"Demonstracyjne upokorzenie". Gorąco w Rosji po wizycie Bidena w Kijowie

Do sprawy odniosła się także rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, która opublikowała wpis na Telegramie. Na zdjęciu widać polityków, którzy udali się do Monaster św. Michała Archanioła. Zadała przy tym pytanie: "Który z nich jest prawosławny?"
Zacharowa nawiązała ponadto do historii byłego prezydenta Gruzji Saakaszwilego, pisząc:
- Biorąc pod uwagę dzisiejsze nagranie Bidena ze swoim podopiecznym Zełenskim z Kijowa, nie można zapomnieć o losie wszystkich wcześniejszych amerykańskich projektów.
W mediach rozpętała się burza
Na wizytę Bidena w Kijowie ostro zareagował kremlowski propagandysta, Siergiej Mardan nazywany często "medialnym żołnierzem Putina". Uważa on, że doszło do "demonstracyjnego upokorzenia Rosji".
- Biden w Kijowie. Demonstracyjne upokorzenie Rosji. Opowieści o cudownym wydźwięku można zostawić dzieciom. Dokładnie tak, jak zaklęcia o świętej wojnie, którą prowadzimy z całym Zachodem. Prawdopodobnie w świętej wojnie zdarzają się przerwy obiadowe - napisał na Telegramie.
Do sprawy odniósł się też deputowany do Dumy Państwowej Rosji, Michaił Szeremet, który nazwał wizytę Bidena w Kijowie prowokacją. Dodał, że nie da się tego inaczej określić, a krok ten będzie miał dla reżimu w Kijowie nieodwracalne i poważne konsekwencje.