Franciszek: Uwielbiajmy Boga, a nie nasze ego

Nie możemy zamknąć wiary w osobistej pobożności ani uwięzić w murach kościoła, ale musimy żyć nią w nieustannej pielgrzymce ku Bogu i ku naszym braciom – mówił papież Franciszek podczas Mszy św., której przewodniczył w bazylice św. Piotra w uroczystość Objawienia Pańskiego. Jednocześnie dodał, że „nie ma sensu aktywność duszpasterska, jeśli nie stawiamy Jezusa w centrum”. „Uwielbiajmy Boga, a nie nasze ego” – zalecił Ojciec Święty.
Papież Franciszek
Papież Franciszek / EPA/MAURIZIO BRAMBATTI Dostawca: PAP/EPA

HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO

Msza św. w uroczystość Objawienia Pańskiego

6 stycznia 2023 r.

Jezus przychodzi jak gwiazda wschodząca (por. Lb 24,17), aby oświecić wszystkie narody i rozjaśnić noce ludzkości. Wraz z Magami, spoglądającymi w niebo, my również zadajemy sobie dzisiaj pytanie: „Gdzie jest nowo narodzony?” (Mt 2,2). To znaczy gdzie jest miejsce, gdzie możemy znaleźć i spotkać naszego Pana?

Z doświadczenia Magów rozumiemy, że pierwszym „miejscem”, gdzie pragnie być poszukiwany, jest niepokój pytań. Fascynujące wydarzenie tych mędrców ze Wschodu uczy nas, że wiara nie bierze się z naszych zasług, ani z wywodów teoretycznych, lecz jest darem Boga. Jego łaska pomaga nam przebudzić się z apatii i uczynić miejsce na ważne pytania życiowe, pytania, które wyprowadzają nas z zarozumialstwa, że jesteśmy „w porządku” i otwierają na to, co nas przerasta. Na początku w Magach jest niepokój człowieka, który stawia sobie pytania. Tęskniąc za nieskończonością, badają niebo i dają się zaskoczyć blaskiem gwiazdy, reprezentując w ten sposób dążenie ku transcendencji, które ożywia drogę cywilizacji i nieustanne poszukiwania naszych serc. Ta gwiazda zresztą pozostawia w ich sercach pytanie: Gdzie jest nowo narodzony?

Bracia i siostry, droga wiary zaczyna się wtedy, gdy z pomocą Bożej łaski czynimy miejsce dla niepokoju, który nie pozwala nam zasnąć; gdy pozwalamy sobie na pytania, gdy nie zadowalamy się spokojem naszych przyzwyczajeń, ale kładziemy na szali samych siebie w wyzwaniach każdego dnia; gdy przestajemy utrzymywać się w przestrzeni neutralnej i postanawiamy przebywać w niewygodnych przestrzeniach życia, na które składają się relacje z innymi, niespodzianki, nieprzewidziane wydarzenia, plany, które trzeba realizować, marzenia, które trzeba spełnić, lęki, z którymi trzeba się zmierzyć, cierpienia, które wbijają się w ciało. W tych chwilach z naszych serc wyrastają te nieposkromione pytania, które otwierają nas na poszukiwanie Boga: gdzie jest dla mnie szczęście? Gdzie jest pełnia życia, do której dążę? Gdzie jest ta miłość, która nie przemija, która nie słabnie, która przetrwa wszystko nawet w obliczu słabości, porażki i zdrady? Jakie szanse kryją się w moich kryzysach i cierpieniach?

Każdego dnia klimat, którym oddychamy, oferuje „środki uspokajające duszę”, namiastki mające stłumić nasz niepokój i zgasić te pytania: od produktów konsumpcji po uwodzenie przyjemności, od spektakularnych debat po bałwochwalstwo dobrobytu; wszystko zdaje się nam mówić: nie myśl za dużo, daj spokój, ciesz się życiem! Często staramy się umieścić nasze serca w bezpiecznym miejscu komfortu, ale gdyby uczynili tak Magowie, nigdy nie spotkaliby Pana. Bóg natomiast jest obecny w naszych niespokojnych pytaniach; w nich „szukamy Go jak noc szuka jutrzenki... Jest On w milczeniu, które nas niepokoi przed śmiercią i końcem wszelkiej ludzkiej wielkości; jest w potrzebie sprawiedliwości i miłości, którą nosimy w sobie; jest Świętą Tajemnicą, która wychodzi naprzeciw nostalgii Zupełnie Innego, nostalgii za doskonałą i spełnioną sprawiedliwością, pojednaniem i pokojem” (C.M. MARTINI, Incontro al Signore Risorto. Il cuore dello spirito cristiano, Cinisello Balsamo 2012, 66). To jest zatem pierwsze miejsce: niepokój pytań.

Drugim miejscem w którym możemy znaleźć i spotkać Pana jest ryzyko pielgrzymowania. Pytania, nawet duchowe, mogą w istocie wywołać frustrację i strapienie, jeśli nie skierują nas na drogę, jeśli nie ukierunkują naszego wewnętrznego ruchu ku obliczu oblicza Boga i piękna Jego Słowa. „Ich pielgrzymka zewnętrzna – mówił Benedykt XVI - była wyrazem ich duchowej drogi, wewnętrznej pielgrzymki ich serc” (Homilia na uroczystość Objawienia Pańskiego, 6 stycznia 2013 r.). Istotnie Magowie nie zatrzymują się, aby spojrzeć na niebo i podziwiać światło gwiazdy, ale wyruszają w ryzykowną podróż, która nie zapewnia z góry bezpiecznych dróg i określonych map. Pragną się dowiedzieć, kim jest Król Żydowski, gdzie się urodził, gdzie mogą go znaleźć. O to proszą Heroda, który z kolei zwołuje przywódców ludu i uczonych w Piśmie, którzy badają Pisma. Magowie pielgrzymują: większość czasowników opisujących ich działania to czasowniki ruchu.

Tak jest również z naszą wiarą: bez ciągłej drogi i stałego dialogu z Panem, bez słuchania Słowa, bez wytrwałości nie może ona wzrastać. Nie wystarczy mieć kilka wyobrażeń o Bogu i kilka modlitw kojących sumienie; trzeba stać się uczniami idącymi za Jezusem i Jego Ewangelią, rozmawiać z Nim o wszystkim na modlitwie, szukać Go w sytuacjach codziennych i w obliczach naszych braci i sióstr. Od Abrahama, który wyruszył w podróż do nieznanego kraju, po Magów, którzy wyruszają za gwiazdą, wiara jest podróżą, pielgrzymką, historią wyruszania i wyruszania na nowo. Pamiętajmy o tym: wiara nie wzrasta, jeśli pozostaje statyczna; nie możemy jej zamknąć w jakiejś osobistej pobożności ani uwięzić w murach kościoła, ale musimy ją wydobyć, żyć nią w nieustannej pielgrzymce ku Bogu i ku naszym braciom. Zadajmy sobie pytanie: czy idę w kierunku Pana życia, aby On stał się Panem mojego życia? Jezu, kim dla mnie jesteś? Gdzie każesz mi pójść, czego żądasz od mojego życia? Do podjęcia jakich wyborów dla innych mnie zapraszasz?

Wreszcie, po niepokoju pytań i ryzyku pielgrzymowania, trzecim miejscem gdzie można spotkać Pana jest zadziwienie adoracji. Po zakończeniu długiej podróży i mozolnych poszukiwań Magowie weszli do domu, „zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon” (w. 11). Jest to punkt decydujący: nasz niepokój, nasze pytania, drogi duchowe i praktyki wiary muszą się zbiec w adoracji Pana. Tam znajdują swoje źródło, bo stamtąd wszystko się wywodzi, bo to Pan wzbudza w nas uczucie, działanie i czyn. Wszystko tam się rodzi i wszystko tam ma swój szczyt, bo celem wszystkiego nie jest osiągnięcie osobistego celu i zdobycie dla siebie chwały, ale spotkanie z Bogiem i pozwolenie by ogarnęła nas Jego miłość, która stanowi podstawę naszej nadziei, która wyzwala nas od zła, która otwiera nas na miłość wobec innych, która czyni nas ludźmi zdolnymi do budowania świata bardziej sprawiedliwego i braterskiego. Nie ma sensu aktywność duszpasterska, jeśli nie stawiamy Jezusa w centrum, adorując Go. Tam uczymy się stać przed Bogiem nie tyle po to, by o coś prosić czy coś zrobić, ale po to, by zatrzymać się w milczeniu i powierzyć się Jego miłości, dać się ogarnąć i odrodzić Jego miłosierdziu. Jak Magowie, złóżmy pokłony, powierzmy się Bogu w zadziwieniu adoracji. Uwielbiajmy Boga, a nie nasze ego; uwielbiajmy Boga, a nie fałszywe bożki, które uwodzą nas powabem prestiżu i władzy; uwielbiajmy Boga, aby nie kłaniać się przed rzeczami, które przemijają i przed uwodzicielską, ale pustą logiką zła.

Bracia, siostry, nie pozwólmy, aby zgasł w nas niepokój pytań; nie zatrzymujmy naszego pielgrzymowania, ulegając apatii lub wygodzie; a spotykając Pana, poddajmy się zadziwieniu adoracji. Wtedy odkryjemy, że światło rozświetla nawet najciemniejsze noce: jest nim Jezus, promienna gwiazda poranna, słońce sprawiedliwości, miłosierny blask Boga, który miłuje każdego człowieka i każdy naród na ziemi.

tł. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) / Watykan


 

POLECANE
Porwał dziecko w Warszawie. Wskutek akcji służb zatrzymano obywatela Ukrainy z ostatniej chwili
Porwał dziecko w Warszawie. Wskutek akcji służb zatrzymano obywatela Ukrainy

Wielogodzinna interwencja policji na warszawskiej Białołęce zakończyła się zatrzymaniem 36-letniego obywatela Ukrainy i uwolnieniem 9-letniego chłopca. Mężczyzna groził dziecku krzywdą i nie chciał współpracować ze służbami.

Już dzisiaj posiedzenie ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Obrona zapowiada działania pilne
Już dzisiaj posiedzenie ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Obrona zapowiada działania

Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry Bartosz Lewandowski zapowiada konkretne działania prawne w odpowiedzi na ruchy prokuratury. W tle wniosek o tymczasowe aresztowanie i możliwe uruchomienie procedur międzynarodowych.

Notowania rządu Tuska na równi pochyłej. Wyniki sondażu są fatalne z ostatniej chwili
Notowania rządu Tuska na równi pochyłej. Wyniki sondażu są fatalne

Wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię Social Changes na zlecenie telewizji wPolsce24 pokazują pogłębiający się, wyraźny brak społecznej akceptacji dla działań gabinetu Donalda Tuska.

USA przebazowało myśliwce. Trump nie wyklucza wojny pilne
USA przebazowało myśliwce. Trump nie wyklucza wojny

Amerykańskie myśliwce F-35A znalazły się w bazie położonej niedaleko Wenezueli. Ruch ten zbiega się z ostrymi deklaracjami Donalda Trumpa i nasileniem działań militarnych USA w regionie.

Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

REKLAMA

Franciszek: Uwielbiajmy Boga, a nie nasze ego

Nie możemy zamknąć wiary w osobistej pobożności ani uwięzić w murach kościoła, ale musimy żyć nią w nieustannej pielgrzymce ku Bogu i ku naszym braciom – mówił papież Franciszek podczas Mszy św., której przewodniczył w bazylice św. Piotra w uroczystość Objawienia Pańskiego. Jednocześnie dodał, że „nie ma sensu aktywność duszpasterska, jeśli nie stawiamy Jezusa w centrum”. „Uwielbiajmy Boga, a nie nasze ego” – zalecił Ojciec Święty.
Papież Franciszek
Papież Franciszek / EPA/MAURIZIO BRAMBATTI Dostawca: PAP/EPA

HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO

Msza św. w uroczystość Objawienia Pańskiego

6 stycznia 2023 r.

Jezus przychodzi jak gwiazda wschodząca (por. Lb 24,17), aby oświecić wszystkie narody i rozjaśnić noce ludzkości. Wraz z Magami, spoglądającymi w niebo, my również zadajemy sobie dzisiaj pytanie: „Gdzie jest nowo narodzony?” (Mt 2,2). To znaczy gdzie jest miejsce, gdzie możemy znaleźć i spotkać naszego Pana?

Z doświadczenia Magów rozumiemy, że pierwszym „miejscem”, gdzie pragnie być poszukiwany, jest niepokój pytań. Fascynujące wydarzenie tych mędrców ze Wschodu uczy nas, że wiara nie bierze się z naszych zasług, ani z wywodów teoretycznych, lecz jest darem Boga. Jego łaska pomaga nam przebudzić się z apatii i uczynić miejsce na ważne pytania życiowe, pytania, które wyprowadzają nas z zarozumialstwa, że jesteśmy „w porządku” i otwierają na to, co nas przerasta. Na początku w Magach jest niepokój człowieka, który stawia sobie pytania. Tęskniąc za nieskończonością, badają niebo i dają się zaskoczyć blaskiem gwiazdy, reprezentując w ten sposób dążenie ku transcendencji, które ożywia drogę cywilizacji i nieustanne poszukiwania naszych serc. Ta gwiazda zresztą pozostawia w ich sercach pytanie: Gdzie jest nowo narodzony?

Bracia i siostry, droga wiary zaczyna się wtedy, gdy z pomocą Bożej łaski czynimy miejsce dla niepokoju, który nie pozwala nam zasnąć; gdy pozwalamy sobie na pytania, gdy nie zadowalamy się spokojem naszych przyzwyczajeń, ale kładziemy na szali samych siebie w wyzwaniach każdego dnia; gdy przestajemy utrzymywać się w przestrzeni neutralnej i postanawiamy przebywać w niewygodnych przestrzeniach życia, na które składają się relacje z innymi, niespodzianki, nieprzewidziane wydarzenia, plany, które trzeba realizować, marzenia, które trzeba spełnić, lęki, z którymi trzeba się zmierzyć, cierpienia, które wbijają się w ciało. W tych chwilach z naszych serc wyrastają te nieposkromione pytania, które otwierają nas na poszukiwanie Boga: gdzie jest dla mnie szczęście? Gdzie jest pełnia życia, do której dążę? Gdzie jest ta miłość, która nie przemija, która nie słabnie, która przetrwa wszystko nawet w obliczu słabości, porażki i zdrady? Jakie szanse kryją się w moich kryzysach i cierpieniach?

Każdego dnia klimat, którym oddychamy, oferuje „środki uspokajające duszę”, namiastki mające stłumić nasz niepokój i zgasić te pytania: od produktów konsumpcji po uwodzenie przyjemności, od spektakularnych debat po bałwochwalstwo dobrobytu; wszystko zdaje się nam mówić: nie myśl za dużo, daj spokój, ciesz się życiem! Często staramy się umieścić nasze serca w bezpiecznym miejscu komfortu, ale gdyby uczynili tak Magowie, nigdy nie spotkaliby Pana. Bóg natomiast jest obecny w naszych niespokojnych pytaniach; w nich „szukamy Go jak noc szuka jutrzenki... Jest On w milczeniu, które nas niepokoi przed śmiercią i końcem wszelkiej ludzkiej wielkości; jest w potrzebie sprawiedliwości i miłości, którą nosimy w sobie; jest Świętą Tajemnicą, która wychodzi naprzeciw nostalgii Zupełnie Innego, nostalgii za doskonałą i spełnioną sprawiedliwością, pojednaniem i pokojem” (C.M. MARTINI, Incontro al Signore Risorto. Il cuore dello spirito cristiano, Cinisello Balsamo 2012, 66). To jest zatem pierwsze miejsce: niepokój pytań.

Drugim miejscem w którym możemy znaleźć i spotkać Pana jest ryzyko pielgrzymowania. Pytania, nawet duchowe, mogą w istocie wywołać frustrację i strapienie, jeśli nie skierują nas na drogę, jeśli nie ukierunkują naszego wewnętrznego ruchu ku obliczu oblicza Boga i piękna Jego Słowa. „Ich pielgrzymka zewnętrzna – mówił Benedykt XVI - była wyrazem ich duchowej drogi, wewnętrznej pielgrzymki ich serc” (Homilia na uroczystość Objawienia Pańskiego, 6 stycznia 2013 r.). Istotnie Magowie nie zatrzymują się, aby spojrzeć na niebo i podziwiać światło gwiazdy, ale wyruszają w ryzykowną podróż, która nie zapewnia z góry bezpiecznych dróg i określonych map. Pragną się dowiedzieć, kim jest Król Żydowski, gdzie się urodził, gdzie mogą go znaleźć. O to proszą Heroda, który z kolei zwołuje przywódców ludu i uczonych w Piśmie, którzy badają Pisma. Magowie pielgrzymują: większość czasowników opisujących ich działania to czasowniki ruchu.

Tak jest również z naszą wiarą: bez ciągłej drogi i stałego dialogu z Panem, bez słuchania Słowa, bez wytrwałości nie może ona wzrastać. Nie wystarczy mieć kilka wyobrażeń o Bogu i kilka modlitw kojących sumienie; trzeba stać się uczniami idącymi za Jezusem i Jego Ewangelią, rozmawiać z Nim o wszystkim na modlitwie, szukać Go w sytuacjach codziennych i w obliczach naszych braci i sióstr. Od Abrahama, który wyruszył w podróż do nieznanego kraju, po Magów, którzy wyruszają za gwiazdą, wiara jest podróżą, pielgrzymką, historią wyruszania i wyruszania na nowo. Pamiętajmy o tym: wiara nie wzrasta, jeśli pozostaje statyczna; nie możemy jej zamknąć w jakiejś osobistej pobożności ani uwięzić w murach kościoła, ale musimy ją wydobyć, żyć nią w nieustannej pielgrzymce ku Bogu i ku naszym braciom. Zadajmy sobie pytanie: czy idę w kierunku Pana życia, aby On stał się Panem mojego życia? Jezu, kim dla mnie jesteś? Gdzie każesz mi pójść, czego żądasz od mojego życia? Do podjęcia jakich wyborów dla innych mnie zapraszasz?

Wreszcie, po niepokoju pytań i ryzyku pielgrzymowania, trzecim miejscem gdzie można spotkać Pana jest zadziwienie adoracji. Po zakończeniu długiej podróży i mozolnych poszukiwań Magowie weszli do domu, „zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon” (w. 11). Jest to punkt decydujący: nasz niepokój, nasze pytania, drogi duchowe i praktyki wiary muszą się zbiec w adoracji Pana. Tam znajdują swoje źródło, bo stamtąd wszystko się wywodzi, bo to Pan wzbudza w nas uczucie, działanie i czyn. Wszystko tam się rodzi i wszystko tam ma swój szczyt, bo celem wszystkiego nie jest osiągnięcie osobistego celu i zdobycie dla siebie chwały, ale spotkanie z Bogiem i pozwolenie by ogarnęła nas Jego miłość, która stanowi podstawę naszej nadziei, która wyzwala nas od zła, która otwiera nas na miłość wobec innych, która czyni nas ludźmi zdolnymi do budowania świata bardziej sprawiedliwego i braterskiego. Nie ma sensu aktywność duszpasterska, jeśli nie stawiamy Jezusa w centrum, adorując Go. Tam uczymy się stać przed Bogiem nie tyle po to, by o coś prosić czy coś zrobić, ale po to, by zatrzymać się w milczeniu i powierzyć się Jego miłości, dać się ogarnąć i odrodzić Jego miłosierdziu. Jak Magowie, złóżmy pokłony, powierzmy się Bogu w zadziwieniu adoracji. Uwielbiajmy Boga, a nie nasze ego; uwielbiajmy Boga, a nie fałszywe bożki, które uwodzą nas powabem prestiżu i władzy; uwielbiajmy Boga, aby nie kłaniać się przed rzeczami, które przemijają i przed uwodzicielską, ale pustą logiką zła.

Bracia, siostry, nie pozwólmy, aby zgasł w nas niepokój pytań; nie zatrzymujmy naszego pielgrzymowania, ulegając apatii lub wygodzie; a spotykając Pana, poddajmy się zadziwieniu adoracji. Wtedy odkryjemy, że światło rozświetla nawet najciemniejsze noce: jest nim Jezus, promienna gwiazda poranna, słońce sprawiedliwości, miłosierny blask Boga, który miłuje każdego człowieka i każdy naród na ziemi.

tł. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) / Watykan



 

Polecane