Auto sędziego z Iustitii w rowie. Nie stawił się na przesłuchanie

Pod koniec maja policja poinformowała media, że poszukuje kierowcy białego subaru, który wpadł do rowu przy ul. Jarosławskiej w Oleszycach. Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce, odkryły, że pojazd jest pusty.
– Kierujący pojazdem marki Subaru najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu – mówiła wówczas sierżant Elżbieta Huber z KPP w Lubaczowie.
CZYTAJ TAKŻE: Rafał Ziemkiewicz wygrał w Sądzie Najwyższym z „Newsweekiem” i Tomaszem Lisem
Niedługo później portal tvp.info przekazał, że pojazd należał do sędziego Sądu Rejonowego w Lubaczowie, który jest członkiem stowarzyszenia sędziów Iustitia. Według organizacji „sędzia jest ceniony w swoim zawodzie i ma liczne osiągnięcia”.
Sędzia nie stawił się na przesłuchanie
W środę przed południem w Prokuraturze Okręgowej w Przemyślu miało się odbyć przesłuchanie sędziego z Lubaczowa, którego samochód znaleziono w rowie w Starych Oleszycach. Prezes przemyskiego oddziału Iustitii został wezwany w charakterze świadka, ale nie stawił się w sądzie.
Przesłuchanie miało rozpocząć się o godz. 10. Sędzia miał nie odebrać listu z wezwaniem. Termin został przełożony – nowy jest jeszcze nieznany.