, a trzeci miał wyroki za znęcanie się nad partnerką. Rittenhouse natomiast działał w obronie swojego zdrowia i życia – jego działania były uzasadnione.

Nawet jednak sądowe uniewinnienie Rittenhouse’a wielu nie przekonało. Oni już wyrobili sobie opinie: na podstawie pierwszego wrażenia, na podstawie mainstreamowej narracji, na podstawie „confirmation bias”, czyli dobierania sobie wytłumaczeń do tego, co i tak już nam pasuje. Jest to wyjście proste, niewymagające myślenia i cierpliwości, wyjście odparte o histerię i dramatyzm. Na tych dwóch szczególnie zależy lewicowym mediom w przypadku strzelaniny w klubie LGBT, która miała miejsce w miniony weekend.

 

Colorado Springs

W tęczowym klubie nocnym w Colorado Springs doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło pięć osób, a 18 zostało rannych. Podejrzany przebywa w areszcie – informuje nas lokalna policja. „Jesteśmy zdruzgotani bezsensownym atakiem na naszą społeczność. Dziękujemy za reakcję klientów, którzy obezwładnili bandytę i zakończyli ten atak nienawiści” – czytamy w oświadczeniu klubu. A w lewicowych mediach czytamy, że winę za ten atak ponosi… Chaya Raichik, konserwatywna Żydówka z Brooklynu.

Raichik prowadzi bowiem konto na Twitterze. Konto nazywa się Libs of TikTok i śledzi je ponad półtora miliona osób na całym świecie. To jedno z najważniejszych, antylewicowych kont, które w tym roku pojawiało się często w prasowych nagłówkach, Raichik dokumentuje na nim bowiem lewicowe, progresywne szaleństwa. Są nagrania nastolatków, które nie identyfikują się ze swoją płcią. Są filmiki z dziećmi, które identyfikują się jako liczba mnoga albo przedmiot. Są zdjęcia z postępowych zajęć ze szkół, podczas których nieletnim pokazywane są obsceniczne rysunki z transowego świata. Są też i TikToki nauczycieli, którzy przyznają się do indoktrynowania najmłodszych i wideo z klubów, w których transwestyci obnażają się przed kilkulatkami.

W obliczu strzelaniny lewicowi aktywiści i ich media zwalają winę na Raichik i Libs of TikTok. Bo to rzekomo sam fakt, że dokumentuje (i tak dostępne w sieci, najczęściej opublikowane przez samych bohaterów) tęczowe grzeszki i grzechy, czyni ją winną podżegania do nienawiści. To według lewaków „terroryzm stochastyczny” – doprowadzanie do przemocy przez działania w mediach i sugerowanie potencjalnych ofiar. Jeżeli zaś to nie Raichik jest winna, to winien jest… patriarchat! Albo konserwatyści! Republikanie, którzy cieszą się na wybory! Opresyjny heteromatriks! Queerofobia!

 

Niebinarny podejrzany

Mało kto jednak skupia się na faktycznym podejrzanym sprawcy tragedii, na 22-letnim mieszkańcu Colorado, który usłyszy niedługo zarzuty pięciokrotnego morderstwa. Anderson Lee Aldrich – bo tak nazywa się podejrzany – usłyszy też zarzuty zbrodni motywowanej z nienawiści, jego stan uznaje bowiem istnienie tzn. hate crime. Czy aby jednak na pewno nienawiść do „osób LGBT” była tutaj przyczyną przestępstwa?

Okazuje się bowiem, że Aldrich nie jest prawdziwym nazwiskiem sprawcy. Chłopak wcześniej nazywał się „Nicholas Franklin Brink” i swoje dane zmienił w 2016 roku. Możliwe, że zmienił je, by lepiej ukrywać się przed swoim ojcem, który podobno stosował wobec niego przemoc. Możliwe też, że Aldrich/Brink zmienił swoje dane, bo jest transseksualistą: według informacji udostępnionych przez jego obronę wczoraj Aldrich/Brink identyfikuje się jako osoba niebinarna i używa zaimków w liczbie mnogiej.

Jeżeli tak, to na ile prawdą jest forsowana dotąd narracja, że to heteroseksualista napadł na tęczowy lokal? Na ile prawdą jest, że ta tragedia to wynik jakiejś fobii? Może chodzi tutaj o coś zupełnie innego, na przykład o zemstę lub zawiść? Może chorobliwie otyły sprawca strzelaniny (media pokazały już jego zdjęcia) czuł się wykluczony z tęczowej subkultury i sięgnął po przemoc? A może zwyczajnie nie mamy jeszcze pojęcia?

„Jeszcze nic nie wiemy!” – to jednak wyjaśnienie, które nie nabija klików i nie satysfakcjonuje aktywistów. O takie szczere wyznanie nie da się oprzeć histerii, nie da się oprzeć narracji, że tęcza jest atakowana. I nie da się przepchnąć kolejnych przywilejów dla lewicy, na których tak zależy jej aktywistom. Ci gotowi są upolitycznić każdą tragedię, by tylko przekonać ludzi, że trzeba im, rzekomo prześladowanym, pozwolić na więcej. W imię równości, oczywiście!



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe