Daukszewicz ujawnił kulisy afery w „Szkle kontaktowym” TVN24

– Wiele wskazuje na to, że szefostwo TVN24 zlekceważyło tę sprawę, puściło ją niejako samopas. A może po prostu bardziej stanęło po stronie Jaconia niż mojej? – mówi w rozmowie z serwisem Plejada satyryk Krzysztof Daukszewicz, były prowadzący program „Szkło kontaktowe”.
TVN24 logo Daukszewicz ujawnił kulisy afery w „Szkle kontaktowym” TVN24
TVN24 logo / fot. Wikipedia - Tomasz Molina -/ CC BY-SA 4.0

W połowie maja podczas emisji programu „Szkło kontaktowe” na antenie TVN24 doszło do niebywałej wręcz wpadki.

Gospodarz programu Tomasz Sianecki połączył się z red. Piotrem Jaconiem, dziennikarzem znanym m.in. z dużego zaangażowania w aktywizm na rzecz osób transpłciowych. Dziennikarz jakiś czas temu poinformował opinię publiczną, że jego dziecko dokonało tranzycji.

A jakiej płci on dzisiaj jest?

– zapytał głośno satyryk Krzysztof Daukszewicz tuż przed połączeniem się z Piotrem Jaconiem. Można było odnieść wrażenie, że wypowiedź Daukszewicza wywołała konsternację w studio, a sam Piotr Jacoń, mimo że normalnie rozpoczął swoją wypowiedź, usłyszał ten „dowcip”.

Co równie ciekawe, sam Daukszewicz w ostatnich sekundach przed zejściem z anteny powiedział głośno: „Chyba ja p*********** głupotę”.

Ostatecznie satyryk przekazał, że nie wróci do prowadzenia „Szkła kontaktowego”. Chwilę później – w geście solidarności z Daukszewiczem – z programu odeszli Artur Andrus oraz Robert Górski.

CZYTAJ TAKŻE: Kto zostanie ministrem zdrowia w rządzie Tuska? Padło nazwisko

Jacoń nie przyjął przeprosin Daukszewicza

Teraz w rozmowie z serwisem Plejada Daukszewicz wyznał, że „to, co się wydarzyło, jest nieporozumieniem i nie powinno mieć miejsca”.

– Wydaje mi się, że gdyby zdarzyło się to za czasów Mariusza Waltera lub Grzesia Miecugowa, zamieszanie potrwałoby góra dwa dni i wszystko wróciłoby do normy. Wiele jednak wskazuje na to, że szefostwo TVN24 zlekceważyło tę sprawę, puściło ją niejako samopas. A może po prostu bardziej stanęło po stronie Jaconia niż mojej? – zapytał.

CZYTAJ TAKŻE: Skandal w Niemczech: Dziennikarskie śledztwo wykazało, do czego tak naprawdę był potrzebny Nord Stream

Satyryk wyznał również, że Piotr Jacoń nie przyjął jego przeprosin.

Ci, którzy nie popełniają błędów, z reguły są albo nieżywi, albo niewiele mówią. Wiedziałem, że pana Jaconia mogło to zaboleć, więc zaraz po zejściu z anteny pobiegłem go przeprosić. On jednak nie przyjął moich przeprosin. Powiedział, że nie ma dla mnie czasu, bo jest zajęty pracą. Widocznie wygodniej było mu potraktować mnie tak, a nie inaczej

– przyznał.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Hiszpanie apelują do Lewandowskiego. Wymowny tytuł okładki z ostatniej chwili
Hiszpanie apelują do Lewandowskiego. Wymowny tytuł okładki

Robert Lewandowski ma kłopoty? Hiszpanie zaapelowali do Polaka, by ten, krótko mówiąc, wziął się do pracy.

Postrzelił dwóch policjantów. Tak wyglądało zatrzymanie z ostatniej chwili
Postrzelił dwóch policjantów. Tak wyglądało zatrzymanie

W sobotę rano we Wrocławiu policja zatrzymała poszukiwanego 44-letniego mężczyznę, który w nocy z piątku na sobotę postrzelił dwóch policjantów w tym mieście.

Beata Szydło do Budki i Tuska: Koalicjanci wskazują was teraz palcem z ostatniej chwili
Beata Szydło do Budki i Tuska: Koalicjanci wskazują was teraz palcem

Była premier, europoseł PiS Beata Szydło zabrała głos ws. projektu tzw. ustawy wiatrakowej.

Burza w Pałacu Buckingham. Tak król Karol III traktuje Kate Middleton po zdradzie z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Tak król Karol III traktuje Kate Middleton po zdradzie

Brytyjskie media po raz kolejny koncentrują się na Pałacu Buckingham. W ostatni czasie nie brakuje doniesień w sprawie relacji króla Karola III z jego synową Kate Middleton.

Paraliż w Bawarii. Zawieszone połączenia lotnicze i kolejowe, nieprzejezdne drogi z ostatniej chwili
Paraliż w Bawarii. Zawieszone połączenia lotnicze i kolejowe, nieprzejezdne drogi

Obfite opady śniegu i niska temperatura spowodowały czasowe wstrzymanie pracy lotniska w Monachium. Pierwsze utrudnienia wystąpiły w piątek po południu, kiedy to odwołano 150 lotów – potwierdził rzecznik lotniska. W sobotę rano poinformował, że ze względu na utrzymujące się trudne warunki pogodowe praca lotniska pozostanie zawieszona do godz. 6 rano w niedzielę. W Bawarii duże utrudnienia występują także w ruchu kolejowym i drogowym, doszło do wielu wypadków – informuje w sobotę dpa.

44-latek postrzelił dwóch policjantów. Są zarzuty z ostatniej chwili
44-latek postrzelił dwóch policjantów. Są zarzuty

Maksymilian F. usłyszy zarzuty usiłowania zabójstwa dwu policjantów we Wrocławiu, za co grozi mu dożywocie - przekazał w sobotę PAP rzecznik Prokuratury Krajowej Karol Borchólski. Szef MSWiA Paweł Szefernaker podkreślił, że rodziny ciężko rannych policjantów są objęte wszelkim możliwym wsparciem.

To koniec jednej z najważniejszych obietnic Donalda Tuska z ostatniej chwili
To koniec jednej z najważniejszych obietnic Donalda Tuska

Kwoty wolnej 60 tys. nie będzie w 2024 roku. A może i nigdy – pisze portal OKO.press

Nagłe zmiany w składzie Dzień Dobry TVN. Stacja wydała oświadczenie z ostatniej chwili
Nagłe zmiany w składzie Dzień Dobry TVN. Stacja wydała oświadczenie

"Dzień Dobry TVN" ogłosiło kolejne zmiany. Na oficjalnym profilu na Instagramie opublikowano oficjalne oświadczenie.

Gorąco w Birmingham. Legia odpowiada na oskarżenia z ostatniej chwili
Gorąco w Birmingham. Legia odpowiada na oskarżenia

Aston Villa złożyła do UEFA skargę na Legię Warszawa w związku z zamieszkami w czwartek w Birmingham, z udziałem polskich kibiców, przed meczem piłkarskiej Ligi Konferencji. Legia odpowiada na oskarżenia.

Afera wiatrakowa. Schetyna: Nie widzę złego kontekstu tej sprawy z ostatniej chwili
Afera wiatrakowa. Schetyna: "Nie widzę złego kontekstu tej sprawy"

Nie widzę żadnego złego kontekstu tej sprawy, uważam, że wszystko zostało wyjaśnione - powiedział w sobotę w RMF FM senator KO Grzegorz Schetyna, odnosząc się do zapisów projektu dot. wsparcia odbiorców energii. Podkreślił, że projekt będzie szczegółowo omawiany w parlamencie.

REKLAMA

Daukszewicz ujawnił kulisy afery w „Szkle kontaktowym” TVN24

– Wiele wskazuje na to, że szefostwo TVN24 zlekceważyło tę sprawę, puściło ją niejako samopas. A może po prostu bardziej stanęło po stronie Jaconia niż mojej? – mówi w rozmowie z serwisem Plejada satyryk Krzysztof Daukszewicz, były prowadzący program „Szkło kontaktowe”.
TVN24 logo Daukszewicz ujawnił kulisy afery w „Szkle kontaktowym” TVN24
TVN24 logo / fot. Wikipedia - Tomasz Molina -/ CC BY-SA 4.0

W połowie maja podczas emisji programu „Szkło kontaktowe” na antenie TVN24 doszło do niebywałej wręcz wpadki.

Gospodarz programu Tomasz Sianecki połączył się z red. Piotrem Jaconiem, dziennikarzem znanym m.in. z dużego zaangażowania w aktywizm na rzecz osób transpłciowych. Dziennikarz jakiś czas temu poinformował opinię publiczną, że jego dziecko dokonało tranzycji.

A jakiej płci on dzisiaj jest?

– zapytał głośno satyryk Krzysztof Daukszewicz tuż przed połączeniem się z Piotrem Jaconiem. Można było odnieść wrażenie, że wypowiedź Daukszewicza wywołała konsternację w studio, a sam Piotr Jacoń, mimo że normalnie rozpoczął swoją wypowiedź, usłyszał ten „dowcip”.

Co równie ciekawe, sam Daukszewicz w ostatnich sekundach przed zejściem z anteny powiedział głośno: „Chyba ja p*********** głupotę”.

Ostatecznie satyryk przekazał, że nie wróci do prowadzenia „Szkła kontaktowego”. Chwilę później – w geście solidarności z Daukszewiczem – z programu odeszli Artur Andrus oraz Robert Górski.

CZYTAJ TAKŻE: Kto zostanie ministrem zdrowia w rządzie Tuska? Padło nazwisko

Jacoń nie przyjął przeprosin Daukszewicza

Teraz w rozmowie z serwisem Plejada Daukszewicz wyznał, że „to, co się wydarzyło, jest nieporozumieniem i nie powinno mieć miejsca”.

– Wydaje mi się, że gdyby zdarzyło się to za czasów Mariusza Waltera lub Grzesia Miecugowa, zamieszanie potrwałoby góra dwa dni i wszystko wróciłoby do normy. Wiele jednak wskazuje na to, że szefostwo TVN24 zlekceważyło tę sprawę, puściło ją niejako samopas. A może po prostu bardziej stanęło po stronie Jaconia niż mojej? – zapytał.

CZYTAJ TAKŻE: Skandal w Niemczech: Dziennikarskie śledztwo wykazało, do czego tak naprawdę był potrzebny Nord Stream

Satyryk wyznał również, że Piotr Jacoń nie przyjął jego przeprosin.

Ci, którzy nie popełniają błędów, z reguły są albo nieżywi, albo niewiele mówią. Wiedziałem, że pana Jaconia mogło to zaboleć, więc zaraz po zejściu z anteny pobiegłem go przeprosić. On jednak nie przyjął moich przeprosin. Powiedział, że nie ma dla mnie czasu, bo jest zajęty pracą. Widocznie wygodniej było mu potraktować mnie tak, a nie inaczej

– przyznał.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe