Grzegorz Gołębiewski: Szokujący wywiad Bono. Rewolucja!

My (M): - Dałeś nam niesamowitą energię Bono, dziękujemy Ci w imieniu Polski i Fundacji Otwarty Dialog.
Bono (B): - Wiem, co się u Was dzieje, jeśli napięte terminy pozwolą mi na to, to chciałbym stanąć na scenie przed Sądem Najwyższym razem z Margaret Gersdorf. Wolność!
K. Janda (J.): - Ale jak? Kurczę, wiesz no Ty jesteś niesamowity, Ty ją znasz?
B: - Oczywiście, wszyscy ją znają, na całym świecie, wiem, że śpiewa.
M: ...??!
B (po polsku): - „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem” – to ona to chyba nagrała, prawda?
M: - Tak, oczywiście, niezapomniane lata osiemdziesiąte, była wtedy na topie. Ale co dalej, o Boże?
B: - Musicie pokonać Jaruzelskiego i Kaczyńskiego, to jest junta wojskowa. Widziałem te czołgi na ulicach, internowanych, przerażające, moi ochroniarze płakali.
J: - Ty wszystko widzisz Bono!
B: - Wasza Solidarność nie może upaść, robotnicy muszą zająć zakłady pracy i rozpocząć strajk generalny, musi być Drugi Sierpień! Wolność!
J: - Genialne! No wiesz, ja grałam w takim filmie Wajdy, a Ty wszystko kojarzysz, Boże.. , że chodzę w tej TVPiS i walczę, możemy to jeszcze raz zagrać, zagramy wszystko Bono - dla Ciebie...
B: - Nie dla mnie Kochani, dla świata. Jak tam Borys Booth?
M: - Jego też znasz? On jest teraz na plaży, cała wielka grupa polskich robotników na plaży, protestują.
B: - A rekiny? Macie rekiny? Trzeba wszystkich wystraszyć, rozumiecie?
J: - O Boże! No nie, genialne, rekiny atakują nacjonalistów, jest zamęt, oskarżamy Kaczyńskiego.
B:- Właśnie! Musi być przejmujący obraz. Borys ratuje małe nacjonalistyczne dziecko z paszczy rekina, rekin się go boi, a on z nim dopływa do brzegu. Dziecko płacze, CNN już jest, kręcimy chłopcy, tak się robi rewolucję.
J: - A ja? Co dla mnie, bardzo chcę..., wiesz ja ciągle walczę....
B: - Jesteś matką tego dziecka, które nacjonaliści Ci zabrali i zmuszali do jedzenia tego świństwa – tych starych, śmierdzących frytek. Zakładasz mu na rączkę opaskę „Solidarności” i unosisz dziecko do góry w geście zwycięstwa, stajecie się symbolem odzyskanej wolności.
J: - Cudownie, jakie to proste i genialne. Dziękujemy Ci Bono.
Wychodzimy na ulicę, jest cudowna noc, słońce świeci dla nas. Krystyna płacze ze szczęścia, ciągle coś do siebie mówi, kiwa głową, śmieje się, jest w ekstazie. Rewolucja wolności jest na wyciągnięcie ręki. Rekiny... Co tu zrobić, żeby były rekiny? Czy rekiny mnie słyszą?