Ławrow wskazał jedno państwo. Twierdzi, że może stać się "kolejną Ukrainą"

Zdaniem Ławrowa, to kraje Zachodu, mają w planach zrobienie z Mołdawii "kolejnej Ukrainy".
- Mołdawia rozważa teraz tę rolę - przyznał minister spraw zagranicznych Rosji.
Rosjanin podkreślił, że Maia Sandu "bardzo chce do NATO, ma obywatelstwo rumuńskie, jest gotowa do zjednoczenia się z Rumunią i ogólnie jest gotowa na prawie wszystko".
Mołdawia jak Ukraina?
Od pierwszych tygodni rosyjskiej napaści na Ukrainę nie brakowało doniesień, że wojna może rozprzestrzenić się na Mołdawię. Jako powód wkroczenia Rosjan na teren Mołdawii wskazywano wątek Naddniestrza. Jest to prorosyjski, separatystyczny region Mołdawii, który pozostaje poza kontrolą władz w Kiszynowie. Na miejscu od czasu rozpadu Związku Radzieckiego wciąż przebywa mały garnizon rosyjskiej armii.
Atak sił Putina na Mołdawię wiązałby się z otwarciem nowego frontu na Ukrainie, co byłoby tragiczne dla tego kraju.
Rzecznik mołdawskiego MSZ reaguje
Rzecznik mołdawskiego MSZ, Daniel Voda skomentował wypowiedź Ławrowa mówiąc, że "kurs obrany przez Kiszyniów ma na celu wejście do UE".
- To jest projekt realizowany przez nasz kraj, wspierany przez wszystkich obywateli. Mołdawia i Mołdawianie, niezależnie od ich politycznych i geopolitycznych preferencji, chcą pokoju, wolności i demokracji. Będziemy wdzięczni jeśli wszystkie kraje świata, w tym Federacja Rosyjska, uszanowały decyzję naszych obywateli - dodał.