Prezydent Duda: Gdyby mój projekt został przyjęty, dziś być może nie byłoby problemu z KE

Podczas briefingu w Watykanie prezydent został zapytany o trwające w koalicji rządzącej rozmowy dotyczące projektu nowelizacji ustawy o SN i jego stanowisko w tej sprawie.
Byłem twórcą ustawy, która została złożona do laski marszałkowskiej w lutym 2022 roku. To była bardzo dobrze opracowana i wypracowana propozycja. Stanowiła rozwiązanie kompromisowe. Nie mam wątpliwości, że gdyby została wtedy szybko i sprawnie przyjęta w całości, to być może dzisiaj tego problemu z Komisją Europejską dawno by już nie było. Sytuacja była specyficzna. Wszyscy wiedzieli, że wojna na Ukrainie prawdopodobnie wybuchnie, obawy w KE były poważne. Był grunt, by takie porozumienie zawrzeć, by zakończyć spory, chciałem wykorzystać tę sytuację dla Polski. Poleciałem do Brukseli. Gdyby uchwalono natychmiast ustawę, dziś mielibyśmy zapewne inną sytuację
– mówił prezydent Duda.
Gospodarzem obecnego projektu jest rząd, nie ja. To rząd odpowiada za wypracowanie rozwiązania, które będzie miało większość parlamentarną. Prezydent w tym przypadku jest ostatnim etapem procesu legislacyjnego. (…) Ja tylko uprzedziłem, że rozwiązanie musi być konstytucyjne. Powiedziałem, że zakładam, że jeśli ma być ustawa, to musi być ona zgodna z konstytucją i o to zaapelowałem. To, czy ona będzie ustawą, czy nie, to pierwszym etapem jest stworzenie projektu, co rząd wziął na siebie, i przeprowadzenie go przez parlament. Rozumiem, że temu służą negocjacje z Solidarną Polską i pewnie z opozycją. Jak projekt trafi na moje biurko, będę go analizował, przede wszystkim kierując się kryteriami zgodności z konstytucją
– wskazał.
Ogromnie zależy mi na kompromisie z Brukselą. Żałuję, że szansa, która była rok temu i którą wtedy podałem w jakimś sensie na talerzu na polską scenę polityczną, nie została wykorzystana
– dodał prezydent Andrzej Duda.