Straż Graniczna ratuje imigrantów na bagnach. Aktywiści odmawiają pomocy

Do całej sytuacji miało dojść w sobotę wieczorem w rejonie odpowiedzialności służbowej placówki Straży Granicznej w Narewce. Przed godziną 21 na telefon alarmowy zadzwoniła osoba, która przekazała informacje o migrantach, którzy w nielegalny sposób przekroczyli polsko-białoruską granicę. Dzwoniący podał dokładne miejsce, w którym miały znajdować się osoby, które weszły na terytorium Polski. Jednak po dwóch godzinach poszukiwań nie udało się nikogo odnaleźć.
– Skandaliczne zachowanie aktywistów,wspieranych przez jedną ze stacji tv.Nie chcieli podać dokładnej lokalizacji nielegalnych imigrantów.W tym czasie #funkcjonariuszeSG i strażacy prowadzili wyjątkowo trudną akcję poszukiwawczą na bagnach - #PSGNarewka Nie mogli odnaleźć osób - napisała Straż Graniczna na Twitterze.
Poszukiwania migrantów
W tej sytuacji skontaktowano się ponownie z osobą, która poinformowała o grupie migrantów. Niestety zgłaszający odmówił współpracy i stwierdził, że nie powie, gdzie są cudzoziemcy. Po krótkim czasie do służb zgłosił się mężczyzna, który oznajmił, że pomoże w poszukiwaniach. Z jego pomocą akcja zakończyła się odnalezieniem grupy cudzoziemców, którzy nie byli sami.
– Oprócz trzech obywateli Afganistanu na miejscu znajdowali się dziennikarze i duża grupa aktywistów. Jeden z dziennikarzy wszystko nagrywał - poinformował portal TVP.Info.
Skandaliczne zachowanie aktywistów,wspieranych przez jedną ze stacji tv.Nie chcieli podać dokładnej lokalizacji nielegalnych imigrantów.W tym czasie #funkcjonariuszeSG i strażacy prowadzili wyjątkowo trudną akcję poszukiwawczą na bagnach - #PSGNarewka Nie mogli odnaleźć osób.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) January 8, 2023
1/3 pic.twitter.com/BKuTNwmAZ6