Kamil Stoch powiedział to wprost. Słodko-gorzkie słowa polskiego skoczka

Skoczek z Zębu w pierwszej serii uzyskał 133 m, a w drugiej poleciał jeszcze dalej - 136 m. Dało mu to ósme miejsce. Wygrał Dawid Kubacki, czwarty był Piotr Żyła, a 11. pozycję zajął Paweł Wąsek.
Kamil Stoch po zawodach w Titisee-Neustadt
"Był to naprawdę dobry dzień, dużo energii, dużo solidnej pracy i w końcu skoki wyglądały normalnie, tak, jak chciałbym żeby wyglądały" - podkreślił Stoch na antenie Eurosportu.
To był jego najlepszy występ w tym sezonie. W klasyfikacji generalnej PŚ plasuje się na 18. miejscu i ma na swoim koncie 90 punktów.
"Coś drgnęło, nawet w porównaniu z tym, co się działo w czwartek czy piątek; to był najbardziej solidny dzień, gdzie wszystkie skoki były do siebie zbliżone, nie tylko pod względem odległości, ale też techniki. Z tego się najbardziej cieszę. Oczywiście przede mną wciąż dużo pracy, jeszcze trudniejszej, ale to już będzie praca z pozytywną energią" - dodał trzykrotny mistrz olimpijski.
Polska kadra już za tydzień będzie rywalizować w szwajcarskim Engelbergu.
"Będzie też więcej uśmiechu, bo bardzo lubię być w Engelbergu. Lubię to miejsce i przede wszystkim tamtejszą skocznię" - przyznał Stoch.
Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się 17 i 18 grudnia