Ukraina idzie na wojnę z rosyjską Cerkwią

Delegalizacja związanej z Moskwą Cerkwi prawosławnej na Ukrainie to krok spodziewany od dawna. Wielu duchownych tej wspólnoty działa przeciwko państwu ukraińskiemu, szpiegując dla Moskwy i krytykując władze w Kijowie oraz wojnę obronną z Rosją. Ich koledzy w Rosji błogosławią zaś wojnę z Ukrainą, żołnierzy i broń, która zabija także cywilów.
Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski / EPA/MAXYM MARUSENKO 61195 Dostawca: PAP/EPA

Ukraiński parlament przegłosował ustawę umożliwiającą zdelegalizowanie Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UCP PM). Przepisy zakazują też działalności organizacji powiązanych z tym Kościołem. Decyzja o objęciu UCP PM zakazem musi jednakże zostać zaakceptowana na drodze sądowej. Dlaczego obóz rządzący, zresztą pod presją opozycji, zdecydował się na tak drastyczny krok – który pośrednio potępił nawet papież Franciszek? Powodów jest kilka. Chodzi zarówno o samą rosyjską Cerkiew, o jej działania na Ukrainie, wreszcie o konsekwentne dążenie władz w Kijowie do przejęcia całej społeczności prawosławnej nad Dnieprem w ramy autokefalicznego, narodowego Kościoła mającego być jednym z filarów niepodległości i narodowości ukraińskiej.

 

Ukraińskie prawosławie

Zacząć bowiem należy od tego, że dziś na Ukrainie działają dwa prawosławne Kościoły. Wspomniana Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego to dziedzictwo czasów sowieckich. Jedyny prawosławny Kościół na Ukrainie w momencie ogłoszenia niepodległości (1991). Był też niewielki Kościół emigracyjny, który po 1991 roku mógł zacząć działać w ojczyźnie jako Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna (UACP). Tymczasem już w 1992 roku od UCP PM oderwała się część parafii, tworząc niezależną od Moskwy Cerkiew Prawosławną Ukrainy Patriarchatu Kijowskiego. Jednak przez ponad dwie dekady zdecydowanie największą wspólnotą pozostawała UCP PM, co więcej była jedyną kanoniczną, czyli uznawaną oficjalnie przez świat prawosławny. Dopiero po 2014 roku i wybuchu wojny z Rosją władze ukraińskie zdecydowały się poprzeć starania narodowej Cerkwi o uzyskanie autokefalii, by przy okazji osłabić wpływy lojalnej wobec Moskwy UCP PM. W 2019 roku patriarcha Konstantynopola Bartłomiej, zwierzchnik wschodniego chrześcijaństwa, podpisał tomos nadający autokefalię Cerkwi Prawosławnej Ukrainy Patriarchatu Kijowskiego. Połączyła się z nią Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna, w efekcie powstała autokefaliczna Prawosławna Cerkiew Ukrainy (PCU), uznana przez Patriarchat Konstantynopola i wiele innych kościołów prawosławnych, oraz UCP PM. Ani Rosyjska Cerkiew Prawosławna, ani związana z nią poprzez osobę patriarchy Cyryla Ukraińska Cerkiew Prawosławna, nie uznały autokefalii w Kijowie.

Wołodymyr Zełenski bardzo długo był podejrzliwy wobec autokefalicznej Cerkwi, widząc w niej projekt polityczny swego rywala Petra Poroszenki. Ponadto najbliżsi współpracownicy nowego prezydenta - w szczególności szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwan Bakanow uchodzili za zwolenników prawosławia związanego z Moskwą. Bakanow otwarcie przyznawał, że jest parafianinem Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Ale w lipcu 2022 roku stracił stanowisko, bo SBU nie spisała się w pierwszej fazie wojny. Jego następca, Wasyl Maliuk już w swoim pierwszym wywiadzie prasowym nazwał UCP PM „idealnym środowiskiem do funkcjonowania agentury wroga”. Postawa wielu duchownych tej Cerkwi niewiele wspólnego miała z lojalnością wobec państwa ukraińskiego. Hierarchowie dawali przykłady skrajnej nielojalności wobec Kijowa. Wzywali wręcz wiernych do udzielenia poparcia Putinowi.

 

Cerkiew moskiewska

Od początku pełnoskalowej inwazji wobec duchownych lojalnej wobec Moskwy Cerkwi wszczęto ponad sto postępowań karnych o zdradę, szpiegostwo czy szerzenie rosyjskiej propagandy, z czego co czwarte kończyło się wyrokiem skazującym. Choć trzeba pamiętać, że to i tak margines, bo duchownych UCP PM jest ponad 10 tysięcy. Jednak atak Rosji z lutego 2022 roku oraz niszczenie świątyń przez najeźdźców – i to niezależnie od przynależności do jednej czy drugiej Cerkwi – zadały potężny cios UCP PM. Parafie i wierni zaczęli masowo przechodzić do Cerkwi autokefalicznej. Z Cerkwią podległą Moskwie identyfikuje się już tylko kilka procent Ukraińców. W maju 2022 roku UCP PM pozornie zerwała z Rosją, ogłaszając na soborze autonomię i niezależności od rosyjskiej Cerkwi. Ale tamta deklaracja ani nie skutkowała zerwaniem więzi kanonicznej z Moskwą, ani nie została uznana przez rosyjskich zwierzchników. Nie opublikowano zmienionego statutu Cerkwi. Zmiany nie zostały też formalnie zatwierdzone przez odpowiednie organy rejestracyjne Ukrainy.

Nic dziwnego, że w majowym badaniu kijowskiego ośrodka KMIS 63 proc. respondentów domagało się delegalizacji UCP MP, a 82 proc. powiedziało nie darzy tej instytucji zaufaniem. Decyzje władz są więc zbieżne z oczekiwaniami społecznymi. Zwolennicy delegalizacji podnoszą też argument, że poważnie osłabi to prowadzone przez Kreml na Ukrainie operacje dezinformacyjne i propagandowe utrwalające koncepcję „ruskiego miru”. Należy pamiętać, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna podległa patriarsze Moskwy (któremu podlega też Ukraińska Cerkiew Prawosławna) to podnóżek reżimu Putina. Duże poparcie Cerkiew ta znajduje zwłaszcza w strukturach siłowych, w armii i służbach bezpieczeństwa. Nic w tym dziwnego, rosyjska hierarchia prawosławna została zdziesiątkowana, a następnie obsadzona „seksotami”, czyli tajnymi współpracownikami (sekretnymi sotrudnikami) KGB. To oni rządzą dziś rosyjskim prawosławiem. Czy to patriarcha Cyryl, ps. Michajłow, czy jego poprzednika Aleksy, ps. Drozdow. Symbolem odrodzonej symbiozy oficerów prowadzących i ich agentów może być otwarcie w 2002 roku na Łubiance… kaplicy prawosławnej.

CZYTAJ TAKŻE:


 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

Ukraina idzie na wojnę z rosyjską Cerkwią

Delegalizacja związanej z Moskwą Cerkwi prawosławnej na Ukrainie to krok spodziewany od dawna. Wielu duchownych tej wspólnoty działa przeciwko państwu ukraińskiemu, szpiegując dla Moskwy i krytykując władze w Kijowie oraz wojnę obronną z Rosją. Ich koledzy w Rosji błogosławią zaś wojnę z Ukrainą, żołnierzy i broń, która zabija także cywilów.
Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski / EPA/MAXYM MARUSENKO 61195 Dostawca: PAP/EPA

Ukraiński parlament przegłosował ustawę umożliwiającą zdelegalizowanie Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UCP PM). Przepisy zakazują też działalności organizacji powiązanych z tym Kościołem. Decyzja o objęciu UCP PM zakazem musi jednakże zostać zaakceptowana na drodze sądowej. Dlaczego obóz rządzący, zresztą pod presją opozycji, zdecydował się na tak drastyczny krok – który pośrednio potępił nawet papież Franciszek? Powodów jest kilka. Chodzi zarówno o samą rosyjską Cerkiew, o jej działania na Ukrainie, wreszcie o konsekwentne dążenie władz w Kijowie do przejęcia całej społeczności prawosławnej nad Dnieprem w ramy autokefalicznego, narodowego Kościoła mającego być jednym z filarów niepodległości i narodowości ukraińskiej.

 

Ukraińskie prawosławie

Zacząć bowiem należy od tego, że dziś na Ukrainie działają dwa prawosławne Kościoły. Wspomniana Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego to dziedzictwo czasów sowieckich. Jedyny prawosławny Kościół na Ukrainie w momencie ogłoszenia niepodległości (1991). Był też niewielki Kościół emigracyjny, który po 1991 roku mógł zacząć działać w ojczyźnie jako Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna (UACP). Tymczasem już w 1992 roku od UCP PM oderwała się część parafii, tworząc niezależną od Moskwy Cerkiew Prawosławną Ukrainy Patriarchatu Kijowskiego. Jednak przez ponad dwie dekady zdecydowanie największą wspólnotą pozostawała UCP PM, co więcej była jedyną kanoniczną, czyli uznawaną oficjalnie przez świat prawosławny. Dopiero po 2014 roku i wybuchu wojny z Rosją władze ukraińskie zdecydowały się poprzeć starania narodowej Cerkwi o uzyskanie autokefalii, by przy okazji osłabić wpływy lojalnej wobec Moskwy UCP PM. W 2019 roku patriarcha Konstantynopola Bartłomiej, zwierzchnik wschodniego chrześcijaństwa, podpisał tomos nadający autokefalię Cerkwi Prawosławnej Ukrainy Patriarchatu Kijowskiego. Połączyła się z nią Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna, w efekcie powstała autokefaliczna Prawosławna Cerkiew Ukrainy (PCU), uznana przez Patriarchat Konstantynopola i wiele innych kościołów prawosławnych, oraz UCP PM. Ani Rosyjska Cerkiew Prawosławna, ani związana z nią poprzez osobę patriarchy Cyryla Ukraińska Cerkiew Prawosławna, nie uznały autokefalii w Kijowie.

Wołodymyr Zełenski bardzo długo był podejrzliwy wobec autokefalicznej Cerkwi, widząc w niej projekt polityczny swego rywala Petra Poroszenki. Ponadto najbliżsi współpracownicy nowego prezydenta - w szczególności szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwan Bakanow uchodzili za zwolenników prawosławia związanego z Moskwą. Bakanow otwarcie przyznawał, że jest parafianinem Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Ale w lipcu 2022 roku stracił stanowisko, bo SBU nie spisała się w pierwszej fazie wojny. Jego następca, Wasyl Maliuk już w swoim pierwszym wywiadzie prasowym nazwał UCP PM „idealnym środowiskiem do funkcjonowania agentury wroga”. Postawa wielu duchownych tej Cerkwi niewiele wspólnego miała z lojalnością wobec państwa ukraińskiego. Hierarchowie dawali przykłady skrajnej nielojalności wobec Kijowa. Wzywali wręcz wiernych do udzielenia poparcia Putinowi.

 

Cerkiew moskiewska

Od początku pełnoskalowej inwazji wobec duchownych lojalnej wobec Moskwy Cerkwi wszczęto ponad sto postępowań karnych o zdradę, szpiegostwo czy szerzenie rosyjskiej propagandy, z czego co czwarte kończyło się wyrokiem skazującym. Choć trzeba pamiętać, że to i tak margines, bo duchownych UCP PM jest ponad 10 tysięcy. Jednak atak Rosji z lutego 2022 roku oraz niszczenie świątyń przez najeźdźców – i to niezależnie od przynależności do jednej czy drugiej Cerkwi – zadały potężny cios UCP PM. Parafie i wierni zaczęli masowo przechodzić do Cerkwi autokefalicznej. Z Cerkwią podległą Moskwie identyfikuje się już tylko kilka procent Ukraińców. W maju 2022 roku UCP PM pozornie zerwała z Rosją, ogłaszając na soborze autonomię i niezależności od rosyjskiej Cerkwi. Ale tamta deklaracja ani nie skutkowała zerwaniem więzi kanonicznej z Moskwą, ani nie została uznana przez rosyjskich zwierzchników. Nie opublikowano zmienionego statutu Cerkwi. Zmiany nie zostały też formalnie zatwierdzone przez odpowiednie organy rejestracyjne Ukrainy.

Nic dziwnego, że w majowym badaniu kijowskiego ośrodka KMIS 63 proc. respondentów domagało się delegalizacji UCP MP, a 82 proc. powiedziało nie darzy tej instytucji zaufaniem. Decyzje władz są więc zbieżne z oczekiwaniami społecznymi. Zwolennicy delegalizacji podnoszą też argument, że poważnie osłabi to prowadzone przez Kreml na Ukrainie operacje dezinformacyjne i propagandowe utrwalające koncepcję „ruskiego miru”. Należy pamiętać, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna podległa patriarsze Moskwy (któremu podlega też Ukraińska Cerkiew Prawosławna) to podnóżek reżimu Putina. Duże poparcie Cerkiew ta znajduje zwłaszcza w strukturach siłowych, w armii i służbach bezpieczeństwa. Nic w tym dziwnego, rosyjska hierarchia prawosławna została zdziesiątkowana, a następnie obsadzona „seksotami”, czyli tajnymi współpracownikami (sekretnymi sotrudnikami) KGB. To oni rządzą dziś rosyjskim prawosławiem. Czy to patriarcha Cyryl, ps. Michajłow, czy jego poprzednika Aleksy, ps. Drozdow. Symbolem odrodzonej symbiozy oficerów prowadzących i ich agentów może być otwarcie w 2002 roku na Łubiance… kaplicy prawosławnej.

CZYTAJ TAKŻE:



 

Polecane