Z. Kuźmiuk: Człowiek, który chciał sprzedać Rosjanom cały Lotos, sprzedaż 30 proc. rafinerii nazywa aferą XXI w.

Tuż po tym jak na lewicowym portalu Oko.press, ukazał się sondaż przeprowadzony przez pracownię Ipsos, z którego wynika, że aż 63 proc. badanych, nie chce powrotu Donalda Tuska na stanowisko premiera, sam zainteresowany na na Twitterze umieszcza krótki filmik, w którym sprzedaż 30 proc. udziałów w rafinerii będącej częścią grupy Lotos, nazywa największą aferą XXI wieku.
Donald Tusk Z. Kuźmiuk: Człowiek, który chciał sprzedać Rosjanom cały Lotos, sprzedaż 30 proc. rafinerii nazywa aferą XXI w.
Donald Tusk / Flickr/ Arno Mikkor (EU2017EE)/CC BY 2.0

Zresztą cała jego wypowiedź na ten temat, tylko potwierdza , że albo przez 7 lat sprawowania funkcji premiera w Polsce , a także 5 lat przewodniczenia Radzie Europejskiej, nie uzyskał żadnej wiedzy ekonomicznej albo też świadomie kłamie, próbując przy okazji przykryć bardzo niekorzystny dla niego sondaż. Wyrwanie bowiem jednego z elementów ze skomplikowanej operacji połączenia dwóch dużych grup petrochemicznych Orlenu i Lotosu, na co po ponad 2 letniej batalii, wydała zgodę Komisja Europejska nakładając przy okazji obowiązek wypełnienia tzw. środków zaradczych i nazywanie go największą aferą XXI, świadczy albo o głębokiej niewiedzy albo świadomym rozpowszechnianiu nieprawdy, co więcej z użyciem „ruskiej narracji”.

Przypomnijmy, że wiosną 2011 roku Tusk mówił na konferencji prasowej zorganizowanej zresztą na terenie koncernu Lotos w Gdańsku „nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji, nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy”. A procedura poszukiwania inwestora dla Lotosu właśnie w tym kraju, rozpoczęła się jeszcze wcześniej, podczas swojej wizyty w Warszawie pod koniec 2010 roku ówczesny prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew, rozmawiał o tym zarówno z premierem Donaldem Tuskiem jak i prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Proces prywatyzacji Lotosu był za czasów PO bardzo zaawansowany

Przypomnijmy także, że w odtajnionym w maju tego roku piśmie z 18 października 2011 roku, ówczesny minister skarbu Aleksander Grad ujawnił, że zainteresowane zakupem całego pakietu akcji Skarbu Państwa w Lotosie (ponad 53 proc.), są 3 firmy: węgierski MOL (wtedy z dużymi udziałami kapitału rosyjskiego), rosyjski spółka TNK-BP z sektora naftowego, później przejęta przez Rosnieft i nowo powstała spółka Mercuria Energy zarejestrowana w Holandii, której właścicielami byli dwaj Rosjanie właściciele spółki J&S, będącej przez lata pośrednikiem w sprzedaży rosyjskiej ropy na polskim rynku. We wspomnianym niejawnym piśmie, minister Grad informuje prezesa Lotosu, że kwestiach prowadzonego procesu prywatyzacji, w tym realizowanego harmonogramu osobami właściwymi są jego doradcy, którymi są przedstawiciele JP Morgan oraz UBS Limited, co oznacza, że proces prywatyzacji gdańskiego koncernu naftowego, był już wtedy na tyle zaawansowany, że zostali nawet wyznaczeni doradcy prywatyzacyjni.

Ogłoszenie takich zamiarów wobec Lotosu wywołało ogromne emocje społeczne, w ich wyniku powstała inicjatywa obywatelska, która przygotowała obywatelski projekt ustawy, blokujący sprzedaż spółek o charakterze strategicznym, pod którym w ciągu krótkiego czasu, zebrano ponad 200 tysięcy podpisów. To właśnie społeczny rozgłos w tej sprawie i ujawnienie ukrytych zamierzeń rządu Tuska dotyczących sprzedaży Lotosu Rosjanom, wywołały tak negatywny odbiór społeczny, że mimo odrzucenia obywatelskiego projektu ustawy, proces prywatyzacji Lotosu został wstrzymany. Mówiąc wprost, Tusk i inni czołowi politycy Platformy, tak bardzo wystraszyli się sprzeciwu społecznego w sprawie sprzedaży Lotosu Rosjanom, że zaawansowane i toczone w tajemnicy przed opinią publiczną postępowanie w tej sprawie, zostało ostatecznie przerwane.

Z kolei w procesie fuzji Orlenu i Lotosu czerwcu tego roku Komisja Europejska ogłosiła, że akceptuje przedstawione przez Orlen S.A. propozycje realizacji tzw. środków zaradczych, dotyczących fuzji tej firmy z Lotosem, określone przez nią w decyzji z lipca 2020 roku. Chodziło przede wszystkim o zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu na rzecz największego na świecie koncernu naftowego Saudi Aramco, oraz sprzedaż 400 stacji Lotosu na terenie naszego kraju na rzecz węgierskiego koncernu MOL. KE zaakceptowała obydwu wybranych przez płocki koncern partnerów tej fuzji, a także treść umów, które miały być z nimi zawarte i w ten sposób wydała ostateczną zgodę na połączenie Orlen S.A z Lotos S.A.

Środki zaradcze KE stały się atutem

Przypomnijmy także, że zgadzając się na tę fuzję, KE ustanowiła jak twierdzili wówczas eksperci, bardzo twarde tzw. środki zaradcze i chyba się nie spodziewała, że wypełniając je, płocka firma wykorzysta całą sytuację do swojego silnego wzmocnienia. Konieczność sprzedaży dużej części aktywów Lotosu, w tym 30 proc. udziałów w rafinerii, była uznawana przez ekspertów za wręcz drastyczny środek zaradczy, ale zaproszenie przez kierownictwo Orlenu do ich nabycia Saudi Aramco, największego producenta ropy naftowej na świecie i posiadacza najbardziej przyszłościowych technologii petrochemicznych, przerodziło zalecenia KE w dodatkowe atuty tej fuzji. Orlen podpisał bowiem z Saudi Aramco, także 3 dodatkowe porozumienia, w tym na dostawy ropy naftowej docelowo do 400 tys. baryłek dziennie, a obecnie od 200 do 337 tys. baryłek dziennie, a to oznacza blisko 20 mln ton ropy z kierunku arabskiego, a więc połowę obecnego polskiego zaopatrzenia. Dwie kolejne umowy to porozumienie w sprawie badań i rozwoju (Saudi Aramco jest potentatem w zakresie technologii petrochemicznych, produkcji biododatków w tym technologii w tym zakresie o charakterze zeroemisyjnym), a także porozumienie w sprawie wspólnych analiz dotyczących inwestycji w obszarze petrochemii.

Jak napisali wtedy analitycy największej biznesowej agencji informacyjnej Bloomberg, umowa Orlenu z Saudi Aramco dotycząca dostaw ropy naftowej „to wstawienie nogi w drzwi w regionie zdominowanym paliwowo przez Rosję”. I dalej ta umowa „to wejście saudyjskiej potęgi naftowej na rynek krajów Europy Środkowo- Wschodniej i konfrontacja biznesowa z dostawcami z Rosji, którzy do tej pory dominowali na tym rynku wręcz niepodzielnie”. Teraz w związku z inwazją Rosji na Ukrainę i „odwracaniu się” przez kraje UE w tym Polskę od dostaw surowców energetycznych z Rosji, wybór Saudi Aramco do tej fuzji, okazuje się  być decyzją, której skutki są nie do przecenienia. Jeżeli dołożymy to tego współpracę Orlenu i Saudi Aramco w zakresie nowych technologii petrochemicznych, które jak to określają eksperci „są już one z XXII wieku” i wspólnych analiz dotyczących inwestycji petrochemicznych, to dopełnia to silnie prorozwojowego charakteru współpracy z Saudyjczykami.

Przy tak licznych wyżej opisanych powiązaniach powiększonego o Lotos Orlenu z Saudi Aramco, podnoszenie przez Tuska jednego elementu tej fuzji i próba napuszczania opinii publicznej na saudyjską firmę, której ropa wypiera coraz mocniej z polskiego rynku rosyjski surowiec, pokazuje nie tylko skalę niewiedzy Tuska albo ogrom jego złej woli. Co więcej w świetle wypychania przez saudyjską ropę rosyjskiego surowca z rynku w Polsce, argumentacja przedstawiana przez Tuska we wspomnianym filmiku „cuchnie rosyjską narracją” na kilometr.


 

POLECANE
Zwycięstwa Trumpa i tragedia na Bliskim Wschodzie… z ostatniej chwili
Zwycięstwa Trumpa i tragedia na Bliskim Wschodzie…

Problem w tym, że ewentualnego szyickiego zamachowca, który zginie podczas akcji czeka wielka nagroda w niebie, czyli seksualna uczta z 72 dziewicami (Tirmidhi, 1663). A według świętych pism współżycie z jedną dziewicą może trwać aż 70,000 lat (!). Jak widać istotnie żyjemy w dwóch światach, dla nas chrześcijan największą nagrodą w życiu pozagrobowym jest bliskość z Bogiem, osiągnięcie doskonałej mądrości i oświecenia, a nie jakieś obiecane seksualne fantazje…

Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę z ostatniej chwili
Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę

W środę, podczas jubileuszu Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim, został zaatakowany Paweł Łatuszka.

Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris gorące
Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris

Wyrokiem z 1 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Natomiast sąd nie uwzględnił wniosku aktywistki o obciążenie Instytutu grzywną za skierowanie pozwu, uznając, że roszczenie to jest całkowicie bezpodstawne.

Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. To fighter z ostatniej chwili
Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. "To fighter"

Były gwiazdor stacji TVN Filip Chajzer zaskoczył w środę swoich fanów i wyznał, że jest sympatykiem Karola Nawrockiego. "Tyle hejtu i szamba przyjąć na klatę przez 24/h trzeba umieć. To jest fighter" – podkreślił.

Polityka „Herzlich Willkommen” – sierota po Merkel i Tusku tylko u nas
Polityka „Herzlich Willkommen” – sierota po Merkel i Tusku

Polityka otwartych drzwi, czyli ideologiczny parawan, pod którym Europa zafundowała sobie kryzys migracyjny, pozostaje do dziś sierotą. Wszyscy wiemy, gdzie się narodziła – w Berlinie, w przemówieniach Angeli Merkel, która w 2015 roku rozpostarła ramiona, wypowiadając słynne Herzlich Willkommen.

Kłopoty członków Ruchu Obrony Granic. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Kłopoty członków Ruchu Obrony Granic. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura wszczęła postępowania wobec członków patroli obywatelskich za znieważenie i podszywanie się pod Straż Graniczną – poinformował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Nielegalnych imigrantów umieszczono w domu dziecka w Biłgoraju z ostatniej chwili
Nielegalnych imigrantów umieszczono w domu dziecka w Biłgoraju

Dwóch nieletnich imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, trafiło do domu dziecka w Biłgoraju. Obaj zostali umieszczeni decyzją sądu.

Nie żyje Klaudia z Torunia zaatakowana przez Wenezuelczyka. Są wyniki sekcji zwłok z ostatniej chwili
Nie żyje Klaudia z Torunia zaatakowana przez Wenezuelczyka. Są wyniki sekcji zwłok

Udar mózgu według wstępnych wyników sekcji zwłok był przyczyną śmierci 24-letniej Klaudii K., która została napadnięta w nocy z 11 na 12 czerwca w Toruniu przez 19-letniego obcokrajowca. Informację przekazał w środę rzecznik toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Kukawski.

Unia Europejska ma być wytrychem do broni jądrowej dla Niemiec tylko u nas
Unia Europejska ma być wytrychem do broni jądrowej dla Niemiec

Jens Spahn, przewodniczący frakcji CDU/CSU w Bundestagu, wywołał debatę, kwestionując dotychczasowe podejście Niemiec, które historycznie zrezygnowały z posiadania własnej broni jądrowej. Zarówno Republika Federalna Niemiec, jak i była NRD, zobowiązały się do tego w ramach Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) oraz umowy dwa-plus-cztery z 1990 roku, która umożliwiła zjednoczenie Niemiec.

Ocena rządu Donalda Tuska. Tak źle jeszcze nie było z ostatniej chwili
Ocena rządu Donalda Tuska. Tak źle jeszcze nie było

Poparcie dla rządu spadło do 32 proc., a przeciwnicy wzrośli do 47 proc. To najgorszy wynik gabinetu Donalda Tuska od objęcia władzy.

REKLAMA

Z. Kuźmiuk: Człowiek, który chciał sprzedać Rosjanom cały Lotos, sprzedaż 30 proc. rafinerii nazywa aferą XXI w.

Tuż po tym jak na lewicowym portalu Oko.press, ukazał się sondaż przeprowadzony przez pracownię Ipsos, z którego wynika, że aż 63 proc. badanych, nie chce powrotu Donalda Tuska na stanowisko premiera, sam zainteresowany na na Twitterze umieszcza krótki filmik, w którym sprzedaż 30 proc. udziałów w rafinerii będącej częścią grupy Lotos, nazywa największą aferą XXI wieku.
Donald Tusk Z. Kuźmiuk: Człowiek, który chciał sprzedać Rosjanom cały Lotos, sprzedaż 30 proc. rafinerii nazywa aferą XXI w.
Donald Tusk / Flickr/ Arno Mikkor (EU2017EE)/CC BY 2.0

Zresztą cała jego wypowiedź na ten temat, tylko potwierdza , że albo przez 7 lat sprawowania funkcji premiera w Polsce , a także 5 lat przewodniczenia Radzie Europejskiej, nie uzyskał żadnej wiedzy ekonomicznej albo też świadomie kłamie, próbując przy okazji przykryć bardzo niekorzystny dla niego sondaż. Wyrwanie bowiem jednego z elementów ze skomplikowanej operacji połączenia dwóch dużych grup petrochemicznych Orlenu i Lotosu, na co po ponad 2 letniej batalii, wydała zgodę Komisja Europejska nakładając przy okazji obowiązek wypełnienia tzw. środków zaradczych i nazywanie go największą aferą XXI, świadczy albo o głębokiej niewiedzy albo świadomym rozpowszechnianiu nieprawdy, co więcej z użyciem „ruskiej narracji”.

Przypomnijmy, że wiosną 2011 roku Tusk mówił na konferencji prasowej zorganizowanej zresztą na terenie koncernu Lotos w Gdańsku „nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji, nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy”. A procedura poszukiwania inwestora dla Lotosu właśnie w tym kraju, rozpoczęła się jeszcze wcześniej, podczas swojej wizyty w Warszawie pod koniec 2010 roku ówczesny prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew, rozmawiał o tym zarówno z premierem Donaldem Tuskiem jak i prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Proces prywatyzacji Lotosu był za czasów PO bardzo zaawansowany

Przypomnijmy także, że w odtajnionym w maju tego roku piśmie z 18 października 2011 roku, ówczesny minister skarbu Aleksander Grad ujawnił, że zainteresowane zakupem całego pakietu akcji Skarbu Państwa w Lotosie (ponad 53 proc.), są 3 firmy: węgierski MOL (wtedy z dużymi udziałami kapitału rosyjskiego), rosyjski spółka TNK-BP z sektora naftowego, później przejęta przez Rosnieft i nowo powstała spółka Mercuria Energy zarejestrowana w Holandii, której właścicielami byli dwaj Rosjanie właściciele spółki J&S, będącej przez lata pośrednikiem w sprzedaży rosyjskiej ropy na polskim rynku. We wspomnianym niejawnym piśmie, minister Grad informuje prezesa Lotosu, że kwestiach prowadzonego procesu prywatyzacji, w tym realizowanego harmonogramu osobami właściwymi są jego doradcy, którymi są przedstawiciele JP Morgan oraz UBS Limited, co oznacza, że proces prywatyzacji gdańskiego koncernu naftowego, był już wtedy na tyle zaawansowany, że zostali nawet wyznaczeni doradcy prywatyzacyjni.

Ogłoszenie takich zamiarów wobec Lotosu wywołało ogromne emocje społeczne, w ich wyniku powstała inicjatywa obywatelska, która przygotowała obywatelski projekt ustawy, blokujący sprzedaż spółek o charakterze strategicznym, pod którym w ciągu krótkiego czasu, zebrano ponad 200 tysięcy podpisów. To właśnie społeczny rozgłos w tej sprawie i ujawnienie ukrytych zamierzeń rządu Tuska dotyczących sprzedaży Lotosu Rosjanom, wywołały tak negatywny odbiór społeczny, że mimo odrzucenia obywatelskiego projektu ustawy, proces prywatyzacji Lotosu został wstrzymany. Mówiąc wprost, Tusk i inni czołowi politycy Platformy, tak bardzo wystraszyli się sprzeciwu społecznego w sprawie sprzedaży Lotosu Rosjanom, że zaawansowane i toczone w tajemnicy przed opinią publiczną postępowanie w tej sprawie, zostało ostatecznie przerwane.

Z kolei w procesie fuzji Orlenu i Lotosu czerwcu tego roku Komisja Europejska ogłosiła, że akceptuje przedstawione przez Orlen S.A. propozycje realizacji tzw. środków zaradczych, dotyczących fuzji tej firmy z Lotosem, określone przez nią w decyzji z lipca 2020 roku. Chodziło przede wszystkim o zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu na rzecz największego na świecie koncernu naftowego Saudi Aramco, oraz sprzedaż 400 stacji Lotosu na terenie naszego kraju na rzecz węgierskiego koncernu MOL. KE zaakceptowała obydwu wybranych przez płocki koncern partnerów tej fuzji, a także treść umów, które miały być z nimi zawarte i w ten sposób wydała ostateczną zgodę na połączenie Orlen S.A z Lotos S.A.

Środki zaradcze KE stały się atutem

Przypomnijmy także, że zgadzając się na tę fuzję, KE ustanowiła jak twierdzili wówczas eksperci, bardzo twarde tzw. środki zaradcze i chyba się nie spodziewała, że wypełniając je, płocka firma wykorzysta całą sytuację do swojego silnego wzmocnienia. Konieczność sprzedaży dużej części aktywów Lotosu, w tym 30 proc. udziałów w rafinerii, była uznawana przez ekspertów za wręcz drastyczny środek zaradczy, ale zaproszenie przez kierownictwo Orlenu do ich nabycia Saudi Aramco, największego producenta ropy naftowej na świecie i posiadacza najbardziej przyszłościowych technologii petrochemicznych, przerodziło zalecenia KE w dodatkowe atuty tej fuzji. Orlen podpisał bowiem z Saudi Aramco, także 3 dodatkowe porozumienia, w tym na dostawy ropy naftowej docelowo do 400 tys. baryłek dziennie, a obecnie od 200 do 337 tys. baryłek dziennie, a to oznacza blisko 20 mln ton ropy z kierunku arabskiego, a więc połowę obecnego polskiego zaopatrzenia. Dwie kolejne umowy to porozumienie w sprawie badań i rozwoju (Saudi Aramco jest potentatem w zakresie technologii petrochemicznych, produkcji biododatków w tym technologii w tym zakresie o charakterze zeroemisyjnym), a także porozumienie w sprawie wspólnych analiz dotyczących inwestycji w obszarze petrochemii.

Jak napisali wtedy analitycy największej biznesowej agencji informacyjnej Bloomberg, umowa Orlenu z Saudi Aramco dotycząca dostaw ropy naftowej „to wstawienie nogi w drzwi w regionie zdominowanym paliwowo przez Rosję”. I dalej ta umowa „to wejście saudyjskiej potęgi naftowej na rynek krajów Europy Środkowo- Wschodniej i konfrontacja biznesowa z dostawcami z Rosji, którzy do tej pory dominowali na tym rynku wręcz niepodzielnie”. Teraz w związku z inwazją Rosji na Ukrainę i „odwracaniu się” przez kraje UE w tym Polskę od dostaw surowców energetycznych z Rosji, wybór Saudi Aramco do tej fuzji, okazuje się  być decyzją, której skutki są nie do przecenienia. Jeżeli dołożymy to tego współpracę Orlenu i Saudi Aramco w zakresie nowych technologii petrochemicznych, które jak to określają eksperci „są już one z XXII wieku” i wspólnych analiz dotyczących inwestycji petrochemicznych, to dopełnia to silnie prorozwojowego charakteru współpracy z Saudyjczykami.

Przy tak licznych wyżej opisanych powiązaniach powiększonego o Lotos Orlenu z Saudi Aramco, podnoszenie przez Tuska jednego elementu tej fuzji i próba napuszczania opinii publicznej na saudyjską firmę, której ropa wypiera coraz mocniej z polskiego rynku rosyjski surowiec, pokazuje nie tylko skalę niewiedzy Tuska albo ogrom jego złej woli. Co więcej w świetle wypychania przez saudyjską ropę rosyjskiego surowca z rynku w Polsce, argumentacja przedstawiana przez Tuska we wspomnianym filmiku „cuchnie rosyjską narracją” na kilometr.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe