Nie żyje dyrektor generalny stoczni w Sankt Petersburgu

Wiadomo, że Buzakow kierował stocznią, która montowała okręty podwodne od ponad dekady. Podano, że mężczyzna "zmarł nagle w sobotę po 11 latach pracy".
W oświadczeniu opublikowanym przez Stocznię admiralicji przypomniano, że dyrektor pełnił swoje obowiązki od sierpnia 20212 roku. Jego sukcesem było wzmocnienie portfeli zamówień stoczni na nowoczesne nienuklearne okręty podwodne, maszyny do nurkowania w głębinach i okręty nawodne. Buzakow zmarł w wieku 66 lat. Jak informuje agencja Reuters, mężczyzna był związany z Petersburgiem, który jest rodzinnym miastem Władimira Putina.
To nie pierwsza tajemnicza śmierć
To nie pierwszy tego typu tajemniczy przypadek. Od czasu wojny na Ukrainie życie tracili różni oligarchowie. Wystarczyło, że sprzeciwiali się polityce rosyjskiego prezydenta. Niedawno włoskie media informowały o śmierci Dmitrija Zelenowa, byłego właściciela największego rosyjskiego koncernu developerskiego. Mężczyzna miał zginąć na skutek upadku ze schodów.
🇷🇺
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) December 25, 2022
W Rosji nagle zmarł Aleksander Buzakow, dyrektor generalny rosyjskiej stoczni specjalizującej się w budowie niejądrowych okrętów podwodnych. Przedsiębiorstwo buduje też jednostki zdolne do wystrzeliwania pocisków manewrujących Kalibr - @Reuters @Int_Wydarzenia pic.twitter.com/m1aBuxVX0J