„W takim wypadku Tusk musiałby oddać przywództwo w Platformie Obywatelskiej”

Nie chce mi się wierzyć, że Donald po kampanii, którą prowadzi, zdecyduje się oddać pałeczkę Rafałowi. Ambicjonalnie to dla niego trudne i nic nie da na ostatniej prostej. Chyba że boi się przegranej i chce uczynić z Trzaskowskiego twarz porażki
– mówi teraz „Wprost” anonimowy były współpracownik Donalda Tuska.
Czytaj również: Andrzej Duda: Nie widzę problemu, by stare uzbrojenie wysłać Ukraińcom
„Tusk wierzy w wygraną”
Rozpytywałem w PO, czy zamiana jest możliwa, i usłyszałem, że nie. Że Tusk wierzy w wygraną i się na nią napracował. Gdyby ogłosił, że przyszłym premierem, jeśli KO wygra wybory, będzie Trzaskowski, musiałby oddać przywództwo w Platformie Obywatelskiej
– mówi anonimowy polityk PO.
Plotki na temat Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Kontekst
Jedną z nich jest krążąca w przestrzeni medialnej plotka o tym, że Donald Tusk miałby na ostatniej prostej kampanii ogłosić Rafała Trzaskowskiego kandydatem na premiera po ewentualnie wygranych wyborach. Według niektórych doniesień miałoby to się stać podczas tzw. Marszu Miliona Serc, który zapowiedziany jest na 1 października.
Miałoby to, według niektórych, zdjąć z Tuska odium spodziewanej porażki wyborczej.