„Nie mogę tego dłużej legitymizować”. Aktywista odszedł z młodzieżówki Lewicy. Awantura na Twitterze

Byłem tu od prawie 4 lat, najpierw zarządzając strukturami w Pile, potem w Wielkopolsce, a następnie jako sekretarz zarządu krajowego.
Nie mogę jednak dłużej legitymizować tego co się dzieje w stowarzyszeniu
– pisze Adam Boch, który nie podaje przyczyn odejścia. Najwyraźniej jednak został zawieszony przez sąd koleżeński.
Awantura
Jednak pewne światło na temat atmosfery, w jakiej się to odbyło, rzucają inne komentarze.
We wrześniu opuściłem Młodą Lewicę (usunięto mnie dopiero parę dni temu, na chwilę przed wyborami XD) po miesiącach szczucia na mnie przez inne os. członk., często wysoko postawione.
ML nie jest safe-spacem. Mówienie, że wszystko gra, to koloryzowanie toksycznej rzeczywistości
– pisze Wiktor Bielecki.
Parę lat temu zapisałem się do Młodej Lewicy, bo zainspirował mnie aktywizm @boch_adam. Zawsze miałem o nim wysokie mniemanie i imponował mi swoją działalnością. Jeśli ML odwraca się od takich osób jak on i Ty, to dla mnie znak, że dzieje się coś bardzo złego. A brak transparentności całej sytuacji dziala raczej na ich szkodę
– pisze inny twitterowicz.
Well, ja jako wiceprzewodnicząca odeszłam po nagonce, którą urządziło mi kilku członków. Jedna Pani rzucała w moim kierunku fałszywymi oskarżeniami – decyzją zarządu miała mnie przeprosić. Czekam już 1,5 roku
– pisze Agata Linca.
W ML najzwyczajniej w świecie panuje swego rodzaju sekciarstwo. Powszechne przekonanie o zajebistości, gdzie wrogiem jest każdy kto śmie to podważyć. Sam się na to nadziałem wielokrotnie…
– pisze Szymon Grabowski.
Od dnia dzisiejszego skupię się bardziej na działaniu w partii, ale także i w stowarzyszeniach/inicjatywach lokalnych.
— Adam Boch 🇵🇱 #Lewica (@boch_adam) November 27, 2022
Życzę wszystkim miłego wieczoru.
Adam w młodzieżówce wszystko gra, nikt nie narzeka na jakieś wyimaginowane działania. Ty za to zostałeś przez sąd koleżeński zawieszony nie bez powodu i jakakolwiek krytyka stowarzyszenia i działanie przeciw niemu w tej sytuacji jest po prostu nie na miejscu.
— Krzysztof Wroński (@KrzysztofWonka) November 27, 2022
We wrześniu opuściłem Młodą Lewicę (usunięto mnie dopiero parę dni temu, na chwilę przed wyborami XD) po miesiącach szczucia na mnie przez inne os. członk., często wysoko postawione.
— Wiktor Bielecki (@WiktorBielecki_) November 27, 2022
ML nie jest safe-spacem. Mówienie, że wszystko gra, to koloryzowanie toksycznej rzeczywistości. https://t.co/iOxgEoU1xS
A brak transparentności całej sytuacji dziala raczej na ich szkodę
— dewiacjonalia (@piotrowski_mi) November 27, 2022
Well, ja jako wiceprzewodnicząca odeszłam po nagonce, którą urządziło mi kilku członków. Jedna Pani rzucała w moim kierunku fałszywymi oskarżeniami - decyzją zarządu miała mnie przeprosić. Czekam już 1,5 roku 🙃
— Agata Linca (@LincaAgata) November 28, 2022
Ja tylko to tutaj zostawię. Redaktorze @BartoszGraczyk_, liczycie ile się tego pojawiło od wczoraj?
— Adam Boch 🇵🇱 #Lewica (@boch_adam) November 28, 2022
Bo coś czuję, że wyznanie Agaty nie będzie ostatnim. Niestety. https://t.co/kRD8xQmhCV
W ML najzwyczajniej w świecie panuje swego rodzaju sekciarstwo. Powszechne przekonanie o zajebistości, gdzie wrogiem jest każdy kto śmie to podważyć. Sam się na to nadziałem wielokrotnie...
— Szymon Grzybowski 🇵🇱⚛️ (@grzybowski__) November 28, 2022