Skandal w Niemczech. Pracownik BND przekazywał Rosji informacje nt. Ukrainy

Carsten L. prawdopodobnie przekazywał Rosji tajne oceny sytuacji w okupowanym kraju. Federalny prokurator generalny ani BND nie zamierza jednak komentować tej sprawy. Bada ją jedynie GBA - Wspólna Komisja Federalna.
BND informowała urząd w Karlsruhe o podejrzeniach wobec zatrzymanego Carstena L. Zarzuca się mu, że w 2022 roku przekazał Rosji ważne tajemnice państwowe.
Jak ocenił minister sprawiedliwości Marco Buschmann, to "ważny cios przeciwko rosyjskiemu szpiegostwu"
- jeśli oskarżenie jest prawdziwe.Jeśli podejrzenie rzeczywiście się potwierdzi, sprawa jest szczególnie wrażliwa: W czasie rosyjskiej wojny napastniczej, ze wszystkich czasów, Moskwa umieściłaby podwójnego agenta przy obcym wywiadzie. Rekrutacja agentów obcego wywiadu w ten sposób jest uważana za najwyższą dyscyplinę szpiegostwa, ponieważ agenci muszą być, że tak powiem, "zakręceni" - ocenił.
To nie pierwszy raz
To nie pierwszy tego typu przypadek w Republice Federalnej Niemiec. Kilka osób zostało już skazanych za szpiegostwo na rzecz Rosji. W 2014 roku pracownik BND informował USA m.in. o tysiącach czystych nazwisk niemieckich szpiegów.
Niemieckie organy oceniają, że Rosja, by zrealizować swoje cele, jest w stanie działać bez skrupułów.
Jak podaje WDR i NDR w kilku ministerstwach już podejrzewano, że urzędnicy są tzw. agentami wpływu i zasilają rosyjskie stanowiska. W związku z tymi przypuszczeniami i brutalnymi działaniami Rosji na Ukrainie niemiecki rząd poprosił 40 oficerów rosyjskiego wywiadu, by wyjechali z Niemiec.