Szok. „Gazeta Wyborcza” o „paleniu książki prof. Roszkowskiego”

Tym razem „Gazeta Wyborcza” publikuje „opinie licealistów”, którzy często w wulgarny sposób wyrażają się na temat książki. Mowa jest nawet o jej paleniu. Jedna z nastolatek opowiada, jak spalili książkę „symbolicznie” w kominku.
W tej książce Roszkowskiego są wdrukowane kody QR i na pierwszych stronach link do YouTube’a z przemową JPII. A JPII to przecież beka sama w sobie
– mówi inna.
Dla cytowanych nastolatków to „beka”. – Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ten przedmiot nazywa się HiT. Beka, bo łatwo było zmienić na SHiT.
„Wyborcza” a palenie książek
Tymczasem sama „Gazeta Wyborcza” wielokrotnie zwracała uwagę na niebezpieczne historyczne konotacje palenia książek, które kojarzyło jej się z paleniem książek w nazistowskich Niemczech, co podkreślano zdjęciami z tamtego okresu
„Od niszczenia książek do bicia ludzi – niedaleko”
– pisał na łamach Wyborcza.pl Maciej Michalik.
Również na łamach „Wyborczej” w 2019 roku miała miejsce nagonka na księży i ministrantów, którzy spalili symbolicznie książki, które miały odciągać uwagę młodzieży od wiary.