CASUS NAMIBII, CASUS WĘGIER, CASUS POLSKI. I ILE?

CASUS NAMIBII, CASUS WĘGIER, CASUS POLSKI. I ILE?

Sławomir Mrożek w swym ironicznym „Liście otwartym do sekretarza generalnego ONZ” napisał „Polacy to też Murzyni, tylko biali”. Słowa polskiego pisarza zmarłego w Nicei (15 sierpnia obchodziliśmy 9 rocznicę jego śmierci) pasują jak ulał, do sprawy niemieckich reparacji dla Polski. Oto bowiem po paru dekadach zgłaszania roszczeń i 7 latach formalnych negocjacji Namibia wywalczyła 1,1 miliarda euro za niemieckie ludobójstwo ludów Herero i Nama dokonane w latach 1904-08 w tej ówczesnej niemieckiej kolonii w Afryce Południowo-Zachodniej. Charakterystyczne, że Berlin za wszelką cenę unikał określenia, że są to „reparacje” czy „odszkodowania wojenne”. Uznano to za „pomoc rozwojową”. Berlin obawiał się, że stanie się ofiarą swoistego „domina”: oficjalne uznanie, że środki przekazano Namibii z tytułu reparacji spowodować mogło uzyskanie kluczowego argumentu w staraniach Polski, Grecji czy Włoch.

 

Śmierć minimum 85 tysięcy ludzi nasi zachodni sąsiedzi wycenili na miliard sto milionów euro. W przeliczeniu daje to 12 941 tysięcy € za jedno ludzkie życie. Gdyby posłużyć się takim „przelicznikiem” wobec Polski oznaczałoby to, że Rzeczpospolita powinna otrzymać za śmierć około 6 milionów obywateli RP kwotę 77 miliardów 646 milionów €. To kwota jednak zdecydowanie zaniżona w porównaniu z tym, co na łamach naszego „Nowego Państwa” sugerował przed sześcioma laty profesor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Wziął on pod uwagę, że obecnie przeciętna wartość ekonomiczna ludzkiego życia w Europie jest szacowana na milion dolarów (nie ma takich danych dotyczących okresu między I a II Wojną Światowa). Oznacza to, że Polska powinna ubiegać się od Berlina 6 bilionów euro z tytułu jedynie strat ludnościowych. Dodatkowo pozostaje kwestia reparacji (odszkodowań) z tytułu zniszczeń materialnych. Biorąc pod uwagę szacunki przedstawione w dolarach amerykańskich przez Biuro Odszkodowań Wojennych funkcjonujące w latach 1944-47 (od 1945 w Warszawie) i dodając wskaźnik inflacji daje to kwotę 845 miliardów euro. W sumie więc polskie żądania można szacować na około 6,85 biliona euro. Kwota ta nie obejmuje choćby oprocentowania z tytułu lat oczekiwania te reparacje. 

 

Niemcy twierdzą, że wszystko już zapłacili. To samo mówili Namibii. A jednak ulegli. Na ile Berlinowi udało się w negocjacjach „zbić” roszczenia kraju z kontynentu, który w czasie przed „political correctness” określano mianem Czarnego Lądu? Potomkowie Herero i Nama żądali 30 miliardów euro. Ostatecznie Namibia dostała kwotę około 27 razy mniejszą. Berlin jednak podkreśla, że w ostatnich trzech dekadach przekazał już krajowi ze stolicą w Windhuk kwotę ponad miliarda €. Biorąc to pod uwagę, Berlin wykręcił się kwotą nieco ponad 14 razy mniejszą niż żądała Namibia.

 

Wróćmy do Europy. Grecja wciąż domaga się około 290 miliardów euro. Znamienne, że roszczenia te zgłoszone przez rząd skrajnie lewicowej „Sirizy" premiera Ciprasa zostały podtrzymane przez gabinet konserwatywnej „Nowej Demokracji” premiera Micotakisa. Chodzi o odszkodowanie za okres okupacji lat 1941-44. Grecki przemysł zniszczono wówczas w 80%, a w samych tylko Atenach 40 tysięcy ludzi zmarło z głodu - nie mówiąc o ofiarach publicznych egzekucji i mordowaniu partyzantów. Roszczenia obejmują zresztą też przymusową pożyczkę, którą Grecja w okresie II wojny udzieliła Deutche Reichsbank. Jak widać, Polska w Europie nie jest sama, gdy chodzi o próbę choćby częściowego wyrównania rachunków wojennych.

 

Niedawno odszkodowania z Niemiec otrzymali po siedmiu dekadach rumuńscy Żydzi. Jak widać, dla Berlina zasada przedawnienia czy braku podstaw merytorycznych do niemieckich reparacji obowiązuje tylko wobec Polski.

 

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (wrzesień 2022)


 

POLECANE
Dla czytelniczek to już zbyt wiele. Rezygnują z prenumeraty Vogue Wiadomości
Dla czytelniczek to już zbyt wiele. Rezygnują z prenumeraty Vogue

W sierpniowym numerze magazynu „Vogue” pojawiła się reklama, która natychmiast przyciągnęła uwagę czytelników i ekspertów branżowych. Choć na pierwszy rzut oka wyglądała jak klasyczna kampania letniej kolekcji, szybko okazało się, że główna bohaterka sesji nie istnieje – została w całości wykreowana przez sztuczną inteligencję

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

– W niedzielę po południu i wieczorem wszędzie będzie padał deszcz – powiedziała PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grażyna Dąbrowska.

Poznań chce zabudować miejsce narodzin państwa polskiego. Historycy i archeolodzy: To katastrofa Wiadomości
Poznań chce zabudować miejsce narodzin państwa polskiego. Historycy i archeolodzy: "To katastrofa"

Historycy, urbaniści i archeolodzy z Poznania apelują do prezydenta miasta, by wstrzymać plany zabudowy północnej części Ostrowa Tumskiego – miejsca uznawanego za kolebkę państwowości polskiej. „Ratujmy Ostrów Tumski w Poznaniu” – głosi petycja przygotowana przez poznański oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki. „Bezpowrotnie znikną nieprzebadane, bezcenne obszary archeologiczne, zmienią się panoramy tej najstarszej części Poznania” – ostrzegają sygnatariusze.

Silne trzęsienie ziemi i historyczna erupcja wulkanu - niespokojnie na wschodzie Rosji Wiadomości
Silne trzęsienie ziemi i historyczna erupcja wulkanu - niespokojnie na wschodzie Rosji

W niedzielę rosyjski Daleki Wschód nawiedziło potężne trzęsienie ziemi. Wstrząsy o sile 6,7 magnitudy według Niemieckiego Centrum Badań Nauk o Ziemi (GFZ), a nawet 7,0 według Amerykańskiej Służby Geologicznej. Równocześnie pojawiają się informacje o wybuchu wulkanu na Kamczatce.

Nie żyje Jadwiga Morawiecka. Były premier przekazał smutne wieści z ostatniej chwili
Nie żyje Jadwiga Morawiecka. Były premier przekazał smutne wieści

Nie żyje Jadwiga Morawiecka, matka byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Miała 95 lat.

Uważaj na Facebooku. Pilny komunikat policji z ostatniej chwili
Uważaj na Facebooku. Pilny komunikat policji

Policja w Świdnicy ostrzega: przestępcy na Facebooku podszywają się pod znajomych i wyłudzają loginy. Sprawdź, jak się zabezpieczyć

Mucha uderza w Tuska: „Powinniśmy zaproponować nowe przywództwo”. KO w szoku polityka
Mucha uderza w Tuska: „Powinniśmy zaproponować nowe przywództwo”. KO w szoku

Podczas programu „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News i Interii Joanna Mucha z Polski 2050 wyraziła wątpliwości co do dalszego przywództwa Donalda Tuska.

Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna z ostatniej chwili
Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna

Tragiczne informacje znad Morza Bałtyckiego. W sobotę wieczorem w Sarbinowie (woj. zachodniopomorskie) zmarł 85-letni mężczyzna.

W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze z ostatniej chwili
W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze

Rząd Portugalii ogłosił stan alarmowy na całym kontynentalnym terytorium kraju, który zacznie obowiązywać w niedzielę o północy i potrwa do czwartku, 7 sierpnia, do godziny 23:59.

Kontrole na granicach przedłużone. Szef MSWiA podał datę z ostatniej chwili
Kontrole na granicach przedłużone. Szef MSWiA podał datę

– W piątek zapadła decyzja o przedłużeniu kontroli na granicach niemieckiej i litewskiej - do 4 października. Wydane rozporządzenie zostało skierowane celem notyfikacji do Komisji Europejskiej – poinformował w niedzielę minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.

REKLAMA

CASUS NAMIBII, CASUS WĘGIER, CASUS POLSKI. I ILE?

CASUS NAMIBII, CASUS WĘGIER, CASUS POLSKI. I ILE?

Sławomir Mrożek w swym ironicznym „Liście otwartym do sekretarza generalnego ONZ” napisał „Polacy to też Murzyni, tylko biali”. Słowa polskiego pisarza zmarłego w Nicei (15 sierpnia obchodziliśmy 9 rocznicę jego śmierci) pasują jak ulał, do sprawy niemieckich reparacji dla Polski. Oto bowiem po paru dekadach zgłaszania roszczeń i 7 latach formalnych negocjacji Namibia wywalczyła 1,1 miliarda euro za niemieckie ludobójstwo ludów Herero i Nama dokonane w latach 1904-08 w tej ówczesnej niemieckiej kolonii w Afryce Południowo-Zachodniej. Charakterystyczne, że Berlin za wszelką cenę unikał określenia, że są to „reparacje” czy „odszkodowania wojenne”. Uznano to za „pomoc rozwojową”. Berlin obawiał się, że stanie się ofiarą swoistego „domina”: oficjalne uznanie, że środki przekazano Namibii z tytułu reparacji spowodować mogło uzyskanie kluczowego argumentu w staraniach Polski, Grecji czy Włoch.

 

Śmierć minimum 85 tysięcy ludzi nasi zachodni sąsiedzi wycenili na miliard sto milionów euro. W przeliczeniu daje to 12 941 tysięcy € za jedno ludzkie życie. Gdyby posłużyć się takim „przelicznikiem” wobec Polski oznaczałoby to, że Rzeczpospolita powinna otrzymać za śmierć około 6 milionów obywateli RP kwotę 77 miliardów 646 milionów €. To kwota jednak zdecydowanie zaniżona w porównaniu z tym, co na łamach naszego „Nowego Państwa” sugerował przed sześcioma laty profesor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Wziął on pod uwagę, że obecnie przeciętna wartość ekonomiczna ludzkiego życia w Europie jest szacowana na milion dolarów (nie ma takich danych dotyczących okresu między I a II Wojną Światowa). Oznacza to, że Polska powinna ubiegać się od Berlina 6 bilionów euro z tytułu jedynie strat ludnościowych. Dodatkowo pozostaje kwestia reparacji (odszkodowań) z tytułu zniszczeń materialnych. Biorąc pod uwagę szacunki przedstawione w dolarach amerykańskich przez Biuro Odszkodowań Wojennych funkcjonujące w latach 1944-47 (od 1945 w Warszawie) i dodając wskaźnik inflacji daje to kwotę 845 miliardów euro. W sumie więc polskie żądania można szacować na około 6,85 biliona euro. Kwota ta nie obejmuje choćby oprocentowania z tytułu lat oczekiwania te reparacje. 

 

Niemcy twierdzą, że wszystko już zapłacili. To samo mówili Namibii. A jednak ulegli. Na ile Berlinowi udało się w negocjacjach „zbić” roszczenia kraju z kontynentu, który w czasie przed „political correctness” określano mianem Czarnego Lądu? Potomkowie Herero i Nama żądali 30 miliardów euro. Ostatecznie Namibia dostała kwotę około 27 razy mniejszą. Berlin jednak podkreśla, że w ostatnich trzech dekadach przekazał już krajowi ze stolicą w Windhuk kwotę ponad miliarda €. Biorąc to pod uwagę, Berlin wykręcił się kwotą nieco ponad 14 razy mniejszą niż żądała Namibia.

 

Wróćmy do Europy. Grecja wciąż domaga się około 290 miliardów euro. Znamienne, że roszczenia te zgłoszone przez rząd skrajnie lewicowej „Sirizy" premiera Ciprasa zostały podtrzymane przez gabinet konserwatywnej „Nowej Demokracji” premiera Micotakisa. Chodzi o odszkodowanie za okres okupacji lat 1941-44. Grecki przemysł zniszczono wówczas w 80%, a w samych tylko Atenach 40 tysięcy ludzi zmarło z głodu - nie mówiąc o ofiarach publicznych egzekucji i mordowaniu partyzantów. Roszczenia obejmują zresztą też przymusową pożyczkę, którą Grecja w okresie II wojny udzieliła Deutche Reichsbank. Jak widać, Polska w Europie nie jest sama, gdy chodzi o próbę choćby częściowego wyrównania rachunków wojennych.

 

Niedawno odszkodowania z Niemiec otrzymali po siedmiu dekadach rumuńscy Żydzi. Jak widać, dla Berlina zasada przedawnienia czy braku podstaw merytorycznych do niemieckich reparacji obowiązuje tylko wobec Polski.

 

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (wrzesień 2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe