Awantura w Sejmie. „W domu niech pan sobie wali. Proszę zejść”

W czwartek w Sejmie posłowie zajmowali się pierwszym czytaniem projektu ustawy Prawo komunikacji elektronicznej. Opozycja chce odrzucenia dokumentu w całości i zwraca uwagę na jeden z artykułów, który CBA, ABW i Służba Kontrwywiadu Wojskowego, a także Służba Wywiadu Wojskowego uzyskałyby dostęp do danych z popularnych komunikatorów takich jak Messenger lub WhatsApp.
Awantura w Sejmie
Głos w tej sprawie zabrał polityk Konfederacji Grzegorz Braun. – Szczęść Boże i ratuj się kto może, kiedy Zjednoczona łże Prawica i pod pretekstem przykręcania śruby w systemie komunikacji elektronicznej, buduje państwo policyjne na już wysokim poziomie – powiedział.
Dodał, że „za poprzedniego reżimu bezpieka musiała się nachodzić, a takie postaci jak Ryszard Terlecki to pamiętają”. – Funkcjonariusze zakładali teczki, a wy chcecie mieć to online i to jest łajdactwo. Robicie to pod biało-czerwoną flagą – mówił Braun, lecz w tym momencie wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska wyłączyła mu mikrofon.
– Tradycyjnie, pokaz głupoty i prymitywnego chamstwa – oceniła Gosiewska, na co zdenerwowany Braun uderzył ręką w mównicę. – Proszę nie uderzać w mównicę. Może pan sobie w domu walić. Proszę zejść – powiedziała wicemarszałek Sejmu.