Wojciech Osiński: Pół wieku wzlotów i upadków Wolfganga Schäublego

Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki udał się do Berlina, gdzie wziął udział w obchodach okrągłego jubileuszu pracy parlamentarnej Wolfganga Schäublego. Szef frakcji chadeków Friedrich Merz i gość honorowy z Polski sięgnęli po wzniosłe hasła o „wyjątkowości chwili”. 80-letni Schäuble zasiada w Bundestagu od ponad pół wieku. Dotąd nikomu się to nie udało. Rozkwitu kariery doczekał się jednak dopiero w wieku 72 lat
Wolfgang Schäuble Wojciech Osiński: Pół wieku wzlotów i upadków Wolfganga Schäublego
Wolfgang Schäuble / Wojciech Osiński

Pięć lat po śmierci Helmuta Kohla wciąż nie wygasły wewnątrzpartyjne spory, które kojarzono z osobą byłego kanclerza. Wolfgang Schäuble i Angela Merkel doskonale wiedzą, że ich dawny mentor nie wywołuje samych wzniosłych uczuć. Historia triumwiratu Kohl-Schäuble-Merkel nosi wszelkie cechy politycznego dramatu. Mamy tu przeplatające się triumfy i porażki, różne warianty walki o władzę, toczonej niekiedy ze zdumiewającą bezwzględnością.

 

Lojalność i gruba kreska

Widzimy pułapki bezwarunkowej lojalności wobec szefa i odwrotnie – to, z jakim impetem podopieczny, a raczej podopieczna, potrafi weń uderzyć, niwecząc jego polityczną spuściznę. Kiedy Angela Merkel wspomina Helmuta Kohla, wygłasza przeważnie pełne emfazy przemówienia, choć już w 1999 r. odcięła się od niego grubą kreską, wytyczając zarazem ścieżkę własnej kariery. W ten sposób pozbyła się również Schäublego, głównego kandydata do przejęcia schedy po ustępującym szefie CDU. Kilka lat później zaproponowała mu najpierw stanowisko szefa MSW, a potem kluczowego w UE resortu finansów, mimo że od lat uchodził za jej adwersarza. W ten sposób mogła go „ugłaskać”. Zresztą sam Schäuble nie miał czasu na odgrzewanie dawnych niesnasek, gdyż musiał się zająć „ratowaniem” strefy euro.

80-letni tuz chadecji też miewał swoje problemy z Kohlem. Zapytany w 2014 r. przez natrętnego dziennikarza, czy utrzymuje z nim kontakt, odparł: „już zbyt wiele mojego ograniczonego czasu poświęciłem jego osobie”. Kiedyś było inaczej. Na zdjęciu z 1982 r., zrobionym w bońskim parlamencie tuż po zaprzysiężeniu Helmuta Kohla, widzimy wśród gratulujących 40-letniego Schäublego. Wówczas nikt nie przypuszczał, że młody polityk zostanie jego najbliższym współpracownikiem. Ani że po dwóch dekadach bezgranicznej lojalności z nim zerwie. Właściwie do śmierci ekskanclerza w 2017 r. obaj panowie otwarcie przyznawali się do wzajemnej niechęci, choć jeszcze w 1998 r. byli jak papużki nierozłączki, a Schäuble liczył na fotel kanclerski. Czując wiszącą w powietrzu porażkę, Kohl zakwestionował sens kolejnego startu w wyborach i chwilowo lansował kandydaturę swojego wychowanka. Ostatecznie Kohl postanowił jednak znów zagrać o całą pulę – z wiadomym skutkiem. 
Do wyborczej porażki doszła afera finansowa w CDU, która zniszczyła też na chwilę wizerunek Schäublego. 

 

Koniec Kohla, początek Merkel

Koniec ery Kohla był jednocześnie początkiem kariery Merkel. Jeszcze zanim Schäuble poróżnił się z szefem, obaj próbowali ukrócić rosnące ambicje przyszłej kanclerz, nie stroniąc od aluzji dotyczących jej pochodzenia. Czy Schäuble naprawdę zagrał enerdowską kartą? Wprost nie, ale niektóre jego wypowiedzi miały określony wydźwięk. Jedno jest pewne: obaj panowie chcieli wówczas wyeliminować Merkel z życia politycznego. Niestety się nie powiodło, przyszła kanclerz zbudowała już wokół siebie silne zaplecze, a jej wpływy w CDU dalej rosły. Schäuble oraz zaliczany do grona jego przyjaciół Friedrich Merz odsunęli się w cień, apodyktyczny Kohl z kolei próbował ratować swoją nadwątloną sławę. W jednym z ostatnich wywiadów nie zawahał się zarzucić Merkel „rujnowania jego Europy”. Wraz ze swoją  młodą małżonką przystąpił do pisania książki, w której chciał raz na zawsze rozliczyć się z autorami oskarżeń rzucanych pod jego adresem. 

 

Zamach i powrót

Ponurym odkryciem dla ustępującego kanclerza była łatwość, z jaką Schäuble potrafił się od niego odwrócić. Nie tylko wtedy parweniusz z Fryburga dowiódł, że jest pełnokrwistym politykiem. Jego dążeń do objęcia władzy nie zniweczył nawet feralny wieczór w październiku 1990 r., kiedy w czasie spotkania wyborczego w Oppenau Schäuble został postrzelony przez psychicznie chorego mężczyznę. Ówczesny minister spraw wewnętrznych doznał wtedy ciężkiego urazu kręgosłupa. Do dziś jest częściowo sparaliżowany i porusza się na wózku inwalidzkim. Do Bonn powrócił jednak zaledwie sześć tygodni po zamachu. 

Okazji do pożegnania się z polityką miał zresztą wiele. Chociażby wtedy, gdy Kohl torpedował jego kandydaturę na kanclerza lub gdy dwa lata później Merkel pozbawiła go wszelkich nadziei na stanowisko prezydenta Niemiec, wyznaczywszy mało znanego Horsta Köhlera. Schäuble kilkakrotnie sięgał po 
polityczne konfitury i zyskiwał poparcie wielu chadeków, natomiast dopiero w 2017 r. udało mu się objąć jedno z najwyższych stanowisk w kraju. Został przewodniczącym Bundestagu, czyli teoretycznie drugą osobą w państwie. Tyle tylko, że jego kompetencje decyzyjne były w dalszym ciągu mocno ograniczone.

A jednak zanadto kochał politykę, aby się obrażać. Po każdej porażce wracał z tą samą determinacją, z którą występował 32 lata temu na konferencji prasowej w szpitalu. W klapkach i w dresie zapowiedział wtedy, że za chwilę wraca do bieżącej polityki. Zamach sprawił, że nie było już sytuacji, do której Schäuble nie potrafiłby się dostosować. Miał chęć, czas i cierpliwość. Co ciekawe, jedni uważali jego spokój i cierpliwość za atuty, drudzy za przeszkodę zamykającą politykowi szeroko otwarte drzwi. Wszak trudno też nie zauważyć w jego karierze szczypty goryczy zawiedzionego ucznia, człowieka składającego przez dwie dekady hołdy, które nic nie dały.

Schäuble lubił zresztą eksponować swoją wyższość intelektualną i – co nieco paradoksalne – głównie ta cecha zagradzała mu drogę do wyższych stanowisk. Kohl był świadom arogancji podwładnego, więc regularnie podcinał mu skrzydła. Byłego kanclerza zaskoczyła zaś nagła emancypacja Angeli Merkel. Sugestia, że może ona się stać poważną zawodniczką, była wówczas jeszcze rozwadniana żartem, że „ludziom ze wschodu” trzeba okazywać „należyty szacunek”. Z czasem rosnąca w siłę Merkel zgłębiła arkana polityki i nabrała pewności siebie. Dla aspirującego do partyjnych wyżyn Schäublego jej awans był niczym zimny prysznic. W przeciwieństwie do niego była bowiem na tyle inteligentna, by tej inteligencji nie demonstrować. Bacznie obserwowała i myślała długofalowo. Dała wszystkim do zrozumienia, że myśl o tece kanclerza nie pojawia się nawet na horyzoncie jej rozważań. To była tajemnica jej wieloletniej popularności. Zwyciężała i eliminowała przeciwników bezgłośnie. Nieprzypadkowo Kohl przegrał akurat z nią. Zaplątała się dopiero w 2015 r., gdy otworzyła bramy dla imigrantów.

 

Układ z Merkel

Tak czy inaczej, wyraźną cechą Merkel była sprawność w zarządzaniu ludźmi, słowem – w układaniu się z dawnymi oponentami (oczywiście dopiero po ich porażce). Podobny stosunek miała do Schäublego. Zdawała sobie sprawę z jego potencjału, zwłaszcza że Kohl latami forsował go jako następcę. Po wybuchu afery finansowej w CDU Schäuble niespodziewanie uderzył w ton pokory, uznając, że ambitna szefowa nie zaakceptowałaby go ani w roli krnąbrnego gospodarza Zamku Bellevue, ani „przemądrzałego” wicekanclerza. Stanąwszy na czele rządu, wskazała mu wyraźne granice, a on je zaakceptował. I zgodnie ze swoją zasadą Merkel go za to wynagrodziła stanowskami w swoim rządzie.
 
W końcu Schäuble doczekał się więc rozkwitu kariery. Po tylu latach w polityce utwierdził się w przekonaniu, że historia uśmiecha się najszerzej do tych, którzy utrzymują się u władzy. Wszak udało mu się coś, czego Merkel już nie osiągnie – zachowanie autorytetu. Obchody jego okrągłego jubileuszu w berlińskim Muzeum Żydowskim robiły wrażenie. Trudno przypuszczać, że frakcja CDU/CSU zorganizowałaby taką imprezę dla byłej kanclerz, co zresztą poniekąd zrozumiałe. Tymczasem Schäuble jest już legendą we własnej partii, mimo że tak naprawdę nie odszedł na polityczną emeryturę. „CDU bez Schäublego? To niewyobrażalne” – powiedział Friedrich Merz.

 

Młyn rozliczeń

Jak wiadomo, po wybuchu wojny na Ukrainie ruszył w CDU młyn rozliczeń oraz szukanie winnych za skutki uległej polityki wobec Rosji. Na celowniku znalazła się oczywiście Merkel, przy czym również Wolfgang Schäuble nie szczędził słów krytyki pod adresem swojej byłej przełożonej. Ale być może warto przypomnieć, że on też był w jej rządzie, gdy dopinała gazowe biznesy z Putinem?


Wojciech Osiński

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 


 

POLECANE
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

Nie czuję lewej nogi. Polska wokalistka bardzo chora Wiadomości
"Nie czuję lewej nogi". Polska wokalistka bardzo chora

Maja Hyży ponownie trafiła do szpitala. Wokalistka przeszła już dziewiątą operację związaną z rzadką chorobą biodra, na którą cierpi od dzieciństwa. Niestety, zabieg nie przebiegł bez komplikacji. W mediach społecznościowych artystka podzieliła się z niepokojącymi informacjami.

REKLAMA

Wojciech Osiński: Pół wieku wzlotów i upadków Wolfganga Schäublego

Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki udał się do Berlina, gdzie wziął udział w obchodach okrągłego jubileuszu pracy parlamentarnej Wolfganga Schäublego. Szef frakcji chadeków Friedrich Merz i gość honorowy z Polski sięgnęli po wzniosłe hasła o „wyjątkowości chwili”. 80-letni Schäuble zasiada w Bundestagu od ponad pół wieku. Dotąd nikomu się to nie udało. Rozkwitu kariery doczekał się jednak dopiero w wieku 72 lat
Wolfgang Schäuble Wojciech Osiński: Pół wieku wzlotów i upadków Wolfganga Schäublego
Wolfgang Schäuble / Wojciech Osiński

Pięć lat po śmierci Helmuta Kohla wciąż nie wygasły wewnątrzpartyjne spory, które kojarzono z osobą byłego kanclerza. Wolfgang Schäuble i Angela Merkel doskonale wiedzą, że ich dawny mentor nie wywołuje samych wzniosłych uczuć. Historia triumwiratu Kohl-Schäuble-Merkel nosi wszelkie cechy politycznego dramatu. Mamy tu przeplatające się triumfy i porażki, różne warianty walki o władzę, toczonej niekiedy ze zdumiewającą bezwzględnością.

 

Lojalność i gruba kreska

Widzimy pułapki bezwarunkowej lojalności wobec szefa i odwrotnie – to, z jakim impetem podopieczny, a raczej podopieczna, potrafi weń uderzyć, niwecząc jego polityczną spuściznę. Kiedy Angela Merkel wspomina Helmuta Kohla, wygłasza przeważnie pełne emfazy przemówienia, choć już w 1999 r. odcięła się od niego grubą kreską, wytyczając zarazem ścieżkę własnej kariery. W ten sposób pozbyła się również Schäublego, głównego kandydata do przejęcia schedy po ustępującym szefie CDU. Kilka lat później zaproponowała mu najpierw stanowisko szefa MSW, a potem kluczowego w UE resortu finansów, mimo że od lat uchodził za jej adwersarza. W ten sposób mogła go „ugłaskać”. Zresztą sam Schäuble nie miał czasu na odgrzewanie dawnych niesnasek, gdyż musiał się zająć „ratowaniem” strefy euro.

80-letni tuz chadecji też miewał swoje problemy z Kohlem. Zapytany w 2014 r. przez natrętnego dziennikarza, czy utrzymuje z nim kontakt, odparł: „już zbyt wiele mojego ograniczonego czasu poświęciłem jego osobie”. Kiedyś było inaczej. Na zdjęciu z 1982 r., zrobionym w bońskim parlamencie tuż po zaprzysiężeniu Helmuta Kohla, widzimy wśród gratulujących 40-letniego Schäublego. Wówczas nikt nie przypuszczał, że młody polityk zostanie jego najbliższym współpracownikiem. Ani że po dwóch dekadach bezgranicznej lojalności z nim zerwie. Właściwie do śmierci ekskanclerza w 2017 r. obaj panowie otwarcie przyznawali się do wzajemnej niechęci, choć jeszcze w 1998 r. byli jak papużki nierozłączki, a Schäuble liczył na fotel kanclerski. Czując wiszącą w powietrzu porażkę, Kohl zakwestionował sens kolejnego startu w wyborach i chwilowo lansował kandydaturę swojego wychowanka. Ostatecznie Kohl postanowił jednak znów zagrać o całą pulę – z wiadomym skutkiem. 
Do wyborczej porażki doszła afera finansowa w CDU, która zniszczyła też na chwilę wizerunek Schäublego. 

 

Koniec Kohla, początek Merkel

Koniec ery Kohla był jednocześnie początkiem kariery Merkel. Jeszcze zanim Schäuble poróżnił się z szefem, obaj próbowali ukrócić rosnące ambicje przyszłej kanclerz, nie stroniąc od aluzji dotyczących jej pochodzenia. Czy Schäuble naprawdę zagrał enerdowską kartą? Wprost nie, ale niektóre jego wypowiedzi miały określony wydźwięk. Jedno jest pewne: obaj panowie chcieli wówczas wyeliminować Merkel z życia politycznego. Niestety się nie powiodło, przyszła kanclerz zbudowała już wokół siebie silne zaplecze, a jej wpływy w CDU dalej rosły. Schäuble oraz zaliczany do grona jego przyjaciół Friedrich Merz odsunęli się w cień, apodyktyczny Kohl z kolei próbował ratować swoją nadwątloną sławę. W jednym z ostatnich wywiadów nie zawahał się zarzucić Merkel „rujnowania jego Europy”. Wraz ze swoją  młodą małżonką przystąpił do pisania książki, w której chciał raz na zawsze rozliczyć się z autorami oskarżeń rzucanych pod jego adresem. 

 

Zamach i powrót

Ponurym odkryciem dla ustępującego kanclerza była łatwość, z jaką Schäuble potrafił się od niego odwrócić. Nie tylko wtedy parweniusz z Fryburga dowiódł, że jest pełnokrwistym politykiem. Jego dążeń do objęcia władzy nie zniweczył nawet feralny wieczór w październiku 1990 r., kiedy w czasie spotkania wyborczego w Oppenau Schäuble został postrzelony przez psychicznie chorego mężczyznę. Ówczesny minister spraw wewnętrznych doznał wtedy ciężkiego urazu kręgosłupa. Do dziś jest częściowo sparaliżowany i porusza się na wózku inwalidzkim. Do Bonn powrócił jednak zaledwie sześć tygodni po zamachu. 

Okazji do pożegnania się z polityką miał zresztą wiele. Chociażby wtedy, gdy Kohl torpedował jego kandydaturę na kanclerza lub gdy dwa lata później Merkel pozbawiła go wszelkich nadziei na stanowisko prezydenta Niemiec, wyznaczywszy mało znanego Horsta Köhlera. Schäuble kilkakrotnie sięgał po 
polityczne konfitury i zyskiwał poparcie wielu chadeków, natomiast dopiero w 2017 r. udało mu się objąć jedno z najwyższych stanowisk w kraju. Został przewodniczącym Bundestagu, czyli teoretycznie drugą osobą w państwie. Tyle tylko, że jego kompetencje decyzyjne były w dalszym ciągu mocno ograniczone.

A jednak zanadto kochał politykę, aby się obrażać. Po każdej porażce wracał z tą samą determinacją, z którą występował 32 lata temu na konferencji prasowej w szpitalu. W klapkach i w dresie zapowiedział wtedy, że za chwilę wraca do bieżącej polityki. Zamach sprawił, że nie było już sytuacji, do której Schäuble nie potrafiłby się dostosować. Miał chęć, czas i cierpliwość. Co ciekawe, jedni uważali jego spokój i cierpliwość za atuty, drudzy za przeszkodę zamykającą politykowi szeroko otwarte drzwi. Wszak trudno też nie zauważyć w jego karierze szczypty goryczy zawiedzionego ucznia, człowieka składającego przez dwie dekady hołdy, które nic nie dały.

Schäuble lubił zresztą eksponować swoją wyższość intelektualną i – co nieco paradoksalne – głównie ta cecha zagradzała mu drogę do wyższych stanowisk. Kohl był świadom arogancji podwładnego, więc regularnie podcinał mu skrzydła. Byłego kanclerza zaskoczyła zaś nagła emancypacja Angeli Merkel. Sugestia, że może ona się stać poważną zawodniczką, była wówczas jeszcze rozwadniana żartem, że „ludziom ze wschodu” trzeba okazywać „należyty szacunek”. Z czasem rosnąca w siłę Merkel zgłębiła arkana polityki i nabrała pewności siebie. Dla aspirującego do partyjnych wyżyn Schäublego jej awans był niczym zimny prysznic. W przeciwieństwie do niego była bowiem na tyle inteligentna, by tej inteligencji nie demonstrować. Bacznie obserwowała i myślała długofalowo. Dała wszystkim do zrozumienia, że myśl o tece kanclerza nie pojawia się nawet na horyzoncie jej rozważań. To była tajemnica jej wieloletniej popularności. Zwyciężała i eliminowała przeciwników bezgłośnie. Nieprzypadkowo Kohl przegrał akurat z nią. Zaplątała się dopiero w 2015 r., gdy otworzyła bramy dla imigrantów.

 

Układ z Merkel

Tak czy inaczej, wyraźną cechą Merkel była sprawność w zarządzaniu ludźmi, słowem – w układaniu się z dawnymi oponentami (oczywiście dopiero po ich porażce). Podobny stosunek miała do Schäublego. Zdawała sobie sprawę z jego potencjału, zwłaszcza że Kohl latami forsował go jako następcę. Po wybuchu afery finansowej w CDU Schäuble niespodziewanie uderzył w ton pokory, uznając, że ambitna szefowa nie zaakceptowałaby go ani w roli krnąbrnego gospodarza Zamku Bellevue, ani „przemądrzałego” wicekanclerza. Stanąwszy na czele rządu, wskazała mu wyraźne granice, a on je zaakceptował. I zgodnie ze swoją zasadą Merkel go za to wynagrodziła stanowskami w swoim rządzie.
 
W końcu Schäuble doczekał się więc rozkwitu kariery. Po tylu latach w polityce utwierdził się w przekonaniu, że historia uśmiecha się najszerzej do tych, którzy utrzymują się u władzy. Wszak udało mu się coś, czego Merkel już nie osiągnie – zachowanie autorytetu. Obchody jego okrągłego jubileuszu w berlińskim Muzeum Żydowskim robiły wrażenie. Trudno przypuszczać, że frakcja CDU/CSU zorganizowałaby taką imprezę dla byłej kanclerz, co zresztą poniekąd zrozumiałe. Tymczasem Schäuble jest już legendą we własnej partii, mimo że tak naprawdę nie odszedł na polityczną emeryturę. „CDU bez Schäublego? To niewyobrażalne” – powiedział Friedrich Merz.

 

Młyn rozliczeń

Jak wiadomo, po wybuchu wojny na Ukrainie ruszył w CDU młyn rozliczeń oraz szukanie winnych za skutki uległej polityki wobec Rosji. Na celowniku znalazła się oczywiście Merkel, przy czym również Wolfgang Schäuble nie szczędził słów krytyki pod adresem swojej byłej przełożonej. Ale być może warto przypomnieć, że on też był w jej rządzie, gdy dopinała gazowe biznesy z Putinem?


Wojciech Osiński

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe