Sprawa broni palnej Grzegorza Brauna. Hołownia zwrócił się do komendanta policji
Hołownia w piątek był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy poseł Braun ma pozwolenie na broń. Marszałek Sejmu powiedział, że "po haniebnym wydarzeniu" jakim było zgaszenia przez Brauna świec chanukowych w Sejmie, otrzymał od Straży Marszałkowskiej informację, "że nie za jego kadencji, tylko wcześniej poseł Braun pytał Straż Marszałkowską, czy poseł może deponować broń osobistą w Sejmie".
Czytaj również: Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz ułaskawieni przez prezydenta RP
"Zapaliło mi się w głowie czerwone światło"
Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której wiemy, że poseł nie przechodzi kontroli pirotechnicznej wchodząc do budynku (Sejmu), to zapaliło mi się w głowie czerwone światło
- powiedział Hołownia. Przekazał, że wysłał pismo do właściwego komendanta policji z informacją, że: "Mamy podejrzenia czy przypuszczenia, że poseł (Braun) może mieć pozwolenie na broń i że oczekujemy w tej sytuacji weryfikacji podstaw wydania tego pozwolenia".
To jest rzecz, którą robimy z ostrożności, ale generalnie chciałbym mieć takie poczucie, że posłowie broni jednak na teren Sejmu nie wnoszą, tutaj nie można czuć się zagrożonym
- powiedział Hołownia. Podkreślił, że nie ustalił jeszcze, czy Braun ma pozwolenie na broń czy nie i "ostrożnościowo" wysłał pismo do komendanta policji, ale jeszcze nie uzyskał odpowiedzi.
Czytaj także: Ekspert i publicysta Onetu nie pozostawia suchej nitki na działaniach Bodnara