Paweł Janowski dla "TS": Kot Prezesa. Pan Kot

Burzliwe dni letnie. Noce też. Duża wilgotność powietrza i niski poziom cierpliwości totalnej opozycji. Wiatr wyrywa drzewa z korzeniami, CBA orze bez przerwy, dziki ryją osiedlowe trawniki. Można powiedzieć, że polskie lato w pełni. Od Bałtyku po Tatry.
/ Pixabay.com/CC0
Nowym elementem krajobrazu Polski jest erozja. Gdzie nie spojrzeć, to kruszą się Betony. Sędziowskie, medialne, agenturalne i inne. Najciekawsze zjawiska geologiczne obserwujemy u przedstawicieli kasty nadzwyczajnych. Choć beton, to pręży muskuły, krzycząc: „Wyroki to my, ale nie nas!”, „Jesteśmy nadzwyczajni, jesteśmy niepowtarzalni!”. Niezależni sędziowie, jak przystało na stróżów i woźnych, pilnują interesu na ulicach i w bramach. Razem z opozycją ćwiczą stanie długodystansowe pod wybranymi budynkami. Dziś Sejm, jutro pałac, pojutrze więzienie we Wronkach. Niektórzy nawet po osiedlach chodzą i krzyczą do balkonów.

Jak się tak szwendali, to i na Żoliborz trafili. A tam czekał na nich kot, a dokładniej Pan Kot. Nie żadne Ryszardy, Grzegorze, Małgorzaty ani Andrzeje. Tylko porządny Kot. Od dnia 24 lipca Pan Kot.

Źródła zbliżone do źródła milczą. Wiadomo jedynie, że jest czarny i domowy. I lubi siedzieć na parapecie. I lubi się przyglądać. Może poluje? A może zapisuje? Kot jak to kot, w ciemności widzi bardzo dobrze. Zwłaszcza w ciemności postkomunistycznej. Ma też bardzo dobry słuch, więc wie, co w trawie i na salonach piszczy, a co chowa się pod togami. Węch ma czterokrotnie silniejszy od ludzkiego, dlatego czuje pismo nosem.
I gdy tak Nadzwyczajni krzyczeli pod balkonem, to Kot nawet nie drgnął. Młodzież w wieku emerytalnym wołała: „Oddajcie nam resortowe emerytury!”, „Za 10 000 to tylko idiota przeżyje!”. Inni śpiewali „Nie płacz Ewka, choć ci Tuska brak” – czy coś w tym guście. Na co pani Ewa wzruszyła się bardzo, na szczęście przypadkowy przechodzień przytulił i pocieszył panią. Chłopcy ze stowarzyszenia „Kiwać to my, ale nie nas” wołali: „Oddajcie nam karuzele” i „Nie róbmy polityki, kręćmy Vaty!”.

A Pan Kot siedział na parapecie i tylko uszami ruszał. Nasłuchiwał, co tam krzyczą. Ktoś przez lornetkę zobaczył, że ostrzył pazurki. Podobno. Potwierdzili ci, którzy stali najbliżej. Ale co się dziwić. Kotom pazurki rosną przez całe życie, dlatego muszą je ścierać. Drapanie jest także formą oznaczania terenu. Pan Kot oznaczył teren już wcześniej, a teraz jedynie obserwowały tych, którzy przekraczali granice.
Kolejne hasła równymi literkami krzyczały prosto w oczy Kota: „Chcemy, żeby było, jak było, bo NAM się dobrze żyło”, „Sądzić to my, ale nie nas!”. Wszystkie osoby anonimowe i niezawisłe biły brawo. „Przecz z losowym przydzielaniem spraw w sądach”, „Chcemy nowoczesnych sędziów na telefon!” – wołała rezolutna starsza pani. Podobno pracuje w Sądzie Najwyższym, ale to nie potwierdzona informacja, więc nie będę zgadywał.

Pan Kot nawet nie drgnął. A może on udawał, że patrzy, a w rzeczywistości spał? Tak na siedząco, milcząco prowokował swym niemiauczeniem. Uszy milczały. Oczy milczały. Nawet ogon Kota milczał. A ogon to ważny informator. Oprócz tego, że pomaga mu w utrzymaniu równowagi także sygnalizuje jego nastrój. Ogon ustawiony na wprost oznacza, że kot jest spokojny. Ogon uniesiony pionowo do góry oznacza chęć zabawy. Gdy zwierzę macha ogonem, oznacza to, że jest zdenerwowane, czyli inaczej niż u psa. Machanie końcem ogona oznacza zainteresowanie, a jeżeli kot stoi przy tym na ugiętych łapkach – podniecenie, kiedy kot ma lekko najeżone włosy na karku i napuszony ogon jest poważnie zaniepokojony lub zdenerwowany sytuacją.

Ale nasz Pan Kot siedział. I milczał całym sobą, a najbardziej ogonem milczał, mimo że tłum pod domem osiągnął temperaturę wżenia. Na Kocie nie zrobiło to żadnego wrażenia. Burzliwa noc? Nie dla Pana Kota.

Czas wrócić na dywan, na plażę, wyjechać na urlop. Życie toczy się dalej nawet wtedy, gdy opozycja chodzi po mieście i przewraca się o własne nogi. Skończyło się kasobranie, już nie działa: „Czy się stoi, czy się leży, to Platformie się należy”. Już nic się nie należy. Bierzmy przykład z Pana Kota. Siedział na parapecie i spokojnie obserwował. Kasa od Sorosa kiedyś się skończy. I protesty zgasną, jak te świeczki od sponsorów.

Dr Paweł Janowski
Felieton ukaże się w najnowszym wydaniu "Tygodnika Solidarność"


#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska Wiadomości
Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska

Prezydent Karol Nawrocki odpowiedział premierowi Donaldowi Tuskowi po krytyce jego słów o obronie zachodniej granicy Rzeczpospolitej. Spór wybuchł po sobotnim przemówieniu Nawrockiego podczas obchodów Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.

Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju Wiadomości
Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju

Końcówka roku przyniesie w Polsce prawdziwy atak zimy. Prognozy modeli pogodowych wskazują, że już od 30 grudnia do kraju zaczną napływać chłodne masy powietrza z północy. Kulminacja zimowej pogody ma przypaść na 1 stycznia.

Litwa wycofała się z traktatu ottawskiego. Decyzja weszła w życie z ostatniej chwili
Litwa wycofała się z traktatu ottawskiego. Decyzja weszła w życie

Litwa w sobotę oficjalnie wystąpiła z traktatu ottawskiego zakazującego używania, przechowywania i produkcji min przeciwpiechotnych.

„Teraz to mi się płakać chce”. Steczkowska nie kryła wzruszenia Wiadomości
„Teraz to mi się płakać chce”. Steczkowska nie kryła wzruszenia

Rok 2025 był dla Justyny Steczkowskiej jednym z najbardziej intensywnych w jej karierze. Artystka reprezentowała Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji, gdzie zajęła 14. miejsce, zdobywając łącznie 156 punktów od widzów i jurorów. Choć wynik nie dał miejsca na podium, występ przyniósł jej ogromne emocje.

Awantura w Polsat News. Poszło o decyzję prezydenta z ostatniej chwili
Awantura w Polsat News. Poszło o decyzję prezydenta

– Prezydent Nawrocki urodził się w 1983 roku. To nie jego wina, że ma dziś dopiero 42 lata, ale to w żaden sposób nie zabrania mu dokonywać ocen tego okresu historycznego – mówił na antenie Polsat News poseł PiS Radosław Fogiel. Na jego słowa zareagował europoseł KO Bartosz Arłukowicz.

Kryminał, który warto zobaczyć. Gratka dla fanów seriali Wiadomości
Kryminał, który warto zobaczyć. Gratka dla fanów seriali

Szykuje się gratka dla fanów seriali kryminalnych. Do oferty Disney+ trafił serial „Mroki Tulsy”, który wcześniej zrobił duże wrażenie na widzach i krytykach w USA. Produkcja z Ethanem Hawkiem w roli głównej zbiera wysokie oceny.

Rzym ma nową atrakcję. Turyści ustawiają się w kolejce Wiadomości
Rzym ma nową atrakcję. Turyści ustawiają się w kolejce

W Rzymie, gdzie w okresie świąteczno-noworocznym przebywa około miliona turystów, jedną z największych atrakcji jest nowa stacja metra - Colosseo. Inwestycję oddaną do użytku po 13 latach budowy nazwano archeo-stacją, ponieważ prezentowane są tam znaleziska archeologiczne odkryte podczas prac.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach informuje o zmianach w pracy kasy pod koniec grudnia 2025 r. 31 grudnia kasa działa krócej i przyjmuje wyłącznie gotówkę, a w Ostrowcu Świętokrzyskim będzie nieczynna.

Budowa koszar niemieckiej brygady na Litwie może zniszczyć miejsce pamięci po żydowskich partyzantach tylko u nas
Budowa koszar niemieckiej brygady na Litwie może zniszczyć miejsce pamięci po żydowskich partyzantach

Budowa koszar niemieckiej brygady na Litwie, planowana w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO, wzbudza kontrowersje związane z ochroną pamięci historycznej. W pobliżu inwestycji znajduje się miejsce po obozie żydowskich partyzantów z czasów II wojny światowej, a odpowiedź rządu w Berlinie na interpelację Bundestagu pokazuje, jak Niemcy odsuwają odpowiedzialność za jego ochronę.

Pałac Buckingham. Zaskakujące doniesienia ws. Williama i Kate z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Zaskakujące doniesienia ws. Williama i Kate

Mieszkańcy okolic Windsoru krytykują specjalną strefę wokół nowego domu księcia Williama i księżnej Kate. Twierdzą, że bez konsultacji odcięto ich od tras spacerowych i drogi dojazdowej.

REKLAMA

Paweł Janowski dla "TS": Kot Prezesa. Pan Kot

Burzliwe dni letnie. Noce też. Duża wilgotność powietrza i niski poziom cierpliwości totalnej opozycji. Wiatr wyrywa drzewa z korzeniami, CBA orze bez przerwy, dziki ryją osiedlowe trawniki. Można powiedzieć, że polskie lato w pełni. Od Bałtyku po Tatry.
/ Pixabay.com/CC0
Nowym elementem krajobrazu Polski jest erozja. Gdzie nie spojrzeć, to kruszą się Betony. Sędziowskie, medialne, agenturalne i inne. Najciekawsze zjawiska geologiczne obserwujemy u przedstawicieli kasty nadzwyczajnych. Choć beton, to pręży muskuły, krzycząc: „Wyroki to my, ale nie nas!”, „Jesteśmy nadzwyczajni, jesteśmy niepowtarzalni!”. Niezależni sędziowie, jak przystało na stróżów i woźnych, pilnują interesu na ulicach i w bramach. Razem z opozycją ćwiczą stanie długodystansowe pod wybranymi budynkami. Dziś Sejm, jutro pałac, pojutrze więzienie we Wronkach. Niektórzy nawet po osiedlach chodzą i krzyczą do balkonów.

Jak się tak szwendali, to i na Żoliborz trafili. A tam czekał na nich kot, a dokładniej Pan Kot. Nie żadne Ryszardy, Grzegorze, Małgorzaty ani Andrzeje. Tylko porządny Kot. Od dnia 24 lipca Pan Kot.

Źródła zbliżone do źródła milczą. Wiadomo jedynie, że jest czarny i domowy. I lubi siedzieć na parapecie. I lubi się przyglądać. Może poluje? A może zapisuje? Kot jak to kot, w ciemności widzi bardzo dobrze. Zwłaszcza w ciemności postkomunistycznej. Ma też bardzo dobry słuch, więc wie, co w trawie i na salonach piszczy, a co chowa się pod togami. Węch ma czterokrotnie silniejszy od ludzkiego, dlatego czuje pismo nosem.
I gdy tak Nadzwyczajni krzyczeli pod balkonem, to Kot nawet nie drgnął. Młodzież w wieku emerytalnym wołała: „Oddajcie nam resortowe emerytury!”, „Za 10 000 to tylko idiota przeżyje!”. Inni śpiewali „Nie płacz Ewka, choć ci Tuska brak” – czy coś w tym guście. Na co pani Ewa wzruszyła się bardzo, na szczęście przypadkowy przechodzień przytulił i pocieszył panią. Chłopcy ze stowarzyszenia „Kiwać to my, ale nie nas” wołali: „Oddajcie nam karuzele” i „Nie róbmy polityki, kręćmy Vaty!”.

A Pan Kot siedział na parapecie i tylko uszami ruszał. Nasłuchiwał, co tam krzyczą. Ktoś przez lornetkę zobaczył, że ostrzył pazurki. Podobno. Potwierdzili ci, którzy stali najbliżej. Ale co się dziwić. Kotom pazurki rosną przez całe życie, dlatego muszą je ścierać. Drapanie jest także formą oznaczania terenu. Pan Kot oznaczył teren już wcześniej, a teraz jedynie obserwowały tych, którzy przekraczali granice.
Kolejne hasła równymi literkami krzyczały prosto w oczy Kota: „Chcemy, żeby było, jak było, bo NAM się dobrze żyło”, „Sądzić to my, ale nie nas!”. Wszystkie osoby anonimowe i niezawisłe biły brawo. „Przecz z losowym przydzielaniem spraw w sądach”, „Chcemy nowoczesnych sędziów na telefon!” – wołała rezolutna starsza pani. Podobno pracuje w Sądzie Najwyższym, ale to nie potwierdzona informacja, więc nie będę zgadywał.

Pan Kot nawet nie drgnął. A może on udawał, że patrzy, a w rzeczywistości spał? Tak na siedząco, milcząco prowokował swym niemiauczeniem. Uszy milczały. Oczy milczały. Nawet ogon Kota milczał. A ogon to ważny informator. Oprócz tego, że pomaga mu w utrzymaniu równowagi także sygnalizuje jego nastrój. Ogon ustawiony na wprost oznacza, że kot jest spokojny. Ogon uniesiony pionowo do góry oznacza chęć zabawy. Gdy zwierzę macha ogonem, oznacza to, że jest zdenerwowane, czyli inaczej niż u psa. Machanie końcem ogona oznacza zainteresowanie, a jeżeli kot stoi przy tym na ugiętych łapkach – podniecenie, kiedy kot ma lekko najeżone włosy na karku i napuszony ogon jest poważnie zaniepokojony lub zdenerwowany sytuacją.

Ale nasz Pan Kot siedział. I milczał całym sobą, a najbardziej ogonem milczał, mimo że tłum pod domem osiągnął temperaturę wżenia. Na Kocie nie zrobiło to żadnego wrażenia. Burzliwa noc? Nie dla Pana Kota.

Czas wrócić na dywan, na plażę, wyjechać na urlop. Życie toczy się dalej nawet wtedy, gdy opozycja chodzi po mieście i przewraca się o własne nogi. Skończyło się kasobranie, już nie działa: „Czy się stoi, czy się leży, to Platformie się należy”. Już nic się nie należy. Bierzmy przykład z Pana Kota. Siedział na parapecie i spokojnie obserwował. Kasa od Sorosa kiedyś się skończy. I protesty zgasną, jak te świeczki od sponsorów.

Dr Paweł Janowski
Felieton ukaże się w najnowszym wydaniu "Tygodnika Solidarność"


#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane