Melduję, zadanie wykonane. Na tę chwilę bliscy ofiar komunistycznego reżimu czekały przez dziesięciolecia
Biuro Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej od 2012 roku prowadziło prace poszukiwawczo-ekshumacyjne w kwaterze „Ł” znajdującej się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Prace podzielone były na cztery etapy. Od 18 kwietnia br. przez jedenaście tygodni udało się odnaleźć 29 szkieletów oraz około 5 tysięcy fragmentów szczątków, w tym 1088 kości długich. W sumie to szczątki ok. 100 osób. Część z odnalezionych czaszek miała ślady mordowania tzw. metodą katyńską.
Prezes IPN dr Jarosław Szarek podkreśla, że „Łączka” jest naszym Campo Santo – miejscem świętym, symbolem zwycięstwa prawdy nad kłamstwem.
Najtrudniejszy etap
Wiceszef IPN i jednocześnie kierownik prac, prof. Krzysztof Szwagrzyk podkreślił, że był to najtrudniejszy z etapów prowadzonych dotychczas w tym miejscu. – Na terenie Kwatery „Ł” oraz „Ł2” odnajdywaliśmy ślady po koparkach. Nie mamy żadnych wątpliwości, skąd one się tam pojawiły. Przygotowując miejsca pod groby zasłużonych dla władzy ludowej w latach 1982-84, na ten teren wjeżdżał najpierw sprzęt ciężki – koparki. Niszczył on groby więźniów. Na szczęście dla nas te szczątki, mimo że były niszczone, nie były wywożone – mówił podczas konferencji prasowej, podsumowującej prace na wojskowych Powązkach. – Wykonaliśmy zadanie i przebadaliśmy „Łączkę”. Odnaleźliśmy wszystkie szczątki ofiar komunizmu, pogrzebane tam w sposób tajny w latach 40. i 50. – dodał.
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (30/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#