Marihuanowy szwindel. Pod płaszczykiem porozumienia aż się kotłuje od niedomówień i niejasności
Stanowisko rządu w kwestii leczniczych konopi zostało już niejednokrotnie wyartykułowane ustami ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, a także jego współpracowników. Politycy PiS nie są wielkimi fanami medycznej marihuany, poddając niekiedy w wątpliwość jej lecznicze właściwości, czy skalę zapotrzebowania na nią w kraju. Przy całej niechęci wyrażanej przez przedstawicieli MZ, od dawna już było jednak jasne, że medyczna marihuana jeszcze w tej kadencji parlamentu zostanie w Polsce zalegalizowana. A im większą środowiska aktywistów konopnych miały pewność, co do powodzenia projektu, tym mniejsze zadowolenie zaczęli przejawiać inicjatorzy całej akcji.
Z jednej strony Ruch Kukiz’15 w mediach społecznościowych przedstawia przyjętą przez sejm nowelizację, jako swój pierwszy legislacyjny sukces, z drugiej - nie brakuje w tym obozie głosów pomstujących na ostateczną wersję ustawy. Zarzuty posłów Kukiza, artykułowane chociażby przez wnioskodawcę projektu Piotra Liroya Marca, dotyczą przede wszystkim rozwiązania kwestii uprawy konopi, mających dostarczyć suszu potrzebnego do produkcji leków. I faktycznie - postawienie na sprowadzanie drogich medykamentów z zagranicy, zamiast rodzimej uprawy, zwłaszcza w kraju o tak bogatych konopnych tradycjach, wydaje się dziwne i niekorzystne dla Polski. Wszak poznański Instytut Włókien Naturalnych i Ziołolecznictwa od dawna już sygnalizuje, że jest w stanie produkować własną medyczną marihuaną opierając się na rodzimych odmianach. Co więcej, polski szczep w niczym nie ustępuje izraelskim, czy holenderskim, które mają posłużyć za surowiec do leków. Na hodowaniu konopi na cele lecznicze w Polsce mogliby zarobić polscy rolnicy. Ale nie sposób zdobyć się na klarowną ocenę sytuacji w oderwaniu od… drugiego projektu procedowanego teraz w sejmie, czyli kolejnej nowelizacji Ustawy o Przeciwdziałaniu Narkomanii z 1985 r, tym razem dotyczącej regulacji przemysłowego wykorzystywania konopi.
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (29/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#