Niemieckie media: Polska zyskuje na znaczeniu w Europie

W sobotnim wydaniu „Der Tagesspiegel” publicysta Christoph von Marschall zwrócił uwagę na podróż prezydenta USA Joe Bidena do Polski z okazji pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Dziennikarz podkreślił, że amerykański przywódca „pominie podczas swojej podróży Paryż i Berlin”.
Polska i kraje wschodniej flanki mają większy wpływ niż Niemcy
Publicysta niemieckiego dziennika w swoim tekście stwierdził, że Stany Zjednoczone oraz Polska i inne kraje ze wschodniej flanki NATO mają obecnie dużo większy wpływ na cele wojny toczonej na Ukrainie niż kanclerz Niemiec Olaf Scholz czy prezydent Francji Emmanuel Macron.
„Wschodnioeuropejscy partnerzy z NATO i UE, z wyjątkiem Węgier, życzą sobie zwycięstwa Ukrainy. To samo powiedział Biden. Scholz i Macron obstają przy bardziej defensywnym wariancie: Rosja nie może wygrać, Ukraina nie może przegrać” – pisze Marschall.
Christoph von Marschall zwrócił także uwagę, że wystąpienie Emmanuela Macrona na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium było bardziej zdecydowane niż Olafa Scholza. „Scholz ostrzegał przed eskalacją, co świadczy o niemieckim lęku” – stwierdził komentator „Tagesspiegela”.
Marschall stwierdził jednak, że w jednym punkcie Scholz wyprzedził Macrona: „Wyszedł naprzeciw Polski i innym sojusznikom na Wschodzie mówiąc, że Niemcy ponoszą odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo”.
„Możliwe, że Polska jest o krok bliżej Bidena niż Niemcy. I dlatego występuje z większą pewnością siebie” – stwierdził Christoph von Marschall.