Ambasador Ukrainy o syrenach: To uczczenie pamięci zmarłych. Tymczasem łódzki samorządowiec nazywa to... "frajdą"

"Dzisiaj w Warszawie były puszczony dźwięk syren o 8:41 rano jako uczczenie pamięci zmarłych w tragedii Smoleńskiej w 2010 roku" - napisał w mediach społecznościowych Ambasador Ukrainy w Polsce.
"W wyniku tragedii zginęło dużo osób z polskiego urzędu, także wówczas prezydent RP Lech Kaczyński. Pamiętamy" - podkreślił ukraiński dyplomata.
Przypomnijmy, że od kilku dni trwała w Polsce ostra debata na ten temat połączona niejednokrotnie z hejtem. Część samorządów zdecydowała się nie włączać syren, motywując to kwestią dużej ilości ukraińskich uchodźców wojennych w Polsce.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski [KO] nazwał uczczenie pamięci ofiar syrenami "frajdą". Wzbudziło to oburzenie internautów.
"W Łodzi syreny milczały - z szacunku dla Ofiar. Kamiński, Morawiecki była frajda w innych miastach, jak wyły?" - pytał Marcin Gołaszewski premiera i ministra spraw wewnętrznych.
Lilacs were heard in Warsaw today as a reminder of the tragedy near Smolensk in 2010.
— Andrii Deshchytsia (@ADeshchytsia) April 10, 2022
Many people from the Polish government died in the plane crash, including Polish President Lech Kaczynski.
⠀
We always remember.
W Łodzi syreny milczały - z szacunku dla Ofiar🇵🇱@Kaminski_M_ @MorawieckiM była frajda w innych miastach, jak wyły?
— Marcin Gołaszewski (@golaszewskimar) April 10, 2022