„Źle zrozumiałem, po co zostałem zaproszony…”. Gość „Dzień Dobry TVN” nie krył zażenowania

Komik Wojciech Fiedorczuk nie krył zażenowania, jednak ostatecznie stwierdził, że może kontynuować rozmowę z dziennikarzami.
- Myślałem, że kwestie artystyczne, bo ja i w teatrze występuję, i też na scenie, a tutaj mówimy o takich rzeczach... Ja rozumiem, ale żeby od razu mnie łączyć z takimi sprawami i wzywać po to? Przykro mi delikatnie, że akurat... Ale mogę mówić, mogę mówić! - powiedział.
Wpadka w "Dzień Dobry TVN"
Podczas czwartkowego programu dziennikarze przytoczyli historię z Zakopanego, gdzie za skorzystanie z toalety na Krupówkach należało zapłacić 10 zł. Do studia TVN przybyli Vito Casetti i Wojciech Fiedorczuk. Kiedy komik wyraził swoje niezadowolenie, prowadzący próbowali łagodzić sytuację. Gość podjął jednak temat toalet i przyznał, że jego rodzina owszem chodzi w takie miejsca, lubi i "to się sprawdza". Dodał również, że z racji inflacji nie wychodzą już wspólnie do restauracji, a jedynie do toalet, gdzie jest taniej.